Koniec nadziei na powrót Hyundaia do Rosji? Producent prawdopodobnie nie odkupi swojej fabryki
Południowokoreański gigant motoryzacyjny, Hyundai Motor, najprawdopodobniej nie skorzysta z prawa do odkupienia swojej byłej fabryki w Petersburgu. Decyzja ta, podyktowana trwającą wojną na Ukrainie, oznaczałaby definitywne pożegnanie się koncernu z rosyjskim rynkiem, na którym niegdyś był liderem wśród zagranicznych producentów.
Jak informuje agencja Reuters, powołując się na anonimowe źródło, które zna kulisy sprawy, Hyundai nie znajduje się obecnie w sytuacji pozwalającej odkupienie udziałów w rosyjskim zakładzie. Najważniejsza w tej kwestii opcja prawa do odkupu, zawarta w umowie sprzedaży z 2024 roku, która wygasa już w styczniu.
Wojna przekreśla plany powrotu
Fabryka Hyundaia w Petersburgu, która przed wybuchem wojny produkowała ponad 200 tysięcy samochodów rocznie, została sprzedana rosyjskiej grupie AGR Automotive Group w 2024 roku. Transakcja ta opiewała na symboliczną kwotę 140 000 wonów (ok. 97 dolarów, ok. 348 zł), jednak Hyundai zagwarantował sobie wówczas możliwość odkupienia zakładu w ciągu dwóch lat.
Obecnie, na miesiąc przed wygaśnięciem tego terminu, szanse na odkup są znikome, jak informuje agencja Reuters.
– To nie jest sytuacja, w której możemy odkupić udziały – przekazał agencji Reuters anonimowy informator, wskazując bezpośrednio na trwający konflikt zbrojny – Wojna powinna się skończyć – dodaje, podkreślając, że bez stabilizacji geopolitycznej powrót biznesowy do Rosji jest niemożliwy.
Oficjalnie Hyundai wciąż utrzymuje, że ostateczna decyzja nie została jeszcze podjęta. Brak działań w obliczu zbliżającego się terminu sugeruje jednak, że koreański koncern pogodził się z utratą aktywów. Nie jest również jasne na ten moment, czy niedotrzymanie terminu styczniowego sprawi, że Hyundai zrzeknie się prawa do odkupu akcji, czy też producent będzie mógł negocjować przedłużenie opcji.
Kosztowna ucieczka z Rosji
Decyzja o opuszczeniu Rosji była dla Hyundaia bolesna finansowo. Sprzedaż fabryki, która produkowała popularne modele takie jak Hyundai Solaris, Hyundai Creta czy Kia Rio, wiązała się ze stratą finansową rzędu 287 miliardów wonów (ok. 200 milionów dolarów).
Przed inwazją Rosji na Ukrainę w 2022 roku, Hyundai wraz ze swoją spółką stowarzyszoną Kia dominował na tamtejszym rynku. W 2019 roku obie marki sprzedały w Rosji łącznie ponad 400 tysięcy aut, co przekładało się na ok. 23% udział w rynku oraz pozycję lidera wśród zagranicznych koncernów, wyprzedzając nawet lokalnego giganta Avtovaz w niektórych segmentach.
Chińska dominacja i droga europejska
Hyundai nie jest pierwszym i jedynym producentem, który definitywnie traci swoje miejsce w Rosji. Japońska Mazda straciła swoje prawo do odkupu fabryki w październiku 2025 roku, decydując się nie korzystać z opcji powrotu do spółki typu joint venture z firmą Sollers. Z kolei Toyota i Volkswagen sprzedały swoje aktywa bez zastrzegania jakichkolwiek praw do powrotu.
Część producentów, m.in. Renault, Ford, Nissan czy Mercedes, wciąż posiada opcje odkupu, które wygasają w latach 2027-2029. Jednak w obecnych warunkach, a także przy obowiązujących zachodnich sankcjach, ich realizacja stoi aktualnie pod znakiem zapytania.
Miejsce nieobecnych już na rynku rosyjskim marek błyskawicznie zajęli chińscy producenci. Z danych wynika, że w 2024 roku obywatele Rosji kupili blisko milion samochodów z rodowodem chińskim, a sami producenci z Państwa Środka zdominowali rynek, którego całkowita sprzedaż wyniosła 1,57 miliona sztuk. W dawnej fabryce Hyundaia montowane są obecnie pojazdy marki Solaris, jednak rynek należy już do graczy z Dalekiego Wschodu.
Dla Hyundaia, który pod względem globalnym radzi sobie świetnie, zajmując drugie miejsce na świecie w kwestii rentowności (tuż za Toyotą) i inwestując miliardy dolarów w rynek USA, rosyjski rozdział wydaje się być ostatecznie zamknięty.