Ocena kierowcy - Toyota Corolla VIII Sedan

świetne bezproblemowe auto, dla kogoś kto bardziej ceni spokój ducha i wewnętrzną karmę od pięknęgo wyglądu i wiecznego stania na poboczu lub w kolejkach do mechanika. Świetne komfortowy kompakt którego materiały wykończeniowe nie sposób zniszczyć zębem czasu. Polecam silnik 1.6 4AFE (AE111) który ma umiarkowany apetyt ale potrafi wystrzelić Corollkę ze świateł niczym rasowy scigacz. Porównanie? to taki BRUCE LEE mały nie pozorny i dokopie kazdemu niż napakowany PUDZIAN z zadyszką po 5 minutach

Mam najlepszą wersje silnikową tj. 1.6 4A-FE moc adekwatna do wielości auta a przy okazji ekonomiczność na dobrym poziomie. powyżej 3 tys nie ma zadyszki rozpędza auto aż do czerwonego pola i hen dalej. wysoka kultura pracy silnika w kabinie nie słyszalny no chyba że się nim operuje w górnych zakresach ale i brzmienie jego wtedy nie przypomina chóru metalicznych panien i panewek tylko \"znośny\" ton. sekwencja świetnie się sprawdza silnik dobrze znosi jej montaż i użytkowanie. Prostota budowy to ogromny atut tego motoru. czyni go niezawodnym. olej zmieniam średnio co 5000 tys km

dobrze ze stopniowana, biegi wchodzą gładko i intuicyjne. czasem zgrzytnie przy wbijaniu wstecznego. 5 biegowa bez problematyczna skrzynia.

komfortowo. w przypadku mojego auta jest bardzo dobrze. auto jest szybkie i nie mam problemów z jakimiś ekstremalnymi zachowaniami zawieszenia.

szklarnia. no po prostu. dziś buduje się auta aby wyglądały kosztem chociażby widoczności. kiedyś widoczność była wyznacznikiem wyglądu. i tutaj tak jest. nie ma co kierowce zaskoczyć tzn zasłonić widoczność...

prostota. wszystko jak na dłoni. dostepne dla kierowcy w sposób intuicyjny. dopracowany Japończyk bez polotu. materiały dobrej jakości, nie trzeszczą po latach, nie gryzie ich ząb czasu...

mam klimatyzacje montowana przez dealera Toyoty zaraz po kupnie przez własciciela. jest wydajna i schładza porządnie. zimą szybko usuwa wilgoć z auta o ile temperatura nie jest poniżej -5C wtedy się nie załaczy ale i wilgoci w powietrzu nie ma. ogrzewanie też nie nastręcza problemów nawet w siarczyste mrozy.

z przodu komfortowo tzn dużo miejsca. z tyłu już mniej. w przypadku zajęcia miejsca z przodu przez osoby o wysokim wzroście z tyłu robi się ciasno można by ten samochód opisać tak. 2+2 najbardziej odpowiada charakterystyce w tym zestawieniu. zdarza mi sie \"podróżować\" i w 5 osób średnio około 200 km nikt nie narzeka.

chyba najlepsze z jakim miałem okazje sie spotkać w autach z tamtego okresu w tym segmencie.

podzielę to na dwie opcje: żona miasto 11 lpg (10 PB) trasa 7,5 lpg (7 PB) ja miasto 10 lpg (9 PB) trasa 7,0 lpg (5,8 PB) ceny napraw o ile sie naprawy pojawią są na poziomie innych marek. częsci eksploatacyjne taniej niekiedy niż w autach grupy WAG natomiast są ceny częsci których cena nie jest adekwatna do samej części. (najlepszy przykład to tłumik końcowy) w takim przypadku nalezy poszperać w używanych (mało dobra opcja) lub kupic dobry zamiennik. (w przypadku tłumika był to BOSAL ale i tak cena porażała teraz już można kupić polski odpowiednik tłumika) Nikt nie robi wielkich oczu, albo nie podnosi ceny na sam widok auta jak mam to w przypadku auta z USA które i tak zabija prostotą. natomiast mechanicy boja się amercarów czego Toyoty nie dotyczy.

Do dziś ceny tego japończyka potrafią zadziwić ale co tu się \"dziwić\" skoro w miarę zadbany egzemplarz przejedzie kolejne 200 000 km bez problemów i narzekania na zły stan dróg czy kiepska jakośc paliwa.

N...I...E...Z...A...W...O...D...N...Y chociaz każde auto mozna doprowadzić do agonii to w przypadku corolli e11 też trzeba umieć ją do niej doprowadzić. Mam tzw, \"japońca\" czyli JT1 (pierwsze literki winu) to oznacza że auto było produkowane w JAPONII i one są majstersztykiem niezawodności. te produkowane w Anglii już miały jakieś humory ale humory nie zmieniające opinii o ich niezawodności.

N...I...E...Z...A...W...O...D...N...Y 1..6... 4..A..-..F..E