Samochód pojemny z dużą ilością miejsca dla kierowcy i pasażera. Wykonany byle jak: obicia drzwi twarde i nietrwałe, Do dziś wymieniłem sterownik szyb kierowcy oraz płytkę frontową tego układu. Rozleciała się kieszeń po stronie kierowcy w desce rozdzielczej, ostatnio wymieniony pasek rozrządu z osprzętem (z tzw "górnej półki") wytrzymał tylko 70 tys km a był wymieniony po całkowitym rozszczelnieniu pompy cieczy chłodzącej. Aktualizacje map darmowe ale ściąganie ich to zajęcie na parę godzin (prawie 30 GB) i często przerywa przed zakończeniem pobierania. Układ Front Assist oparty na zabudowanym przed chłodnicą radarze, który wymaga kalibracji po każdym rozregulowaniu zbieżności kół. Ponowne skalibrowanie u dilera Skody lub VW ale tylko przy całkowicie nowych oponach. Tempomat adaptacyjny to nic nie wart gadżet, który po ustawieniu odległości do pojazdu poprzedzającego oraz samej prędkości steruje pojazdem według zasady "pedał do dechy". Jedzie OK do momentu gdy inny pojazd nie wykorzysta luki z przodu i nie zajedzie wam drogi. Wtedy ACC z pełną siłą tylnych hamulców wyhamowuje samochód do zadanej odległości z minimalnym nadmiarem po to by zaraz uruchomić funkcję OVERBOOST i uzyskać prędkość zaprogramowaną. Rezultat jest taki, że na trasie gdzie jadę w sposób tradycyjny z butem na gazie uzyskuję 4,6 litrów na 100 km to z ACC jest to minimalnie 9,5 l/100 km. Do tego dochodzą przedwcześnie zużyte tarcze i klocki hamulcowe tylnej osi. Infotainment żyje własnym życiem i już nie liczę ile razy sam z siebie się wyłączył. Jako nawigacja (mam Columbusa) jest niewiarygodna z tego powodu więc jeżdżę używając Google Maps na smartfonie. Jakość wykonania samochodu to.. JAKOŚ TO BĘDZIE. Ogólnie NIE POLECAM. A, jeszcze jedno: system ABS służy jako system kontroli ciśnienia w oponach. Ikona tego systemu i powiadomienia wyświetlają się częściej niż reklamy na Wirtualnej Polsce.

Uzupełniam ocenę po ponad czterech latach eksploatacji - w tym czasie przebieg zwiększył się ze 130 000 km do aż 290 000 km. Jak na siedmioletnie auto i tak wysoki przebieg wszystko super - samochody japońskie czy też koreańskie mają już przy takim przebiegu: przetartą kierownicę, porysowane plastiki, skrzypiące fotele - wiem, bo wcześniej takie samochody długo eksploatowałem. W Skodzie jest naprawdę solidność i estetyka a w dodatku - z tym silnikiem - niezawodna eksploatacja. W ciągu tych prawie pięciu lat żadnych usterek. Auto dzięki wymianie oleju co 10-15 tys. km rewanżuje się naprawdę świetną niezawodnością. W ostatnich pięciu latach tylko wymieniane części eksploatacyjne: olej, olej skrzyni DSG, tarcze, klocki etc.

Na zakup Skody Superb III 2.0 TDI skusiła mnie obiegowa opinia jakoby to dobre nie kłopotliwe auta prawda jest jednak taka że to fatalne i usterkowe auto. Podpowiem że uratowała mnie przedłużoną gwarancja bo koszt napraw puściły by nie jednego człowieka z torbami . Na dodatek kłopoty które ja mam nie są tylko moimi wiem bo częste wizyty w serwisie pozwoliły na rozwinięcie tematu usterek w tych autach a jest tam dramatycznie źle . Pierwsza usterka : selektor biegów DSG, kolejna usterka pompę wody , ale po roku kolejny raz -pompę wody i dodatkowo rozrząd bo ciekła ( rozrząd prawie się rozleciał ) Kolejną usterką która to praktycznie doprowadziła do kolizji padła skrzynia DSG na autostradzie przy 140km/h ( nie muszę opisywać co się mogło stać ) wymiana na nową. czujniki parkowania dwukrotnie wymieniane na nowe , czujnik klimatyzacji , czujnik przy silniku , klapka od paliwa . Jeszcze kilka mniejszych usterek ale by się znalazło . Zatem jak ktoś nadal wieży kłamczuszką co kupują auto na firmę wiedząc że zostanie sprzedane za 2 -3 lata to wierzcie dalej prawda jest taka że Skody wiecznie stoją u mechaników bo są kiepskie mój przypadek to potwierdza lecz ja miałem gwarancję co gdyby jej nie było ?