Ocena kierowcy - BMW Seria 5 E39 Touring

Auto z wieloma bolączkami spowodowanymi błędami przy projektowaniu. Ja musiałem walczyć tylko z kilkoma z nich i nie chciałbym być w skórze osoby która musi ogarnąć wszystkie. Kupiłem bardzo zadbaną sztukę z Italii i dzięki temu nie musiałem się babrać z blacharką. Reszta czyli zawieszenie, silnik i elektryka też były w super stanie. Auto serwisowane u osoby znającej ją na wylot a w 5 lat zostawiłem w warsztacie tyle kasy że mi słabo. To moje 7 auto w życiu i żadne inne nie napsuło mi tyle krwi. Auto naprawiałem bez januszerki, żadnych tanich części, wsio ori albo drogie zamienniki i to był błąd bo to się nie zwraca w bezawaryjności :)

Za słaby do tej budy i dużo pali. Mnogość pierdół które mogą się zepsuć i ich koszty sprawiają że jest to silnik bez sensu. Vanosy, disa, odma co dwie wymiany oleju, kilometry wężyków z podciśnieniem, systemów i kabli... masakra.

Czasem nie wchodzi jedynka.

Auto bez grama rdzy z Italii, od 5 lat w PL i zaczyna się ruda szmata pojawiać. No bo po co zabezpieczać przed korozją? :)

Gdy jedziemy sobie np. po mieście, kilkanaście przycisków do sterowania nawiewami i klimą nie jest lepszym rozwiązaniem od 3 pokręteł :) No beka...

Jak na takie stare auto ceny za oryginalne lub porządne części są z kosmosu.

Auto ma charakter "luksusowy" i daleki od oszczędnego. Zdecydowanie nie warte płacenia takiej kasy za taką słabą jakość/trwałość. To jest marka udająca premium z dobrym marketingiem. Nie chcę wiedzieć co geniusze z Monachium wymyślili w kolejnych generacjach. Of kors znafcy mówią że trzeba jeździć do serwisów specjalizujących się w bmw. Tylko że takie serwisy wolą robić kilkuletnie auta i kasować po kilka tys. za przyjazd a nie babrać się z 20 letnim gruzem. Mam mechanika co się zna na e39 i robił wsio lepiej niż ci znawcy a i tak auto co chwila do niego wracało z innymi pierdołami.

Dużo za dużo.

Masakra. Zatykanie się odpływów wody w nadkolach z przodu powoduje że serwo hamulcowe jest zalewane wodą. Z serwa do kolektora dolotowego idzie wężyk podciśnienia i może pociągnąć tą wodę do silnika. Co za geniusz to wymyślił? Trzeba prewencyjnie co jakiś czas sprawdzać odpływ bo można skończyć z remontem silnika jak pociągnie wodę :)