Jest awaryjna jak diabli. Samochód mam niespełna dwa lata (kupiony od dealera z przebiegiem 25 000), teraz ma niespełna 51000 i właśnie kolejny - chyba 9 - raz stoi w serwisie, tym razem po awarii skrzyni biegów. ASO jeszcze nie wie, czy to usterka oprogramowania czy mechaniczna, w każdym razie w grę wchodzi zarówno wgranie nowego softu jak i wymiana skrzyni. Problem ze skrzynią pojawił się dosłownie kilka dni przed końcem fabrycznej gwarancji. Mam wykupioną dodatkową, ale raczej nie będzie mi dane jej przetestować - po tej naprawie sprzedaję ten samochód, szkoda nerwów. Częściej jeżdżę z tym samochodem do ASO, niż z wcześniejszymi złomkami jeździłam do mechanika, i to od pierwszego miesiąca posiadania tego samochodu. Przez te niemal dwa lata i jakieś 25 000 przebiegu jeździłam do ASO z zepsutymi lusterkami, klamkami (auto nie dawało się zamknąć albo otworzyć), kluczykiem (nie chciało odpalić bez przyłożenia kluczyka do guzika start, a sam kluczyk się połamał dość szybko mimo noszenia w etui), wadliwie działającymi czujnikami martwego pola (pokazywały na krzyż), nieprecyzyjnym pokazywaniem stanu baku ("to cecha a nie wada"). Do tego jedno ASO podpięło wiązkę na krzyż więc wariowały czujniki, a drugie przy którymś serwisie nie dokręciło klem na aku i później przez kolejne wizyty nie potrafiło tego zdiagnozować jako przyczyny gaśnięcia samochodu i świecącego się checka po odpaleniu. Samo ASO (przynajmniej te, z którymi miałam do czynienia) to niska jakość obsługi - o wszystko trzeba się wykłócać i dbać o swój interes, bo inaczej człowieka spuszczają na drzewo bez cienia żenady. W pierwszym ASO z którego korzystałam przez pół roku mnie zbywali z tymi kluczykami i lusterkami, twierdząc że za problemy z otwieraniem samochodu odpowiadają słabe baterie w kluczyku. Jak zgłosiłam jednocześnie klamki i lusterka, wymienili klamki (odpinając przy okazji wtyczkę od guzika blokującego zamki od wewnątrz), a lusterka stwierdzili że działają prawidłowo. W efekcie dwa dni później auto znowu było w ASO. W ogóle nie zgłębili tematu gaśnięcia i checka - inne ASO stwierdziło niedokręcone klemy akumulatora (dokręcili i samochód działa). Po wymianie kluczyków wydali mi nowe egzemplarze, ale bagnety zostały w starym komplecie i moja własna dociekliwość sprawiła, że dość szybko się zorientowałam. Zdarza się, że czujniki włączają się bez powodu (np. stoję w korku i nagle ostrzeżenie i kamera przednia się włącza). Bardzo źle działa tempomat podczas jazdy na łuku - auto wychwytuje samochód na pasie obok jako przeszkodę i zaczyna gwałtownie zwalniać. Nie wspominam już nawet o jakości plastiku na zegarach i piano black na tunelu środkowym, bo auto przy 51 kkm wygląda jakbym w środku woziła dzikie wściekłe koty. Te dwie gwiazdki tylko za wrażenia estetyczne, nagłośnienie i relatywnie komfortową jazdę. Podsumowując: nigdy więcej mazdy.

Dobry do codziennej jazdy jak i na dłuższe trasy. Komfortowe i przytulne wnętrze, w którym chce się przebywać. Wygląd zewnętrzny, który przyciąga spojrzenia. Silnik stworzony raczej do spokojnej jazdy. Sprężyste zawieszenie. Świetne prowadzenie! Auto idealne dla dwóch osób. Szkoda, że nie 3-drzwiowe. Bagażnik akurat na 2 duże walizki. Dobra widoczność (szerokość słupka C zupełnie nie przeszkadza). Świetne wyciszenie wnętrza i nagłośnienie BOSE. Obsługa systemu rozrywki przy użyciu pokrętła i przycisków jest łatwiejsza niż gdyby ekran był dotykowy.

Ogólnie samochód spełnił moje oczekiwania i nie żałuje swojego wyboru. Moim zdaniem jest śliczna wystarczająco przestronna (zaliczyła podróż do Włoch w pięć osób plus bagaż ),skrzynia biegów rewelacyjna ,podobnie prowadzenie (felgi 18 cali) i bardzo oszczędna wyposażenie też rewelacyjne min head up czy matrycowe ledy. Lecz drażnią niedopracowane drobiazgi ,które psują nieco obraz całości. Materiały z których wykonano wnętrze są świetnej jakości jednak sama jakość montażu tu bywa rożnie do trzeszczenia niektórych plastików trzeba się przyzwyczaić dodatkowo w moim egzemplarzu drży szyba w drzwiach od strony kierowcy jest to mocno denerwujące. Brak podświetlenia czy nawet piktogramu na przycisku panelu klimatyzacji do zmiany kierunku nawiewy czy też włączenia obiegu wewnętrznego (jadąc nocą trzeba trafiać w ciemność pomiędzy siłą nawiewu a włącznikiem panelu ,które oczywiście są podświetlone) .Dodatkowo auto hold trzeba aktywować przy każdym uruchomieniu pojazdu a automatyczny ręczny aktywuje się sam przy każdym wyłączeniu zapłonu.( zostawiając samochód zimą na mrozie na kilka dni może być kłopot gdy zapomnimy go zwolnić. U mnie gdy o tym zapomniałem złapały hamulce i bardzo ciężko było ruszyć i nie pomagało zwolnienie go ręcznie ,w końcu puściły ale z głośnym metalicznym stukiem)