Ma jedną wadę: nie jest nowiuteńki :-). Gdybym mógł kupić dziś taki ale nowy to bym to zrobił, nawet, gdybym miał zadłużyć rodzinę do 4 pokolenia po mnie. A racji pracy, jeżdzę w każdych warunkach, po poligonach, terenie, polach , bagnach itp itd, nigdy się nie zakopałęm ,nigdy się nie zawiesiłem, nigdy mi nie odmówił posłuszeństwa. Ale to jest egzemplarz z tzw. :czystego żelaza" - w nim nie ma się co psuć - chybam, że ktoś się baaaaardoz stara. Renault zrobiło fenomenalny silnik - do szewskiej pasji doprowadzam właścicieli innych diesli, kiedy przy -22 stopniach palę bez problemów za pierwszym razem. No i najważniejsze: jest duuuużo tańszy od PKP, PKS i innych firm przewozowych. Nie zamienie go na inny, chyba że będzie to 740 DL.....

mój komentarz to tylko to że samochody owej marki są do nie zdarcia jeśli ktoś posiada zbędną poduszkę pod silnik od strony tylniej czyli sprzęgła i wał to chętnie odkupię nie wiem jak długo wytrzymają moje regeneracje

jak dla mnie to nie ma lebszego auta, z tych lat, audi,bmw,mercedesy - moga sie schowac, przy volvo 340. niestety juz nie jerzdze tym autkiem-(nie dlatego ze sie rozsypal) ale szukam drugiego na chodzie.