Ocena kierowcy - Suzuki Swift V Hatchback 5d

Jest na prawdę dobry. Mimo, że mało nim przejechałam, to nie mam żadnych złych odczuć z jazdy, czy z samej pracy samochodu. Kupiłam go z myślą o jeździe po mieście i tu sprawdza się rewelacyjnie. Na trasie też daje radę. Jazda z prędkością autostradową nie sprawia mu problemów, a siedzenia są wygodne. No i jest po prostu bardzo ładny, zarówno z zewnątrz, jak i w środku. Ja uwielbiam go zwłaszcza za środek, prosty ale nie nudny. Nie mam wrażenia, że jadę kosmicznym, dużym odtwarzaczem mp3.

Jedyny minus, jak dla mnie, to jednak ta elastyczność, choć jest to kwestia przyzwyczajenia. Poprzednio też miałam benzynę, która lubi być \"kręcona\", ale tam była wyższa pojemność i myślę, że stąd to wynika. Musiałam się przyzwyczaić, że przy 40 km/h lepiej wrzucić 2 niż 3 bieg, a przy 50 - 60 jeszcze 3-ci bieg, aby przyzwoicie się zebrać na drodze. Natomiast w trasie wyprzedzanie tylko na 3 biegu - do 120km/h spokojnie pociągnie na tym biegu, natomiast 4-ty bieg to tylko, gdy mamy więcej miejsca i nie pod górę. Na autostradzie ma problem z podjazdem po górę tzn. szybko wytraca prędkość, a jeszcze gorzej, gdy ktoś nam zajedzie drogę i trzeba zwolnić - proces przyspieszania po górkę trwa w nieskończoność lub do końca górki :) Ogólnie i tak jest nieźle - zwłaszcza przy redukcji na trzeci bieg. Mój chłopak ten trzeci bieg uwielbia.

Jak dla mnie bardzo ok. Precyzyjne. Nigdy nie wpiął mi się bieg, którego nie chciałam. Gdzieś przeczytałam, że ktoś tam narzekał, że przy zrzucaniu z biegu piątego jest porażka. No cóż, rzeczywiście trochę ciężej wtedy chodzi, ale bez przesady. Jestem kobietą i daję radę jedna ręką :)

No to jest chyba największy plus. Na zakrętach rewelacyjnie trzyma się drogi. Oczywiście dużo zależy też od opon, ale auto daje radę. Nie mam dużego porównania z innymi samochodami, ale wydaje mi się, że ma całkiem przyzwoity promień skrętu.

A to chyba największy minus. Mimo, że jestem kobietą i w dodatku stosunkowo niewysoką, nie lubię siedzieć z głową przy dachu i leżeć, nazwijmy to, klatką piersiową na kierownicy. Auto to jednak zmusiło mnie do podciągnięcia fotela w górę o ten jeden ząbek. Po tym zabiegu lepiej widzę boki i tył auta, za to mniej sygnalizację świetlną :) Generalnie wysoka osoba będzie się musiała zatrzymywać z 3 metry przed sygnalizacją, bądź kłaniać się nisko kierownicy :) Nie mam czujników parkowania, ale nawet sobie bez nich radzę. Zaznaczę jednak, że zarówno pod pracą jak i pod domem nie jestem zmuszona do wciskania się na milimetry.

Wszystko jest na swoim miejscu i bez problemu się odnalazłam :)

No wiec nie jest źle, ale jeździłam samochodami mniej więcej tej samej klasy, gdzie było lepiej np. fokus II - szybciej odparowywał szyby.

Ja jestem dość mała, więc wszędzie się mieszczę i generalnie jeżdżę sama, więc nikt mi nie narzeka :) Kierowca i pasażer na przednim siedzeniu mają dość miejsca. Z przodu i z tyłu siedziska są głębokie (zwłaszcza fotele z przodu), więc raczej każdy się zmieści. Nie mam żadnego doświadczenia z dziećmi z fotelikiem i takie tam. Z przodu nad głową jest za to na prawdę dużo miejsca.

Jest cichutko. Na biegu jałowym zupełnie cicho. Na autostradzie po przekroczeniu 120km/h głośniej, ale nie jest prawdą, że nie da się słuchać wtedy radia. Da się nawet porozmawiać.

Dla mnie rewelacja, ale ja nie jestem tu obiektywna, ponieważ mój wcześniejszy samochód palił w mieści 12 litrów, więc jak teraz jest 7 litrów to dla mnie rewelacja. Jeżdżę w większym mieście w korkach i jak się zrobi miejsce to to wykorzystuję :)

Mi udało się kupić samochód demo. Miał przejechane 900 km. Do wersji comfort dorzucono mi światła do jazdy dziennej oraz alu na lato i dywaniki. Felgi stalowe oczywiście też mam. Wszystko 42 tys. Myślę, że to dobra cena.

Samochód jest w zasadzie nowy.

Nie miałam żadnych usterek.