Mija siedemnasty rok jazdy tym autem. Ferrari jest szybsze, Rolls Royce bardziej prestiżowy, kosiarki z trójcylindrowymi silniczkami mniej palą a widlaste ósemki mają o niebo lepsze brzmienie. W dodatku Avensis jest.. przeciętna. Taki nie rzucający się w oczy samochód, jeden z wielu na drogach, ani ładniejszy, ani brzydszy. Dlaczego więc patrzę z podziwem na Toyotę Avensis T25? Otóż ten wóz jest niczym Wieczyste Ruchadło rodem z Sapkowskiego. Raz puszczone w ruch śmiga bez awarii i przestojów - w moim przypadku już 17 lat i zdążyło najechać prawie 300.000 km. Po prostu niezniszczalne, bezawaryjne, niemal bezobsługowe jeździdło. Mam wrażenie, że gdybym ja żył odpowiednio długo, mógłbym nim jeździć do końca istnienia Wszechświata.

Mam moją Toyotę od niedawna bo kupiłem ją w Kwietniu 2025 r , z przebiegiem 163 tyś . km . Autko samo w sobie jest bardzo dobre i mechanicznie śmiga bez zarzutów . Długo chodziło mi po głowie kupno tego właśnie modelu , ale z benzynowym silnikiem 1.8 jednak życie napisało inny scenariusz i mam diesla 1.6 D4D z silnikiem N47 od BMW . Jednak Toyota po zaimplementowaniu tej jednostki napędowej od Niemców dodała własny osprzęt dzięki czemu silnik teraz pracuje bezawaryjnie gdyż łańcuchy rozrządu również Toyota dodała od siebie i jest teraz lepszej jakości . Tak że teraz jest to pojazd godny uwagi i bardzo mało awaryjny z tym silnikiem a do tego w zupełności wystarczająco dynamicznym żeby sprawnie pokonywać kilometry i z niewielkim spalaniem co bardzo obniża koszty eksploatacyjne samochodu co cieszy , Ale ............ Ale też są mankamenty i te największe moim zdaniem to Widoczność , gdzie przednia szyba jest góra zbyt nisko i ucina widoczność , do tego lusterko wsteczne mocno utrudnia i zasłania pole widzenia i te grubaśne słupki . Siedzenia , a zwłaszcza dla kierowcy to mankament uważam osobiście bardzo duży . Samochód ,, Podobno " zaprojektowany na Europę i dla Europejczyka a ma za krótkie siedziska które są za wąskie i to zdecydowanie . Poza tym skrzydełka siedziska są zbyt twarde i wpijają się w uda tak że ja po 200 km trasy mam skurcze ud i boli mnie tyłek ! - Jeszcze nigdy w żadnym samochodzie nie jechało mi się tak Kiepsko ! . Jestem siedzeniami Avensisa Bardzo Rozczarowany bo póki co za mną 3,5 tyś km , a już zaczynam się zastanawiać czy aby tym zakupem nie popełniłem błędu . Przede mną niedługo podróż około 2300 km w jedną stronę i po tej trasie zapadnie ostateczna decyzja czy Toyota zostanie czy pójdzie do sprzedania . Nie jestem jakiś specjalnie duży ( 175 cm ?) czy gruby i np. super do tej pory mi się jeździło Oplem Corsa C z 2006 roku i pomimo że to autko miało 18 lat to siedziało się mi w nim Bardzo wygodnie bo miało rewelacyjne choć proste siedzenia i bardzo wygodne , A w Toyocie Avensis póki co mam poważny dyskomfort na tych siedzeniach . Dużym mankamentem tego siedzenia kierowcy jest jego wysokość a spowodowało to jego mocowanie do podłogi , a raczej jakby takiej poprzecznej belki wysokości 10 -12 cm co spowodowało mocne podwyższenie całego siedziska i tyk samym ograniczenie widoczności . To siedzenie kierowcy z jego mocowaniem uważam za największy defekt tego modelu . Poza tym samochód godny polecenia , ale z wadami żeby nie było za kolorowo do których należy jeszcze dodać plastikową obudowę grodzi która zamiast prostej ścianki ma jakieś wygibasy które może i ładnie wyglądają , Ale przeszkadzają lewej nodze ( Mam Anglika z kierownica po prawej stronie ) i nie pozwalają na jej swobodne wyprostowanie gdyż ten cholerny plastik po prostu uwiera uciążliwie w łydkę i nic z tym zrobić się nie da . Dużo ludzi pisze o tych siedzeniach że przez to samochód nie nadaje się na dalekie trasy bo są niewygodne i ja się pod tym podpisuję że siedzenie kierowcy to jego Męka pańska . Albo to jakoś ogarnę i się w jakimś stopniu przyzwyczaję , Albo wymienię siedzenie lub ostatecznie sprzedam i kupię coś naprawdę z siedziskami dla Europejczyka , a nie dla drobnego Azjaty . Jednak całokształt samochodu jest jak najbardziej OK i godny polecenia . Po powrocie z dalekiej trasy dodam korektę opinii .

Auto ze słynną niezawodnością Toyoty nie ma już zbyt wiele wspólnego. Wystarczy poczytać na forach posty użytkowników samochodu. Ja się z nimi zapoznałem, oczywiście nie uwierzyłem. Kupiłem auto od pierwszego właściciela, salon PL, serwis ASO do końca przebieg 140.000 km. Bezwypadkowy. Wydawało się ideał. W okresie 6 miesięcy awaria klimy, katalizatora, potem sondy, a teraz wisienka na torcie- Valvematic, nowy z wymianą 5000 zł. Ręce opadają. Teraz się martwię czy opinie o skrzyniach biegów i automatycznym hamulcu ręcznym są prawdziwe.