Ocena kierowcy - Audi TT 8N Coupe

Ogólnie solidne auto, ale trzeba brać polifta po 2001 roku i liczyć się z tym że praktycznie każdy egzemplarz na rynku ( o ile w ogóle jest co ratować i silnik nie jest zajechany na śmierć) potrzebuje nakładów rzędu minimum 8000zł - turbo, pasek rorządu, cały system odmy, tarcze klocki, głowica, elektronika, zawór dv bo zazwyczaj nikt nigdy nie zmieniał i najlepiej położyć inny zawias bo seryjny nie jest wybitny. Po remoncie to naprawdę przyjemne auto z mega przyjemnym wnętrzem, ale mało to to nie pali, możecie stanąć na głowie i poniżej 7.5 przy prędkościach rzędu 90kmh nie zejdziecie, autosrada to już 8.5l, a jak lubicie dać mocniej gazu to 11,5 na start. To moja druga TT, z pierwszej nie było co ratować. Czy kupiłbym ponownie? NIE, niemiałbym już siły składać znowu tt od początku do końca, bo tutaj zazwyczaj po poprzednim właścicielu do wymiany jest wszystko, bo Polak dopóki jedzie nie wymieni czegoś zużytego, a w benzynie z turbo z takim podejściem życzę powodzenia.

Dobrze utrzymany, gdzie wszystko jak odma, zawór dv, olej, świece i cewki były zmieniane na czas jest super, ale jak wiadomo paliwożerny, niestety 99% egzemplarzy na sprzedaż ma albo turbo do wymiany albo jest przytarta i bierze olej, a często oba.

Niestety ośka 180hp ma tylko 5 biegów, a w tak paliwożernej benzynie, aż prosi się o 6ty bieg, mimo to skrzynia mocna, sztywna i precyzjna, coś w stylu fabrycznego shortshiftera, najprzyjemniejsza seryjna skrzynia manualna z jaką miałem do czynienia.

Jak to powiedział jeremy clarkson, czujesz się jak w grze komputerowej, oderwany od drogi. Pierwsze co to niższe i twardsze sprężyny, albo całe zawieszenie, wtedy to zaczyna się prowadzić jak na coupe przystało, chyba że kupujecie tt tylko bo waszym zdaniem ładnie wygląda, wtedy prowadzenie raczej nie ma dla was znaczenia.

Stare audi w ocynku, nie bez powodu nigdy nie widziałem rudej tt, co jak co ale mniej rdzewiejący model auta który jest z blachy a nie aluminium cięzko znaleźć.

jak to w coupe mało co widać, ale takie to auto ma być, i na plus jest to jak nisko zostały położone fotele, chcecie wygodne pakowne auto z dużą widocznością? proszę nie narzekać tylko kupić sobie kombi.

Nie oszukujmy się to jest auto 2 osobowe, jak na 2 osoby to jest bardzo dużo miejsca, możecie tak jak ja wyrzucić tylnią kanapę kupując reat seat delete kit - tak samo jak to jest w quattrosprt, i macie auto bardzo wygodne dla 2 osób, oraz nikt nie pcha się na podwózkę do tyłu bo nie ma jak.

Tutaj masakra, jak to w audi klima jest mądrzejsza od ciebie i zawsze musi przestawić co ustawisz, dodatkowo jak to w audi po latach zapycha się nagrzewnica i trzeba rozebrać calutki środek łącznie z deską rozdzielczą aby to wymienić, dlatego mówi się że to weekendówka na lato, bo połowa egzemplarzy już w zimę nie grzeje

To dwuosobowe auto, a każdy kto myśli inaczej niech się nad sobą zastanowi, nie bez powodu w quattrosport wywalili tylnią kanapę, kupcie rear seat delete kit i zróbcie to samo, przynajmniej nikt nie będzie się wam do tyłu pchał, dla 2 osób bardzo wygodne auto

Szyby bezramkowe robią swoje, nie spotkałem się z autem, które ma chociaż 5 lat i wyciszenie na dobrym poziomie przy bezramkowych szybach, jeśli chodzi o dzwięk silnika, faktycznie nic nie słychać bo ten wydech przy aucie ala sportowym to żart, po co aż tak wyciszać coś sportowego zwłaszcza z turbo, które samo w sobie to wycisza, przy prędkościach ponad 110 nie słyszymy silnika tylko szum powietrza przez beramkowe szyby, to aukrat jest żart

Co jak co większość egzemplarzy jest tak zajeżdżonych że masakra, ale po wymianie turbo, zawaiasu, odmy, rozrządu, filtrów i płynów, cewek i świec, uszczelki pod głowicą, paska, paru rzeczy w elektronice, tarcz i klocków, oraz zaworu DV którego nikt nigdy nie zmienia macie już praktycznie bezawaryjne auto. Samo w sobie jest pancerne ale poprzedni właściciele tutaj to większa plaga niż w bmw. Szczególnie omijajcie tu quattro, z ośki wyciągnięcie tą samą moc, a to quattro tylko się psuje, pali więcej i i tak jest śmieciowym haldexem

To auto kóre najbardziej oddaje tą zależność kupując tanio za 10 000 masz trupa w którego władujesz kolejne 20 000, kupując auto za 20 000 masz coś co jest sprawne i dobre ale raczej i tak będzie się sypać, polecam kupić coś taniego byleby nie trzeba było otwierać silnika, i położyć praktycznie wszystko - zawias, turbo, zawór dv, odmę itd itp na nowo, wtedy w okolicach 25 000 za 180hp ośkę macie naprawdę fajne zestrojone pod was autko

Elektronika w miarę się trzyma, jeśli posiedziałeś dużo czasu nad swoim autem i zrobiłeś jak trzeba wszystko będzie okej, jeśli jedyne co to naprawiasz jak coś już nie działa, to coś tutaj poleci co chwilę, cewka, świeca, czy guzik od np podrzgrzewania foteli.

Po remoncie auta będzie dobrze, a poprostu po kupieniu? Zapisujcie się na remont głowicy i turbo, odmę i dv zróbie już przy okazji, potem większych awarii już nie będzie.