Ocena kierowcy - Toyota Corolla VIII Hatchback

Ryhu, 10 lat temu

Silnik 1.3 i 16V 86KM 63kW

Rok produkcji 1997

Przebieg: 265 tys. km

Okres użytkowania: 5 lat

Toyota Corolla VIII Hatchback 1.3 i 16V 86KM 63kW 1997-2002 - Oceń swoje auto

4,46

9% lepiej od średniej w segmencie

Kupiłby ponownie

Co pozytywnie zaskoczyło oceniającego:

Inne : Bezawaryjność przerosła moje oczekiwania.

Uciążliwe usterki zgłoszone przez oceniającego:

Układ elektryczny : przepalające się żarówki oświetlenia zegarów

5,0

Całokształt

Autko najpiękniejsze na świecie nie jest ale za to bardzo wdzięczne. Nadmierną dbałością o silnik się nie wykazywałem i nigdy mnie nie zawiódł. Nie wiem co to znaczy, że auto mi nie odpali albo się zepsuje. Jeżdżę nim 5 lat i zrobiłem 100 tys kilometrów bez poważnej usterki. Jeżeli chcesz mieć święty spokój polecam. Znajomi mieli auta niemieckie i francuskie w tym samym czasie i prawie zbankrutowali przez koszty napraw. Wersja 3-drzwiowa jeszcze jakoś wygląda, pozostałe wersje nadwozia typu Pabieda, okropne, dziadkowate:) Może to cena za święty spokój.

Wrażenia

4,0

Silnik

Bez szału, ale na taki silniczek, wystarcza nawet do współczesnej jazdy miejskiej. Niby najwięcej mocy ma między 4 i 5 tys obrotów, ale wtedy troche wyje. Do 3 tys jeździ się całkiem sympatycznie, powyżej lepiej używać tylko do wyprzedzania itp.

5,0

Skrzynia biegów

Precyzyjne przełożenia, krótki skok i bezawaryjność.

5,0

Układ jezdny

Aż do bólu dobrze trzyma się drogi. Jak w zimę chciałem się pobawić z hamulcem ręcznym, po założeniu kontry samochód zaraz się prostuje do toru jazdy. Układ kierowniczy też precyzyjny. Hamulce są dośćsłabe w porównaniu do innych marek.

Komfort

4,0

Widoczność

Jest ok.

3,0

Ergonomia

Poprawnie, ale jak to w japończyku z tych lat, bez polotu.

5,0

Wentylacja i ogrzewanie

Bardzo szybko odparowują szyby.Szybko się zagrzewa.

4,0

Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów

Jest dobrze. Nawet z tyłu jest zaskakująco dużo miejsca jak na tej klasy auto. Dostęp do tylnej kanapy też nie jest tak tragiczny jak to piszą w niektórych artykułach. Siedzenie przesuwa sie całe do przodu, przez co łatwiej wejść. Jedynym minusem jest brak pamięci poprzedniego położenia, przez co trzeba regulowac oparcie za każdym razem jak się wpuszcza kogoś do tyłu.

3,0

Wyciszenie

Tutaj szału nie ma. Do 3 tys obrotów jest w miarę ok, ale ogólnie silnik jest dość głośny. Powyżej 3 tys obr to już wogóle poza jakimkolwiek standardem. Niestety nie mruczy przyjemnie jak Hondy czy Mazdy, tylko wyje w wyższym zakresie obrotów.

Ekonomiczność

5,0

Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)

tu jest super. Ze spalaniem w trybie mieszanym, 60% miasto 40% trasa, mieszczę się w 7 litrach przy normalnej jeździe (zmiana biegów przy 3 tys obr ale i kręcąc do 6 tys przy wyprzedzaniu). Części podobno są drogie, nie wiem bo za dużo ich nie musiałem kupować, ale raczej ceny są takie jak do niemców. Klocki hamulcowe ze średniej pólki, japońskie to koszt 50 PLN za komplet! To chyba nie drogo.

5,0

Stosunek jakość/cena

Autko pewnie trzyma cenę, ale jest ku temu powód. Nikt tego nie sprzeda, jeżeli nie musi. A jeżeli już ktoś sprzedaje to rodzina i znajomi się mobilizują żeby to kupić. Właśnie kupiłem Mazdę, a Corolka została dla żony. Woleliśmy pozbyć się jej Seicento, które więcej paliło i było studnią bez dna pod względem częstotliwości napraw, pomimo tego że miało 1/3 tego przebiegu i było 5 lat młodsze.

Niezawodność

5,0

Bezawaryjność (drobiazgi)

Mit nt tego modelu nie jest mitem. Tutaj naprawdę nic się nie robi. Jedyne usterki to wiecznie przepalające się żarówki oświetlenia zegarów. W rozbieraniu tej części jestem już tak wprawiony że zajmuje mi to nie więcej niż minut. Mam niby słabe ogrzewanie w sondzie Lambda juz od 5 lat. Jedyny objaw to większe spalanie w zimę (prawie 8l w mieście)

5,0

Bezawaryjność (poważne usterki)

Jak wyżej. Autko ma już 260 tys, tylko na polskich drogach i z poważnych spraw wymieniane były tylne amortyzatory (przy 190 tys), wydech przy (200 tys) i sprzęgło (przy 250 tys), chociaż sprzęgło wymieniłem bo myślałem że już najwyższy czas, ale nic z nim się jeszcze nie działo. Zepsuła się jeszcze stacyjka. Zawiozłem do zwykłego zakładu zajmującego się naprawianiem zamków. Wymienili zapadki i wszystko działa. Koszt to chyba 50 PLN.