Samochód bardzo udany. Mimo małych rozmiarów, miejsca w środku jest zaskakująco dużo - zarówno z przodu jak i z tyłu wygodnie siedzi się nawet mierząc 180 cm. Przyspieszenie przyzwoite jak na tak mały silnik. Do bagażnika oczywiście wejdą raczej zakupy ale zdarzało mi się przewozić również złożony wózek dziecięcy. Karoseria zaskakuje bardzo pozytywnie - poprzedni samochód Kia Rio (I) gniła mocno a ten model póki co żadnych nawet najmniejszych śladów korozji. Jeśli chodzi o naprawy to auto naprawdę bezawaryjne - z poważniejszych kwestii to do tej pory jedynie zawieszenie było do zrobienia (tuleje wahaczy, łączniki drążka stabilizatory itp. - łącznie jakieś 700 PLN). Generalnie samochód bez zarzutów. Jedyne do czego można się przyczepić to przejazdy przez progi zwalniające na osiedlu - nie można tu szarżować bo walą w podłogę.

Picanto to moje pierwsze auto, i w takiej roli sprawuje się wyśmienicie. Dojeżdżam 30km w jedną stronę, na trasie faktycznie auto nie jest zbyt dynamiczne, ale rekompensuje to zwrotnością i dzielnością w mieście. W porównaniu z innymi autami tej klasy które oglądałem ma świetną widoczność i spore lusterka. Silnik 1.1 (G4HG) dobrze radzi sobie z gazem, chociaż na trasie widać po obrotach i spalaniu, że to auto miejskie - jest za to zaskakująco dobrze wyciszone (na 3k obrotów najgłośniejsza jest klimatyzacja). W środku wygodne dla kierowcy - deska rozdzielcza jest skierowana w naszą stronę, nie ma też nadmiernej ilości przycisków - wszystko proste, przemyślane. Nad głową sporo miejsca również w tylnym rzędzie, to taki mikro-van ;) Z wad - plastiki w środku dość twarde, w bagażniku nawet jak na ten rozmiar auta niewiele się mieści - na wakacje we 2 osoby jechałem ze złożoną kanapą. Po designie widać również że to auto kilkunastoletnie, choć wciąż może się podobać. Szybko zużywają mi się niestety amortyzatory, ale nie wiem czy to problem modelu, czy mojego egzemplarza i jego użytkowania - warto wspomnieć natomiast że ceny części wprost śmieszne - komplet Kayab z montażem to 580zł. Nie mam do Picanto zastrzeżeń - dzielnie mi służy i stanowi względnie rozsądne obciążenie dla budżetu domowego.

jak pierwszy raz do niej wsiadłem to się zakochałem , a jak się przejechałem to uczucie nie zgasło ;-) dodam ze trochę samochodów prowadziłem od fiata 126p po lexusa sc430 z 300KM silnikiem co do mojej wersji to jest b.dobrze wyposażona alufelgi 15" 175/50r15 ,klimatyzacja , 4xpoduszki, ABS z EBD chamulce tarczowe wentylowane przód , tył tarczowe , srebrno-niebieski metalik - wszystkie czesci lakierowane , nad tylna klapa lotka , wszystkie szyby elektryczne + el.lusterka , centralny z alarmem i pilotem w kluczyku (+blokada skrzyni) , schowki : na okulary nad kierowcą , pod siedzeniem pasażera , regulowana kierownica , 2 kolorowe fotele i tapicerka , barwione fabrycznie szyby , wspomaganie , kierownica i gałka zmiany biegów pokryte naturalną skórą , światła przeciwmgielne , i pewnie coś jeszcze dodam że wersja na niemcy posiada instalację głośnikową opartą o wysokotonówki w osłonach lusterek , nisko-sredniotonówki ok 13cm w drzwiach na plastikowych dystansach ; w tylnych drzwiach tez chyba podobne 13nastki - tego nie rozbierałem głośniki sa już wymienione na JLAUDIO VR600cs podpięte pod wzmacniacz AUDISON LRX 4.300 i wspomagane subem Cerwin Vega IT 10" a copowiem o starych seryjnych głośnikach - że grają całkiem poprawnie !! aż się zdziwiłem , biją wszystkie seryjne systemy które słyszałem (opr lexusa o którym wspomniałem wyżej - tam rządził BOSE ) kumpel posiadający 30cm subwoofer w swoim clio pierwszy raz siadając do kii dziwił się skąd tyle basu (jego 13nastki sony tego nie potrafią - a wciąż mówimy o oemowych produktach podpisanych przez KIA) ale wsumie coś w tym jest " TEŚCIU" w clarusie ma fabryczne głośniczki KII i też grają całkiem nieźle !!