Ocena kierowcy - Toyota Corolla VII Hatchback

Corolla 7 generacji (E10) nie zachwyca osiągami, poziomem hałasu, ani przestronnością wnętrza, ale proszę mi wierzyć na słowo, jeśli ktoś potrzebuje taniego, nie dużego auta do poruszania się po mieście i nie interesuje go bieganie po warsztatach mechanicznych powinien zwrócić uwagę właśnie na tę markę. Pewnie większość z Was powie teraz, że "trafił mu się dobry egzemplarz, a na dodatek wyolbrzymia..." Może jest w tym trochę racji... Bo trafił mi się dobry egzemplarz. Nie twierdzę, że wszystkie egzemplarze są jeżdżącymi ideałami. Wiele z tych aut ma już spore przebiegi i niestety nie zawsze byłe serwisowane na czas. Są pewne czynności, które trzeba wykonywać bez względu na markę i rocznik pojazdu. Ale w przypadku Corolli wystarcza naprawdę minimum...

Oceniając ten samochód nie należy zapominać, że jest to auto raczej małe i ma skromny silniczek 1,3, więc będę je oceniał i porównywał właśnie z takimi autami (wiadomo, auta o większej pojemności mają lepsze parametry). Silniczek mimo skromnej mocy 75KM dobrze radzi sobie z tym autem. Wymaga co prawda mocniejszego wciskania pedału gazu ("lubi" wysokie obroty), jednak osiągami nie odstaje od konkurencji. Przy wyższych prędkościach możemy się spodziewać podwyższonego hałasu.

Skrzynia jest dobrze zestopniowana. "Jedynka" mogła by być trochę dłuższa, a na "piątce" brakuje mocy. Biegi wchodzą w miarę precyzyjnie, a po dłuższych przebiegach nie trzeba się martwić o luzy na drążku czy mało precyzyjną pracę.

Samochód wykazuje generalnie małą podsterowność (przód auta wyjeżdża na zewnątrz okręgu przy skręcie). Jednak w moim aucie zamontowano opony o szerokości 165 a seryjnie montowane były 175 co może mieć duży wpływ na podsterowność. Samochód dobrze reaguje na ruchy kierownicą.

Widoczność z przodu auta jak i zarówno z tyłu jest wystarczająca. Tylne zagłówki są stosunkowo małe i nie ograniczają widoczności. Lusterka OK.

Jestem w posiadaniu egzemplarza trzy - drzwiowego i muszę się pogodzić z utrudnionym sposobem zajmowania miejsc na tylnej kanapie. Miejsca z tyłu nie ma zbyt wiele i nie proponuje dłuższych podróży w cztery osoby. Bagażnik jest średniej wielkości. Próg załadunku umieszczono nisko i nie trzeba się męczyć z podnoszeniem ciężkich bagaży. Za to klapa unosi się nisko, a na dodatek wystaje z niej zamek w który nie trudno wycelować głową...

No cóż przydała by się pewnie klimatyzacja ( w niektórych późniejszych egzemplarzach była oferowana seryjnie). Ale nie jest źle, tym bardziej, że mam wersje "specjal hit", która jest seryjnie wyposażona w elektryczny szyberdach. Jeśli chodzi o estetykę to zamiast suwaków nawiewu przydały by się lepsze "pokrętła" lub inne rozwiązanie. Suwaki stosowano w autach z lat 80-tych.

O ile kierowca i pasażer przedniego fotela nie mają na co narzekać, to z tyłu nie jest już tak ciekawie. Jak już pisałem we czwórkę lepiej nie zabierać się w dłuższe podróże. Ale jak już pisałem na początku, auta tego nie należy porównywać z większymi tylko z podobnymi gabarytami. A na tle konkurencji wypada nie najgorzej.

Przy jeździe po mieście i korzystaniu z dolnego zakresu obrotów jest ok. Jednak przy większych prędkościach i jeździe poza miastem z prędkością ok 110-130 km/h jest już dość głośno.

No cóż i tu (ale nie tylko tu) dochodzimy do najistotnieszego podpunktu "ekonomia". To w przypadku Corolli 7 generacji znaczy tyle co układ okresowy pierwiastków dla magistra chemii :) W zasadzie to nie ma o czym mówić. W swojej klasie to auto nie ma sobie równych!!! - Zużycie paliwa jest małe - Przeglądy ograniczają się do 5 minutowej wizyty w dowolnym serwisie i uiszczeniu opłaty 100zł za przegląd :) - Naprawy??? Jakie naprawy??? A co to jest???

Ceny egzemplarzy z początku lat produkcji zaczynają się od 4 tyś i sięgają do ok 10 za egzemplarze zadbane i z dobrym wyposażeniem z końcówki lat produkcji. Jednak nie tak istotny jest rocznik jak stan techniczny auta (zresztą nie tylko w przypadku Corolli). W niektórych można spotkać: - pełną "elektrykę" - ABS - Klimatyzację - Dwie poduszki - Elek. szyberdach - i inne...

Tego podpunktu praktycznie nie ma... Bo o czym tu pisać? W przypadku mojego egzemplarza w przeciągu dwóch lat nie miałem ŻADNEJ usterki, a już o awarii nie wspominając. Raz przepaliła mi się żarówka "stopu" ale to jest materiał eksploatacyjny tak jak olej, klocki hamulcowe (apropo klocków i tarcz mam już przebieg rzędu 100 tyś km i nie ma potrzeby wymiany jeszcze oryginalnych klocków i tarcz!!! - ale to kwestia stylu jazdy i tego czy jeździmy po mieście czy w trasie)

BRAK...