Mało kto tu napisze ale to był najtańszy Van dostępny w USA. Dostajemy więc konstrukcję z 2006 R. Dość topornie wykonaną i z paroma wadami fabrycznymi Samo auto jest przeciętnie wygodne, szczególnie ze względu na kiepskie wyciszenie. Już przy 120 km robi się głośno od szumów powietrza i opon. To jest dobre auto na jazdę po okolicy (do tego w dużej mierze służyło w Stanach) i męczące w trasie po autostradzie. Największym plusem tego auta jest jego cena, też w serwisie. Nie spodziewajcie się ani szczególnego komfortu, ani bezawaryjności, będzie za to tanio.

Ogólnie jestem bardzo zadowolony i nie dalbym rady zastąpić go żadnym autem europejskim tych gabarytów czy to Espacem IV czy Galaxy albo Sharanem bo tutaj po rozlożeniu 3 rzędu siedzeń nadal zostaje prawie 600 l bagażnika mimo że nie jest on już zorientowany poziomo a pionowo. Kupilem go dla 6 osobowej rodziny 2+4. Dla 2+3 europejczycy by wystarczyli, mi starczal Berlingo i też bylo super. Ale przy większej nie ma się co zastanawiać tym bardziej że cena amerykańca jest niższa niż europejskich VANów. Dostaje się za to więcej, zarówno silnik bo 3.6 i niecale 300 koni, miejsca - więcej o 40cm dlugości, wyposażenie jak na europę premium to niestety co za tym idzie masa bo aż 200 kg różnicy. Ogólnie więcej auta za mniejsze pieniądze. Wyposażenie standard większości na naszym rynku obejmuje 2 stefową klimę, tempomat, multimedialne radio (bez androida niestety), dupogrzeje i grzaną kierownicę, pelną elektrykę drzwi i bagażnika (do przesady bo po co komu 3 guziki otwierania bocznych drzwi???), skladane w podlodze fotele, kilka ladowarek na pokladzie, wiele schowków ( w podlodze jest tyle miejsca co w calym bagażniku auta klasy B typu Corsa), a w dodatkowym wyposażeniu wyjścia HDMI pod PlayStation i ekrany w suficie. Z minusów to przy tym miękkim zawieszeniu które daje komfort czuć że nie jest to auto wyścigowe i w zakrętach się trochę przechyla, ale taka uroda ciężkich VANów. Minusem tego auta jest też ubogi system nawiewów, mianowicie nie da się osobno nawiewać na samą przednią szybę bo wieje też na nogi, tak samo jak na samą górę. Grzane fotele są też tylko z przodu. II i III rząd nie są grzane. Za silnik dalem maxa bo przy tej masie on na prawdę dobrze idzie. W testach pól sekundy lepiej niż oficjalnie. 8s do stówy w takim klocu czyli tyle ile w mniejszych europejczykach z turbo o 50 koni slabszych. Skrzynia dziala komfortowo czyli nie spina się, nie jest szybka to na pewno. Zawieszenie jest dostosowane do auta czyli komforotowe, mogloby się mniej przechylać. Typowa kanapa. Generalnie w mieście przy normalnej nie szalonej jeździe to auto pali 14,5 benzyny lub 18 LPG. Na trasie na spokojnie 9 benzyny.

Moim skromnym zdaniem auto jest bardzo dobre, dla rodziny 2+3 (i więcej) nie ma nic lepszego. Żadne kombi i europejskie "minivany" praktycznie nie mają szans jeśli chodzi o przestrzeń w środku z Grand Caravanem. Duże SUVY które okazują się małe w środku też właściwie odpadają jeśli chodzi o miejsce w środku. Masa schowków, wygodne fotele, dobra widoczność, dobre wyposażenie. Jest duży masywny i przez to bezpieczny dla całej rodziny. I o to chodzi. Dodge z silnikiem 3.6 VVT jest bardzo dynamiczne, silnik pentastar pięknie brzmi. Jeśli komuś 290 KM to mało to nie wiem, może ktoś wam silniki podmienił :) Spalanie jest wg mnie akceptowalne w stosunku do masy i rozmiarów. Uważam, że gaz można spokojnie sobie darować. Jeśli miałbym się do czegoś doczepić to jest głośny w środku. Jednak to duży gabaryt. Radio fabryczne i nawigacja też denerwuje, ale to akurat łatwo to zmienić.