Ocena kierowcy - Fiat Cinquecento

Auto kupione dla nauki i z tego przeznaczenia się wywiązało. Dzięki niemu nauczyłem się dużo nie tylko tego jak się jeździ samochodem w ruchu drogowym ale przede wszystkim pokorności: Mając w głowie wyniki crash testu i znając moc silnika, prowadzenie w zakrętach podobne do szafy na kółkach człowiek się 3 razy zastanowi czy faktycznie tak mu się spieszy żeby wyprzedzić ten pojazd przed nim. Samochód teraz kosztuje niewiele i gdy się nie potrzebuje jakiś bajerów w mieście to może okazać się całkiem interesującym autem szczególnie gdy jest niezajeżdżony i przede wszystkim z innym silnikiem niż 700.

Silnik jaki miałem to była popularna 700tka na Aisanie. Plusem tego silnika napewno była bezawaryjność bo przez 23000 km nic przy nim nie robiłem oprócz wymiany świec, kabli i oleju potrafił być całkiem wdzięczną jednostką. O gaźniku aisan jest wiele opinii jako kiepskiego gaźnika, lecz te km pokazały że akurat trafił mi się w przyzwoitym stanie ten gaźnik. Przyzwoitym ponieważ było kilka problemów z tymi przewodami podciśnieniowymi (Potrafiła jedna z 2 spaść i silnik nie trzymał niskich obrotów bądź nie wkręcał się na wysokie). Silnik jak był zimny miał problemy z trzymaniem obrotów i musiał się tak z minutę rozgrzać (ssanie trochę pomagało, najczęściej trzeba było gaz deptać aby przytrzymał te obroty). Auto po wymianie akumulatora na 55ah nie miał przez 3 lata problemów z odpalaniem czy ładowaniem - mocne wciśnięcie gazu w podłogę (Pompka paliwa) i palił od strzała (Czasem dosłownie gdy był ciepły wystarczyło dosłownie \"dotknąć\" rozrusznik aby odpalił). Największym minusem jest moc 30 km, jest to naprawdę niewiele na dzisiejsze czasy i trzeba się liczyć z tym że czasem 2 razy się trzeba zastanowić przy włączaniu się do ruchu a przy wyprzedzaniu 3 razy. W mieście przez to że trzeba dość mocno go dusić potrafi spalić tyle co silnik o większej pojemności wydając przy tym donośny ryk rozpaczy 30 łysków z pokłady idy. Cytując słowa mojego kolegi jadąc w 5 osób na autostradzie 80km/h z gazem w podłodze:\"Nigdy tak wolno nie jechałem na autostradzie\"

Tak samo z tą częścią samochodu nigdy nie miałem problemów. Biegi wchodziły lekko, choć czasem 1 czy wsteczny potrafił się zaciąć gdy samochód stał (Trzeba było ruszyć troszkę samochodem i odblokowywał się ten bieg). Sprzęgło brało wysoko ale już takim go kupiłem i przez to jakiś problemów nie miałem.

Samochodem z fabrycznymi sprężynami po zakrętach się nie poszaleje - przechyla go za bardzo. Komfortu jadąc po wyboistej drodze nie zaznasz. Dobrą stroną tego samochodu jest napewno zwrotność tego samochodu, kierownicą gdy opony mają odpowiednie ciśnienie leciutko się kręci i promień skrętu pozwala szybko zawrócić to auto. Elementy układu jezdnego szybko się zużywają.

Gdyby nie fakt że szyby uwielbiają parować to była by piątka. Młodzi kierowcy szybko wyczują to auto ponieważ praktycznie nie posiada martwych stref. Jedyne jeszcze jakie mam zastrzeżenie to takie że szybko się te szyby rysują - trzeba dbać o to aby w miejsce uszczelek w drzwiach nie dostał się jakiś piasek bo dość szybko będą głębokie rysy.

Nie jest źle ani nie najgorzej. Możemy w fotelach przednich przesuwać fotel do przodu i tyłu oraz ustawiać oparcie pleców i tyle. Raz ustawiłem te rzeczy i całkiem wporządku mi się jeździło. Fotele są niewygodne choć kierowcy który był dość zużyty był całkiem znośny, ale gdy jechałem na pasażera z przodu czy z tyłu to nie było już tak kolorowo. Przyciski umieszczone w sensownych miejscach - nigdy nie miałem problemów z nimi. Taki denerwujący szkopuł to czasem zacinający się pas który nie pozwalał na niektórych skrzyżowaniach pochylić się aby zobaczyć czy coś nie jedzie.

Do tych dużych mrozów byłem przekonany że jest całkiem znośne ale niestety się myliłem. W zimie szybko się samochód w środku oziębia bo wnętrze pojazdu jest stworzone dość surowo - goła blacha i twarde plastiki. W zimie jak było -22stopni to podróż odbywała się w kurtkach grubych i co chwila czyszczenie szyb bo parowały a później zamarzały - jednym słowem masakra.

Jak na tak mały samochód to przestrzeni jest całkiem dużo. Trochę się najeździłem z 5 osobami i te jakoś specjalnie nie narzekały na brak miejsca (Być może dlatego że byli alkoholem znieczuleni:P). Z przodu dla pasażera jest bardzo dużo miejsca na nogi. Wysocy ludzie nie powinny mieć problemów z jazdą (Z wsiadaniem czy wysiadaniem już ciężko bo wkońcu jest 2 drzwiowe). Z tico niema porównania. Bagażnik jest ogromny! Przy złożeniu tylnych siedzeń naprawdę dużo można zmieścić rzeczy.

Silnik 2 cylindry 30 km, dużo gołej blachy i dużo elementów wykonanych z kiepskiej jakości potrafi czasem zagrać w środku tak że ma się dość wszystkiego. Do dziś pamiętam jak dostałem prawo jazdy i jechałem cały w skowronkach bo wkońcu pierwsza jazda coś załatwić w urzędzie komunikacji tak abym mógł nim już śmigać bez przeszkód i zatrzymałem się z powodu korku w tunelu - otwarte szyby, silnik pierdzący i upał spowodowały natychmiastowy ból głowy. Na niskich obrotach jest już całkiem kulturalnie.

Samochód w trasie spala całkiem przyzwoite ilości paliwa - do 30 zł potrafiłem jechać 100km więc czasem jak mogłem to zabierałem dodatkowe osoby aby dojechać do uczelni bo szybciej się dojeżdżało niż pociągiem a cena podobna. Przez całą eksploatacje wymieniłem akumulator, świece + kable, hamulce tylne i przednie oraz z przodu amortyzatory. Ceny nie są straszne szczególnie gdy na szrotach pełno jest takich cintków. Dużo rzeczy można samemu zrobić.

Jedno z najtańszych aut na rynku. Często nowe rowery kosztują więcej niż ten samochód osobowy. Jako awaryjne auto powinno się nadać bo ani w zimie ani w lecie nie miałem z nim problemów z odpalaniem.

Najwięcej problemów męczących było z gaźnikiem, jedna rurka odpięła się i już silnik gasiło na niskich albo dusiło go na wysokich. Kierownica przy skręcaniu potrafiła wydać z siebie 100 różnych dźwięków. Jakaś tam osłona dotykała silnika i przy przyspieszaniu wydawał się nieprzyjemny dźwięk przy silniku na wyższych obrotach.

Ani razu nie zdażyło mi się gdzieś nie dotrzeć. Poważną usterką było raz to że klocek hamulcowy wypadł i samochód hamował kopytem hamulca wydając przy tym straszne dźwięki- Gorsze niż pociąg dojeżdżający do stacji. Powłoka antykorozyjna bardzo dobra choć próg nie dotknięty wypadkiem potrafił już chrupać przy podnoszeniu.