Ocena kierowcy - Kia Ceed II Kombi

Zdecydowanie nie kupię więcej tego auta i poważnie zastanawiam się czy w ogóle kiedykolwiek coś z Kia/Hundai. Piszę to aby przestrzec potencjalnych użytkowników przed zakupem, a jeśli się już na niego uprą to niech to poważnie przemyślą. Używam auto od 3 lat i przejechałem nim ponad 100 tys zł. Mogę na tej podstawie wydać rzetelną opinię (mam 25 lat doświadczenia w jeździe różnymi autami). Kia ma wg mnie tylko jedną zaletę - cena, chociaż i tu nie jest tak kolorowo. Poza tym nic nie uzasadnia jej zakupu i jest dla mnie bez znaczenia logo i kraj pochodzenia auta. Piszę tylko o walorach użytkowych. Niektóre elementy jak np. silnik, skrzynia są bardziej na plus, inne jak np. zawieszenie - to kompletna klapa. Dla porównania mam jeszcze w rodzinie Kię Sportage i tam nie jest tak źle. Moje auto jest wzięte jako nowe (wynajem długoterminowy) i serwisowane tylko w ASO. Auto użytkowane w 80% na autostradach (140-160 km/h) reszta miasto. Szczegóły poniżej.

To najlepsza rzecz w tym samochodzie, a właściwie była do ok. 50 tys km. Silnik ma doskonałą dynamikę, rewelacyjnie przyspiesza i da się nim jeździć do ok. 160 km/h. Próbowałem w Niemczech max i udało się dojść do jakichś 185 km/h. Po 50 tys silnik wpadł w dziwne wibracje, szczególnie odczuwalne na postoju. Serwis rozkłada ręce. Teraz po 100 tys. jest potwornie głośny, na postoju i w czasie jazdy. Właściwie powyżej 120 km/h nie da się jechać. Potem to z zatyczkami do uszu. Moim zdaniem to dwumasa, ale serwis nie potwierdza. Oleju w silniku nie ubywa, a przybywa. Mniej więcej po 10tys od przeglądu mam więcej niż górna kreska na bagnecie - pewnie filtr DPD nawala. Jazda jest już naprawdę męcząca, a to dopiero 100 tys km. przebiegu. Dobrze, ze za 3 miesiące się go pozbędę (bez żalu).

Na skrzynię nie można narzekać. Chodzi płynnie , biegi dobrze ustawione, pozwalają na szybkie przyspieszanie i ekonomiczną jazdę. Nie mam się do czego przyczepić. Mały skok drążka, ale taki akurat lubię. Trochę krótkie pierwsze 3 biegi, ale to normalne w dieslu.

Tu jest największa porażka. Miałem w swojej historii z 15 samochodów i w żadnym zawieszenie nie było tak fatalne. Zawieszenie jest bardzo miękkie. Wchodzenie w zakręty przy większej prędkości to pewne wypadnięcie z drogi. Poprzednio przy Oplu Astrze wchodziłem w te same zakręty z prędkością nawet 30 km wyższą. Auto jest dla dziadków jadących po prostej i niewyboistej drodze. Na każdym garbie, drobnej nierówności auto podskakuje do góry i opada bez tłumienia (albo z bardzo miękkim) tak że boję się o swoje zęby. Do tego samochód jest bardzo nisko osadzony. Przy większych garbach (policjantach) szoruję o nie progiem. Ostatnio wyjeżdżałem z hotelu z 3 pasażerami na pokładzie i musieli wysiąść bo samochód w połowie progu zwalniającego osiadł na nim i nie dało się dalej jechać. Myślałem że mam uszkodzone sprężyny i amortyzatory, ale okazały się być ok. wg serwisu oczywiście. Najgorsze zawieszenie jakie kiedykolwiek miałem. Jak będziecie testować przed zakupem to przy dużym obciążeniu przejedźcie przez progi to zobaczycie jaki to problem. No i te zakręty - jak amerykańskim krążownikiem szos - bujanie, bujanie ...

Tu też dramat. Siedzenia są dobrej długości ale źle wyprofilowane. Po ok. 200 km jazdy bolą mnie uda. Do tego zaczęło mnie boleć prawe biodro, ponieważ siedzenie dziwnie opada w kierunku środka auta. Mam wersję M i może w wyższych jest trochę lepiej. Samochód w żądnym wypadku nie nadaje się w długie trasy. Głośny, siedzenia porażka, z tyłu miejsce tylko dla 2 osób. Bagażnik duży i pakowny (mam wersję kombi) ale ta podniesiona podłoga to nieporozumienie. Niby wygodne, ale zmniejsza wysokość załadunku, przez co nie zasunie się osłony i trzeba jeździć ze wszystkim widocznym dla gapiów. Do tego podłoga jest ze zbyt miękkiego materiału. po załadunku cięższych rzeczy wygięła się i tak już zostało.

Siedzi się bardzo nisko, co jednym przeszkadza a inni to lubią. Trudne wsiadanie, szczególnie dla starszych osób jako pasażer. Dobra kierownica, dobrze leży w dłoni Mam wersję z nawigacją i też jest OK. trochę się gubi, szczególnie w obcych krajach (np. do Estonii każda trasa wiedzie przez Kaliningrad - nie da się znaleźć innej drogi i trzeba wpisywać mniejsze punkty pośrednie). Dziwny jest też wybór trasy (szybka/ eko/ krótka) Eko i szybka - nie widzę różnicy. Największym minusem jest to, że nawet przy najsłabszej ustawionej jasności w nocy na trasach muszę wyłączyć ekran bo strasznie oślepia. Audio dobre jak na standard. Dobra obsługa bluetooth i mulimediów chociaż na początku zniszczyłem sobie 2 płyty CD bo po odsłuchaniu wyjąłem je z jakimś dziwnym smarem i płyta do wyrzucenia. Testujcie najpierw na płytach na których wam nie zależy. Najbardziej debilnie jest ustawiony przycisk od czujników parkowania - obok skrzyni biegów i schowka - wkładając tam cokolwiek, zawsze przez przypadek je wyłączam. Schowki pojemne z przodu i z tyłu. Tu jest OK.

Powinno być bardzo źle, ale dam źle bo grzeje i chłodzi. Ogrzewanie nie jest takie złe chociaż zimą, przy ujemnych temperaturach zawsze mocno grzeje w nogi (nawet jak jest nawiew na auto, środek, czy szybę). Klimatyzacja to porażka. Owszem działa i nawet dobrze chłodzi, problem tylko w tym, żę za mocno. Bardzo zależy to od temperatury na zewnątrz. Dla przykładu aby w środku było dobrze: temperatura na zewnątrz do 20 st. - ustawienie klimy na ok. 21, temperatura na zewnątrz 20-26 st. - klima na 23 st., na zewnątrz powyżej 26st. - klima na 25 st. bo inaczej jest taki lodowaty nawiew, żę nie da się jechać. Moja żona zawsze wychodzi przeziębiona bo szczególnie źle jest na miejscu pasażera, a z tyłu w ogóle nic nie czuć. Mocno wieje na boczną szybę i nie ma jak tego ustawić, a po zamknięciu otworu w pozostałych 3 jest już huragan, żę i nawet z tyłu jest zimno. Podniesienie temperatury o 0,5 st powoduje już grzanie a nie schładzanie. Przez 3 lata nie było dnia abym nie walczył z ustawieniami temperatury i nawiewu w czasie jazdy - dramat jakiś. Dodam jeszcze, ze temperatura mocno zależy od nagrzania silnika i prędkości jazdy - im szybciej tym zimniej i bardziej nap..dala ten wentylator.

Tu jest OK. Jak na tak niezbyt duże z zewnątrz auto (segment C). w środku jest dużo miejsca. Nawet na tylnych siedzeniach, ale tylko dla 2 osób jest OK. Nie jest to co prawda ilość jak w Skodzie Octavii (też segment C), ale nie jest źle.Mam 180 cm wzrostu i może dla wyższych osób będzie źle.

Wyciszenie bardzo słabe. Strasznie słychać szum opon, no i ten silnik. Na początku nie był taki głośny, ale teraz to dramat. Świszczy mi w przednim oknie - mimo domknięcia do końca coś jest nie tak z uszczelką. No i niestety co chwilę coś drży w podsufitce i tablicy przyrządów - zwłaszcza na postoju (np. na skrzyżowaniu).

Na początku byłem zachwycony, ale teraz już trochę się to zmieniło. W miarę jak przybywało kilometrów, samochód zaczął więcej palić. Robiłem ostatnio test z tempomatem: 90 km/h - 5,9l; 120 km/h - 7,0l; 140 km/h - 7,8l; 160 km/h - 9,0 l. Jak na diesla to trochę za dużo - jechałem sam bez dużego bagażu.Na razie auto jest na gwarancji a już zepsuły się: kamera cofania (czas oczekiwania na części 9 tygodni !), czujniki parkowania, zapycha się filtr paliwa - podobno przez dodatek biopaliw do diesla - używam benzyny Ultimate z BP - 3 razy wymieniany filtr paliwa - był tak zaklejony syfem, żę następował spadek mocy i nie dało się jechać więcej jak 80-90 km/h.

Auto kosztowało 67 tys zł. Nie kupiłem bo mam z wypożyczalni - płaci firma, więc mnie to nie dotyczy. Ale wolałbym dopłacić 8 tyś i wziąć Sportage w promocji pod koniec roku lub Forda Fokusa, czy Opla Astrę. Ja już wiem po tej Kii jak testować auto przy jeździe próbnej od dealera - większe prędkości, większe obciążenie, trudniejsze warunki drogowe - bo po prostej do 90 km/h to każde auto jedzie super. Niestety auto ma bardzo dużą utratę wartości. Mam dobry kontakt z właścicielem firmy wynajmującej i powiedział mi, że dealer chce to auto za max 30-35% wartości bo inaczej go nie sprzeda. Skoda np. to ok. 52% początkowej wartości po 3 latach. Dodatkowo na wszystkich plastikowych elementach karoserii (zderzaki, wlew paliwa, elementy klapy bagażnika) patrząc pod kątem do słońca widać prześwity podkładu po lakierem. Jest bardzo cienka warstwa i mam wrażenie, ze po każdym myciu się coraz mocniej ściera. Auto jest srebrne, a plastiki matowe i biało srebrne. Ciekawe jak t będzie wyglądać po np. 5 latach - auto do lakierowania?

Pisałem już wyżej, kamera cofania, czujniki parkowania, filtry paliwa. Czuję, żę jeszcze ze 20 tys i samochód padnie totalnie: dwumasa, filtr DPD. Auto ma dobre hamulce - pierwsze klocki wymieniłem po 84.ooo km, ale jeżdżę głownie po autostradach i rzadziej hamuję niż to się robi w mieście. No i to trzeszczenie w każdym miejscu mnie dobija.

Nie było. Poza wkurzającym filtrem paliwa - w innych autach też jeździłem na tym paliwie i nigdy nie wymieniałem filtra paliwa. Zawieszenie i klimatyzację pomimo tego, że działają uważam za wadę fabryczną i największą usterkę.