Szukaj

Ocena kierowcy - Volkswagen Golf IV Hatchback

Niespotykanie Spokojny Człowiek, 6 lat temu
Silnik 2.8 V6 4Motion 204KM 150kW
Rok produkcji 2002
Przebieg: 320 tys. km
Okres użytkowania: ponad 6 lat
Volkswagen Golf IV Hatchback 2.8 V6 4Motion 204KM 150kW 1999-2003 - Oceń swoje auto
5,00
22% lepiej od średniej w segmencie
Kupiłby ponownie
Co pozytywnie zaskoczyło oceniającego:
Silnik : Mam wrażenie, że to najlepszy silnik na świecie ;)
Uciążliwe usterki zgłoszone przez oceniającego:
Układ elektryczny : Leciały cewki zapłonowe, ale gdy już wymieniłem szóstą (jest ich sześć - po jednej na cylinder), problemy się skończyły.
5,0
Całokształt
To najlepsze auto, nie tylko z tych, jakie miałem, ale ze wszystkich, którymi jeździłem. Ale po kolei... Przed zakupem poszukiwałem samochodu w miarę mocnego, niezbyt dużego, a jednocześnie, by bez karkołomnych akrobacji dało się usiąść na tylnej kanapie (z tego też powodu wykluczyłem wersje trzydrzwiowe). Poszukiwania skoncentrowały się wokół Seata Leona lub VW Golfa w wersji 1.8T. Szybko się okazało, że znalezienie choćby w miarę zadbanego egzemplarza 5d, który przy okazji nie miał jakiegoś większego "dzwona" zaczęło graniczyć z cudem. Rozszerzyłem zakres o większe jednostki silnikowe i... Z opisu wyglądało wszystko ok, tylko ten silnik... 2.8 benzyna... To przecież pożeracz paliwa! Ale jednocześnie muskularna bestia... A że bestia lubi zjeść nie powinno w sumie nikogo dziwić. Po zasiąściu za kierownicą, ustawieniu fotela (jest m.in. regulacja pod lędźwie), kierownicy, lusterek i uruchomieniu silnika już było bardzo miło... ten dźwięk silnika... mmmm... na wolnych obrotach cichutko, omal bezgłośnie, by przy nawet delikatnym naciśnięciu pedału gazu szybko wejść na obroty i wydobyć z siebie rasowe brzmienie mocarnego V6. Niczym najpiękniejsza muzyka uwodzi swą barwą dźwięku... Pierwsza przejażdżka i już wiedziałem, że TO auto musi być moje! Po kupieniu wstępnie zakładałem, że pojeżdżę nim około roku, może półtora i ze względu na bądź co bądź spore spalanie, wcześniej, czy później jednak go sprzedam. Tymczasem po dzień dzisiejszy jest ze mną. Jazda tym samochodem jest jak doświadczanie czegoś niezwykłego, jest jak narkotyk. Mając taki samochód wszystkie kompleksy idą na drzewo. Wsiadasz, wyjeżdżasz na ulicę i już wiesz, że tu jesteś Szefem. Tu jesteś Panem szosy. Jedziesz sobie spokojnie, samochody Cię wyprzedzają, ale Ty WIESZ, wiesz, że nie one Cię wyprzedzają, tylko Ty im na to pozwalasz, by Cię wyprzedzały. To nieocenione uczucie, gdy masz świadomość prowadzenia auta, którym w każdej chwili możesz wciągnąć je wszystkie nosem. Któregoś roku spóźniłem się ze zmianą opon na zimowe. Co prawda letnie na feldze były dopiero po jednym sezonie, ale z dnia na dzień na drogach zrobiła się regularna zima. Jakież było moje zaskoczenie, gdy ruszając spod świateł nikt mnie nie wyprzedził, pomimo tego, że "ot tak sobie" ruszyłem, bez szczególnego dociskania pedału gazu. No tak... przypomniało mi się, że przecież mój "potworek" ma napęd na cztery koła. Widać odpychanie się z czterech łap w letnim obuwiu zimą jest nadal dość efektywne, choć z pewnością nie do końca bezpieczne ;) Auto ma ogromny potencjał. Możesz się nim poruszać na wiele sposobów - poza strefą zabudowaną rozpędzasz się do 90-100km/h, wrzucasz szósty bieg i z gracją sobie podróżujesz przy minimalnym zużyciu paliwa, albo gdy Ci się spieszy wyprzedzasz kogo chcesz i wiesz, że na 99% nikt Ci nie podskoczy :) A jeśli zechcesz auto dofinansować dorzucasz turbinkę, butelkę NOS'a i wtedy już na 99,99% nikt Ci nie podskoczy. Bo kto Ci podskoczy, gdy z 204KM nagle zrobiło się 700KM, a 100 na liczniku od startu zatrzymanego pojawi Ci się w 3,5 sek.? Oczywiście zawsze pozostanie promil w postaci najdroższych wersji Tesli, Bugatti, czy Ferrari ;) Przyznaję, że nie raz chodziło mi to po głowie, tyle że priorytety finansowe wciąż były inne, a poza tym.... taka bestia potrzebuje dobrych nawierzchni, a nie dróg, po których jeździ się po japońsku "jako tako" ;) Ale wracając do oceny... Auto nigdy mnie nie zawiodło, nie zepsuło, nie zatrzymało się w trasie. Genialny silnik - łańcuch, zamiast typowego (awaryjnego) rozrządu paskowego, świetne wielowachaczowe zawieszenie, znakomite materiały wykończenia wnętrza, fotele Recaro ze świetnym trzymaniem, z osobną regulacją docisku na wysokości kręgosłupa lędźwiowego. Jakieś wady? Hmmm.... przez jakiś czas dość często padały cewki zapłonowe, ale gdy już wszystkie sześć (po jednej na cylinder) zostało wymienionych uspokoiło się. Poza tym jakieś drobiazgi z elektryką... taka, czy śmaka żarówka, ostatnio musiałem wymienić bezpiecznik wycieraczek przedniej szyby ;) Podsumowując - z zewnątrz zwyczajne, a w istocie wspaniałe, komfortowe, doskonale wyposażone, a przy tym bardzo szybkie auto o niebywałym potencjale (po modyfikacjach można nim objechać sportowe cacka kosztujące setki tys.$).
Wrażenia
5,0
Silnik
Największy skarb tego samochodu! Piękne rasowe brzmienie V6-tki potrafi przyćmić najpiękniejszą muzykę. Bezawaryjny i praktycznie bezobsługowy, rutynowe wymiany oleju, którego praktycznie nie trzeba dolewać (nie bierze). Niesamowicie elastyczny. Na czwartym biegu można zwolnić do 20km/h, po czym bez redukcji przyspieszać bez krztuszenia się silnika - czysta magia!
5,0
Skrzynia biegów
Biegi wchodzą lekko i zarazem konkretnie. Za krótka jedynka na tak mocny silnik. Można spokojnie ruszać z 2-ki ;)
5,0
Układ jezdny
Jak ktoś liczy na amerykańskie łóżko na czterech kołach, to może się mocno zdziwić ;) Zawieszenie jest twarde, sportowe, o konstrukcji wielowahaczowej. Auto w zakrętach prowadzi się precyzyjnie bez nad/podsterowności.
5,0
Karoseria
W 16 letnim samochodzie śladu rdzy. To mówi samo za siebie.
Komfort
5,0
Widoczność
Bardzo dobra we wszystkich kierunkach.
5,0
Ergonomia
Jak dla mnie (180cm wzrostu) wszystko na swoim miejscu i pod ręką. Czytelny i dobrze rozplanowany kokpit, ładne kolory podświetlenia deski rozdzielczej (czerwony i niebieski). Wysuwana tacka na napoje, klimatyzowany schowek w sumie nic nadzwyczajnego, ale się przydaje.
5,0
Wentylacja i ogrzewanie
Zimą ciepełko po kilku minutach, w upały przyjemny chłodek natychmiast. Wydajna wentylacja - szyby szybko odparowują.
5,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
W mojej ocenie przestrzeń jest dobrze wygospodarowana. Dla osób podróżujących z przodu pełen komfort niezależnie od wzrostu. Na tylnej kanapie wielkoludy już nie zasiądą, ale gdzieś trzeba było upchnąć elementy HALDEX'u (dla nieświadomych - mechanizm różnicowy dla optymalnego rozdzielenia momentu obrotowego pomiędzy przednią i tylną oś)
5,0
Wyciszenie
Przy 120 km/h jest cichutko, można spokojnie rozmawiać bez podnoszenia głosu. Gdy auto stoi praktycznie nie słychać pracującego silnika.
Ekonomiczność
5,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Pojęcie dość względne. Jest oczywiste, że im większy silnik, tym większe spalanie paliwa i większe opłaty związane z ubezpieczeniem. W mojej ocenie koszty utrzymania tak szybkiego i zarazem komfortowego auta są bardzo niskie. Dla kogoś innego koszty utrzymania motoroweru będą zbyt wysokie i przesiądzie się na rower ;)
5,0
Stosunek jakość/cena
Komfortowe, bezawaryjne auto o wspaniałych osiągach za 12-18 tys.zł , to wg mnie rewelacja. A jeśli po doinwestowaniu kolejnych 15-20 tys. uzyskujemy samochód konkurujący pod względem przyspieszenia z najdroższymi samochodami sportowymi świata, to mamy do czynienia z unikatem.
Niezawodność
5,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Auto niezawodne, nawet drobiazgi rzadko kiedy występują.
5,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Nie było żadnej. Auto bezawaryjne.

Pb - zużycie paliwa dla silnika 2.8 V6 4Motion 204KM 150kW [l/100km]

Średnie zużycie
10,1
Minimalne średnie zużycie paliwa
8,0
Maksymalne średnie zużycie paliwa
16,0
Minimalne zużycie paliwa przy oszczędnej jeździe
6,3
Zobacz więcej na temat zużycia paliwa
Zobacz raport zużycia paliwa tego kierowcy
Czy ocena była przydatna?
Dyskusja
Ładowanie komentarzy...
Volkswagen Golf IV Hatchback