Szukaj

Ocena kierowcy - Jeep Cherokee II

RAFLE99, 4 lata temu
Silnik 4.0 i 185KM 136kW
Rok produkcji 1999
Przebieg: 237 tys. km
Okres użytkowania: ponad 6 lat
Jeep Cherokee II 4.0 i 185KM 136kW 1984-2001 - Oceń swoje auto
3,43
19% gorzej od średniej w segmencie
Kupiłby ponownie
4,0
Całokształt
Czas zachwytu minął po pewnym czasie i ustapił czasowi awarii, po czym nastał czas normalnej eksploatacji czyli szarej rzeczywistosci . Być może lepszym rozwiązaniem dla zainteresowanych będzie porównanie XJ z Grand Cherokee ZJ - wersji lepiej wyposazonej z silnikami 4,0i v8. Pomimo 20 letniego wieku - staruszek daje rade i nic nie stracił ze swego wigoru, dowiózł szczęśliwie do celu i zobaczył ościenne kraje wraz z właścicielem i jego żoną.
Wrażenia
4,0
Silnik
Silnik 4,0 XJ rzędowy, dość elastyczny ,żwawy /9 sekund do 100/. Jego niskoobrotowość ma podobną do diesla. Jego standardowe obroty to 1500-2500 daje mu nieoszukane wrażenie mocy z amerykańskich garów. Dzwięk rzędowej szóstki jest piękny ,choć nie tak piekny jak v8 montowanej w Grand Cheroke ZJ z tego samego okresu. 2 zawory na cylinder, wystarczą do jazdy terenowej, w razie awarii pozawala niższe koszty remontu Trzeba uważać na poziom płynu w chłodnicy bo może się to skonczyć pęknięciem głowicy na 2 lub 3 cylindrze. Po zdjęciu starej głowicy okazało się ,że stan zaworów jest bardzo dobry pomimo jeżdzie na LPG/50 tyś .km/ na 200tys ogólnego przebiegu. Uszczelnienie elektryczne silnika wystarczające do brodzenia w wodzie. Poza pęknięta głowica bezawaryjny. Jego poważna wadą fabryczna są zbyt wąskie kanały olejowe ,co po dłuzszej eksploatacji powoduje ich zapychanie i przegrzewanie , nie pomaga wiele udroznianie Liquid Molly układu chłodzącego . Generalnie wtedy w zimie słabo grzeje w a w lecie sie przegrzewa -trzeba uważać szczegolnie przy długich terenowych podjazdach i ciagnięciu przyczepy.
5,0
Skrzynia biegów
Japońska 4 biegowa skrzynia automatyczna ASSIN bezawaryjna , jedna z najlepszych w swoim wieku i klasie. Wymiana oleju po 40-50tys km. Bieg czwarty zmienia przy 70 km/h ,mógłby to robić wcześniej . Ma opcje ciagnięci przyczepy 1,2 ,można uzywać go do podjazdów na wzniesienia i wyjazdu z błota,śniegu. W razie potrzeby nagłego hamowania na lodzie bieg 1,2 pomaga skutecznie wytracić prędkość .
3,0
Układ jezdny
Samochód myszkuje po drodze , trzeba kontrowac cały czas podczas jazdy,co na dłuższej trasie jest męczące. w terenie nie ma to najmniejszego znaczenia. Wrażliwe sa tylne półosie na wytarcie łoża pod łożyskami . Duże koszty półosi i wymiany +nowy olej do mostu. Czasem padaja krzyżaki z przodu , uciążliwa wymiana .Generalnie układ jezdny jest głośny powyżej 60 km/h dlatego na dalekie trasy jeep się nie nadaje . w terenie jest jak ryba w wodzie. Niedomagania przeniesienia napędu rekompensuje nadwyżką mocy . Ręczna zmiana blokady mostów to plus , egzemplarze z opcja Part Time pozwalaja na jazde po asfalcie z przypietym przednim nepedem. Na codzień poza zima używam tylko tylnego napedu. 4x4 doskonale spisuje się zima na zakrętach, może zaskoczyć nawet osobówki. osobówki
4,0
Karoseria
. Kanciastość karoserii może być wadą przy większej prędkości ,jednak oldskoolowy wygląd zwraca uwage na drodze i wynagradza koszty poniesione na zakup zatyczek do uszu . Nie jest to bryła obła niczym mydelniczka ,ale tak ma być .Wzorem jest niedościgniony Land Rover Defender z płaskimi drzwiami jak deska do prasowania ,jedynie klamki wystają poza obrys co może zakonczyc się ich oberwaniem w trakcie ciasnych przejazdów między drzewami. Karoseria ma jedną zasadniczą wadę- jest elastyczna z uwagi na brak ramy,jest samonośna o terenowym charakterze . wystarczy najechać jednym kołem na spory kamień a nie otworzysz tylnej klapy. Zresztą amerykanski pomysł klapy otwieranej do góry zamiast tradycyjnych dżwi ja u konkurencji nie jest zbyt fortunny. Trzeba stawać w pewnej odległości od przeszkody ,żeby otworzyć tylną klape, ten sposób otwierania wymusił umieszczenie koła zapasowego w środku bagażnika na jego lewej ściance, co zabiera pokażną ilość miejsca. Jeśli dołożyć do tego zbiornik LPG na prawej stronie bagażnika to mamy niewiele miejsca na bagaże. Pomysłowi kierowcy jeepów montuja koło zapasowe z tyłu poza pojazdem na specjalnym wysiegniku zamykanym po zamknięciu klapy. To niezłe rozwiązanie ale drogie i blokuje za każdym razem dostęp do bagaży. Na pewno lepiej to zrobił Opel we Fronterze / Isuzu Trooperze. Wzmocnienie fabrycznych progów pozwola na zwiększenie sztywności nadwozia i bezpieczeństwo uzytkownika . Właśnie progi z zamkniętego profilu wspawane i przykręcone do wzdłużnej ramy zamiast fabrycznych blach i koło wewnątrz bagażnika uratowało pojazd od zniszczenia w wyniku uderzenia w bok bagażnika . Jeepa obróciło o 180 stopni, do wymiany boczna blacha, boczna szyba i lekko pogiety metalowy zderzak i tylne klosze . Pojazd mogł jechać o własnych siłach bez problemu, za to bus mercedesa ze zniszczonym przodem i bokiem z cieknącą chłodnica nie nadawał sie do jazdy. To świadczy o topornej budowie i wytrzymałości konstrukcji jeepa .
Komfort
5,0
Widoczność
Doskonała widoczność , nieco gorsza z tyłu od strony kierowcy z uwagi na koło zapasowe zamocowane w pionie. Siedzi sie wysoko, lusterka mogły być nieco wieksze jak przystało na pojazd szosowo- terenowy.
3,0
Ergonomia
Bez przesady to nie jest ekologiczna popierdółka ,ale pancerny pożeracz powietrza . Kanciastość karoserii może być wadą przy większej prędkości ,jednak oldskoolowy wygląd zwraca uwage na drodze. Rozwiązania wnętrza w wersji limited wystarczające , ma wszystko czego potrzebuje kierowca -
2,0
Wentylacja i ogrzewanie
Najsłabszą stroną jest tylko jeden nawiew na środku podszybia,boki w zimie dłużej pozostaja oszronione. Drugim mankamentem jest sprzeżenie nawiewu przedniej szyby z klimatyzacja , nie da sie jej wyłączyć ,co powoduje dodatkowe obciązenie układu wodnego, i elektrycznego. Wiskoza zamiast zwykłego wentylatora fatalne rozwiązanie, głosne i niewydolne na postoju.Niektórzy montują zestaw 3 wiatraków elektrycznych wymagających pracochłonnej przeróbki. Konstruktorzy jeepa zamontowali jeden dłuugi pasek klinowy do alternatora i sprężarki klimatyzacji co w razie tej ostatniej skutecznie unieruchamia pojazd . Kompletnie bez sensu. Nawiewy są niewystarczające , na plus trzeba dodać mały nawiew w podłoikietniku na tył . Klimatyzacja działa dośc skutecznie chociaż bez automatyki. Ogrzewanie zima to porażka w starszych egzemplarzach. Zakamieniony uklad chłodzący ,a przede wszystkim nagrzewewnicy robi z kierowcy bałwana w puchówce i czapce na głowie. Letniość , letniość panie to zmora wielu jeepnietych koneserów tej amerykanskiej legendy prerii. A wyjęcie nagrzewnicy to więcej niż wyciągnięcia Kurska z dna Morza Barentsa , poza tym koszty 500-800zł dla maniaka -mechanika .
2,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Kierowca i pasażer z przodu podróżuje dośc wygodnie na elektrycznie regulowanych fotelach z podgrzewanymi siedzeniami. Niestety skóra okazuje się jej atrapa ,czymś w rodzaju skóro-skaju. Jakim trzeba byc porypanym projektantem ekologiem ,żeby w wozie za kilkaset tysiecy złotych/ za nówke/ zastosować to cos zamiast skóry . To juz lepsze są fotele powleczone ponadczasowym materiałem jak w syrence bosto.,przynajmniej nie spowoduje oparzeń 3 stopnia w lecie i odmrożeń w zimie. Poza tym ten wynalazek jest byc może ukrytym narzędziem panowania nad światem sił dążacych do depopulacji Ziemian . Przez to kierowcy płci męskiej są narażeni na podświadome odrzucenie ze strony płci pieknej z uwagi na grożącą im bezpłodność Pasażerowie na tylnej kanapie nie są wolni od niebezpieczeństw ze strony koncernu Jeep-obecnie koncern na F. Madejowe łoże to byc może lepsze rozwiązanie niz to z XJota. Cienkie,krótkie siedzisko spowoduje odleżyny a brak regulacji twardego oparcia nieskutecznie masuje kręgosłup pasażera. Wysoka podłoga jest szczególna katorgą dla wysokich. Kolana sięgają brody ,co po dłuższej jeżdzie w terenie grozi wizyta u dentysty a u starszych pasażerów zgubieniu protezy zębowej. Niski sufit dopełnia reszty - wysoki kierowca ma nad głową aureole z wytartego materiału podsufitki a pasażerowie na wybojach straca nie tylko zęby ,ale i włosy / nie dotyczy łysych /. XJ to pojazd dla dwojga osób bez psa - bo ten ostatni woli zostać w domu niz narażac się na potłuczenia i wizyte u pana lekarza od słuchu - czyli weterynarza po prostu. Inni pasażerowie jeśli nawet jakim cudem wsiądą na tył , bo miejsca na przeciśnięcie przez drzwi mają mało to nie wytrzymaja długo w pozycji noworodka w łonie matki grającej w kometke.
2,0
Wyciszenie
Cisza jest obca temu samochodowi. Jak ktoś chce słuchać Mozarta albo Martyniuka na swoim pierdzidełku z komórki albo wysokiej klasy 6 głośnikowym fabrycznym zestawie marki Infinity Gold to powinien to robic na postoju . W trakcie jazdy się jeżdzi i upaja pieknym dzwiekiem rzędowej szóstki. Kierowca tworzy wtedy jedność z legendą - poznaje jej pomruki , stuki ,skrzypienia a jak zapragnie większych doznań włacza raptownie kick downa i zostawiamy w tyle innych poganiaczy wielbładów . Ryk 185 prawdziwych amerykanskich koni zagłusza wszystko ,nawet nasze myśli. Do tego wiatr we włosach i okrzyki zdziwienia pasażerów na niemiłosiernie niewygodnej krótkiej fabrycznej kanapie dopełniaja reszty . Całość okrasza huk powietrza otwartych okien i zimny łokieć ,ale nie tak zimny jak w Land Roverze Disco 2.
Ekonomiczność
3,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Tja sprawa części to sprawa drażliwa bo nie spotkałem jeszcze mechanika ,który wytrzymał by z tym pojazdem dłużej niz kilka wizyt , wystarczy spojrzeć na jego wzrok i machanie ręką by odpowiedziec sobie na pytanie -dlaczego tak długo do mnie nie dzwonił. Mnogość roczników i typów produkowanych w latach 1984-2001 powala nawet najtwardszych uzytkowników i mechaników. Są liftowe i przedliftowe, wersje i to dezorganizuje życie warsztatów kochających proste typowe samochody jak skoda octavia albo felicia. Tu nie ma zmiłuj - musi być tylko taka część jaka musi - nieważne czy z USA czy Chinskiej Republiki Ludowej. Cena robi tylko róznice - od 100 za uzywany rozrusznik , po 350 za chiński nowy po 800 za oryginał z Mopara. Tak mozna ,rzeczywiście po taniosci - do najblizszego skrzyzowania. Jedni mówia ,że tani w eksploatacji,ale to bujda . Tak jest tani ,ale jak stoi w garażu . Bez LPG to nawet nie wyjeżdżam nawet do marketu na sąsiedniej ulicy . Jeep 4,0 pali więcej czekając na zmiane świateł na skrzyżowaniu od skody przekraczającej prędkość światła pod Ostrawą. Spalanie skody mozna porównać tylko do spalania benzyny w jeepie podczas przekręcania klucza w stacyjce . Po osiągnieciu temperatury 40*C albo po przejechaniu 2 km w zimie spalanie benzyny w obu pojazdach są porównywalne. Wtedy właściciel Jeepa może z ulgą spojrzeć na zielona lampke załączonego zasilania silnika zbawiennym ruskim gazem zwanym LPG i pognać ile fabryka dała. Duże spalanie to norma ,ale to też zależy od stylu jazdy i instalacji LPG. Po 100tyś instalacja Landi Renzo zaczęła padać ,spalanie znacznie wzrosł., Po wymianie na nową polską firmy Zenit , fabryczny stukotwłoskich wtryskiwaczy ustapił polskiej poezji. Nie słychać wtryskiwaczy jakby jechał na membranie . Spalanie też spadło z 24-25 l/100km do rozsądnych 20-22 w mieście. Na trasie z 16l-17l spadło do 13-14 l.
4,0
Stosunek jakość/cena
Cena to rzecz wzgledna - mówimy tutaj o jeepach XJ używanych bo sa perełki o znikomym kolekcjonerskim przebiegu ,ale ceny takich rarytasów ida powyżej 100 tyś zł. Ale nie o tym na autocentrum mówimy. Wersje bez przeróbek , w dobrym , typowym stanie bez wielu dziur to wydatek 5-10 tyś zł, w lepszym ok 20-30 tys. Po liftingu off roadowymi klamotami ile kto sobie zaspiewa - 20-30-60 tys zł. Zauroczonych legenda, bryłą , szpanem jeepa XJ jest niemało, a tych naprawdę zdecydowanych na zakup odwrotnie proporcjonalnie do tych pierwszych. Jest opinia ,że lepiej kupić egzemplarz do roboty w przecietnej cenie bo i tak trzeba w niego wcześniej czy pózniej dołozyć Ja chciałem mieć pieknego , lsniącego Jeepa bo nie miałem gdzie go składac i rozkładac egzemplarz. Po 30 km odezwała się wytarta półoś , krzyżaki z przodu z luzami, oklapniete pióra resorów. Do tego samochodu trzeba mieć przede wszystkim stalowe nerwy i zapas gotówki na ewentualne naprawy ,nie zawadzi sporo cierpliwości .
Niezawodność
4,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
To piekny ,ale nieco toporny ,kapryśny samochód. Denerwują , skrzypiace plastiki deski rozdzielczej, palące się żarówki ,do wymiany ,których trzeba rozbierać całą tablice zegarów a nie jest to takie proste jak w polonezie skręcone na 4 śruby. Inne bolaczki opisałem w innych opisach.
3,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Im więcej jeżdzisz tym więcej się psuje, to normalne- każda część ma swój resurs. Trzeba sprawdzać i słuchac tego auta -ono ma dusze , coś tam piska , trzeszczy -tak ma być ,dopiero dym z łozyska półosi albo uciekający płyn chłodzący przez tłumik ostrzegaja o awarii. Poważniejsze awarie to pęknieta uszczelka pod głowicą - koszt z popychaczaii,szklankami, uzywana głowicą, robotą - 2500zł. Reasumując DA SIĘ PRZEZYĆ.

Pb - zużycie paliwa dla silnika 4.0 i 185KM 136kW [l/100km]

Średnie zużycie
18,0
Minimalne średnie zużycie paliwa
17,0
Maksymalne średnie zużycie paliwa
23,0
Minimalne zużycie paliwa przy oszczędnej jeździe
14,0
Zobacz więcej na temat zużycia paliwa
Zobacz raport zużycia paliwa tego kierowcy
Czy ocena była przydatna?
Dyskusja
Ładowanie komentarzy...
Dziennik kosztów dla Jeep Cherokee II 4.0 i 185KM 136kW
Średni koszt przejechania 100 km
54,00 zł
14,3
l/100km
20,6
l/100km
Zobacz dzienniki
Jeep Cherokee II