Czterocylindrowe diesle BMW z dodatkowym turbodoładowaniem

Żeby uściślić. Mowa tu o jednostkach wysokoprężnych oznaczonych kodem B47, które pojawiły się na rynku nieco ponad trzy lata temu. Po wprowadzonych poprawkach będą w dokumentach koncernu opisane jako B47TU1. Tym samym dołączą do wariantu 25d, który posiada już podwójne doładowanie.

Wprawdzie w większości przypadków wprowadzenie do silnika turbodoładowania bądź dodatkowej turbiny ma na celu zwiększenie mocy takiej jednostki, to jednak inżynierom BMW przyświecał całkowicie inny cel. Maksymalna moc obu diesli pozostanie na takim samym poziomie, tj. odpowiednio 150 i 190 KM, a maksymalny moment obrotowy będzie wynosił 350 i 400 Nm. Oba silniki będą jednak bardziej wydajne, co przełoży się na niższe spalanie oraz mniejszą emisję zanieczyszczeń do atmosfery. Redukcja tych parametrów sprawi zaś, że oba diesle będą spełniać normy emisji zanieczyszczeń Euro 6c i będą gotowe do zaliczenia testów spalania wg nowych standardów (WLTP i RDE).

W zmodyfikowanych jednostkach wysokoprężnych w niższym zakresie obrotów do pracy załącza się mniejsza turbosprężarka ze zmienną geometrią turbiny, podczas gdy przy wyższych obrotach uruchamiana jest większa z turbosprężarek. Zmiany w silnikach to jednak nie tylko dodatkowe doładowanie. Poprawiono kwestię termodynamiki, ciśnienia doładowania oraz zmodyfikowano cylindry i tłoki.

Dodatkową zaletą zmian będzie niższy poziom generowanego hałasu z komory silnika. W zależności od aktualnych obrotów silnika poziom hałasu będzie niższy o kilka decybeli.

Nie znamy niestety dokładnych danych dotyczących poprawy wyników spalania oraz emisji CO2 dla poszczególnych modeli z nowymi dieslami biturbo. Jedynie w BMW X1 xDrive 20d z automatyczną przekładnią średnie spalanie powinno spaść z 4,9 do 4,7 l/100 km, a emisja CO2 ze 129 na 123 g/km. Średnio modele z tymi silnikami będą emitować do atmosfery ok. 4-5% mniej dwutlenku wegla.