Hyundai i20 oraz i20 Active – lifting z zapowiedzią nowego hot hatcha?

Gdybyście zapytali, jaki jest przepis na sukces w segmencie B, czyli większych samochodów miejskich, nie byłbym w stanie wskazać tylko jednego. To sprawa bardzo złożona, a obserwując ostatnio rynek, stwierdzam, że najważniejsza nie jest moc silnika, pojemność bagażnika, długość trwania gwarancji czy ilość fotelików, mieszczących się na tylnej kanapie. Najważniejsze jest to, czy taki niewielki samochód przypadnie nam do gustu. Im więcej kolorów lakieru w palecie, możliwości personalizacji wnętrza, nowych gadżeciarskich technologii, tym lepiej. Nudni, niezmieniający się od lat, oferujący przestarzałe rozwiązania przedstawiciele tego segmentu są skazani na wymarcie, nawet, jeśli są niezawodni i godni zaufania. W segmencie B trzeba być atrakcyjnym, pociągającym, zapadającym w pamięć. Bo dziś chcemy jeździć przede wszystkim ładnymi samochodami.