Pomijając fakt że zawieszenie to nawet średniowieczne furmanki mają lepsze to ten samochód kompletnie nie nadaje się na dłuższe trasy. Fotele są strasznie niewygodne, wszystko w aucie trzeszczy i huczy.Spalanie to czysta kpina. Tempomat ustawiony na 135k,/h i spalanie 8L. Mój prywatny, 13 lat starszy Mondeo z 2-litrowym benzyniakiem pali mniej, jest o niebo dynamiczniejszy i przyjemniejszy w prowadzeniu. Nie polecam. Silniczek 1,6 jest zdecydowanie za słaby, cechuje się znikomą dynamiką i zerową elastycznością. 160km/h to chyba maksimum jego możliwości, chociaż więcej wolałem nie próbować z tak kiepskim zawieszeniem i układem kierowniczym.

Przebieg ok. 8000km na miesiąc. Spalanie w porównaniu do poprzedniej wersji 90-konnej o niebo lepsze. Jazda 1-2 osoby, pełen bagażnik, dość dynamicznie do 130km/h: Tylko trasa bez autostrad - 5.5l/100km, miasto 6.0l/100km. Jeżdżąc spokojnie do 100km można zejść do poziomu 5.0l/100. Autostrada z prędkością 130-160km/h wiąże się ze spalaniem ok 7-8l/100km. Generalnie spalanie ok. 1 - 1,5l/100 niższe niż poprzednia wersja tego silnika. Parametry wyliczone z tankowania, wskazania komputera są zaniżone o ok. 0,5l/100km

Witam posiadam partnera 1,6 hdi 2013 spalanie na trasie przy 140 km/h to okolo 10l na100km,auto bardzo glosne na trasie,przy 50000 tys tylne zawieszenie sie rozleciało, scieło opony po bokach do zera (czekam na opinie serwisu czyja wina ze sie zawieszenie rozlecialo bo auto jest na gwarancji ),serwis beznadziejny przy 42000 tys zostawiłem 700zl za serwis i kontrole pojazdu panowie stwierdzili ze ogumieniei ,wycieraczki które już nie zbieraja wody itd, samochod jest w stanie bardzo dobrym wiec dopiero przy wymianie opon na zimowe po 8000 tys u wulkanizatora dowiedzialem sie ze dwie letnie opony na osi tylnej do wymiany na wiosne ,ogólnie drugi raz nie kupił bym tego beznadziejnego aut dodam ze kupiłem nowe salonie i nie woziło nic cieżkiego max 200kg .Wspomaganie tez jęczy poczekam jak bedzie gozej bo na serwisie powiedzą ze ok jest ,szyby el sie zacinaja raz sie otwierają raz nie .Nie będę się rozpisywał pierwszy i ostatni raz skusiłem się na nowe auto w polskim salonie one sa jakieś wybrakowane na europe wschodnią dotej pory jezdziłem samochodami sprowadzanymi prawie wszystkie były powypadkowe ale nie było z żadnym takich problemów jak z nową krajówką.