Ocena kierowcy - Mazda 6 I Kombi

Niesamowicie pojemne, rodzinne auto i do miasta i w trasę. Jazda tym samochodem to czysta przyjemność. Pozycja za kierownicą bardzo dobra, co przekłada sie też na bardzo dobrą widoczność, nie będąc jednak zbyt mocno odsłoniętym. Auto świetnie się prowadzi, pokonuje zakręty jak po szynach. Jeśli zawczasu pomyśli sie o konserwacji podwozia, to nie zaskoczy nas wyskakujący nagle rudzielec. Bagażnik ogromny, a po złożeniu siedzeń człowieka ogarnia lęk przestrzenny - tyyyle miejsca :) Wieloma autami jeździłem i jeszcze nie prowadziłem auta, które sprawiałoby tyle frajdy podczas jazdy, a byłoby jednocześnie tak praktyczne jak Mazda.

Silnik diesla w wykonaniu Mazdy jest pancerny o ile... się o niego dba! Częsta wymiana oleju (co 10, max 12 tys. km, a nie jak mówi instrukcja 20tys. !!!), częsta kontrola podkładek pod wtryskami i co jakiś czas przegląd smoka olejowego, czy oby nie zapchany (dotyczy modeli z DPFem), a ten silnik odpłaci się długą, bezawaryjną eksploatacją. Jeśli zna sie bolączki tego modelu, to można go eksploatować przez 10 lat wymieniając olej i hamulce. A jeśli się nie ma o aucie pojęcia, to cóż... Potem się czyta jak to silniki diesla w "szóstce" są do bani. Jedyne na co niestety nie mamy wpływu, a co prędzej czy później przyjdzie wymieniać to wtryskiwacze. Cóż, taka choroba silników z common railem...

Czysta poezja. Na temat świetności tej skrzyni można by napisać poematy zawstydzające samego Mickiewicza. Skrzynia cicha, precyzyjna, bezbłędna. Przebieg auta to 235tys., ale że od handlarza, to pewnie i z 350tys. może mieć. Za to skrzynia chodzi jakby była wyjęta prosto z nowego samochodu. To jak gładko i precyzyjnie wchodzą biegi, to nie da się tego opisać. Krótkie przełożenia aż proszą, żeby jeździć dynamicznie i agresywnie. Zresztą, co tu dużo opisywać - czy ktokolwiek kiedykolwiek słyszał o naprawie japońskiej skrzyni? :)

Tylne zawieszenie wielowahaczowe zostało chyba stworzone z myślą o polskich drogach. Mimo tysięcy zaliczonych dziur, nic nie stuka, nic nie puka, nic nie jest luźne. Przed kupnem bałem się wielowahaczy, bo w wymianie jest to dość drogie zawieszenie. Jednak obawy były nieuzasadnione, bo to zawieszenie jest po prostu niesamowicie wytrzymałe! Raz nie używałem auta przez blisko 4 miesiące, to podczas pierwszej jazdy po tej przerwie, auto kilka razy zastękało na progach zwalniających, po czym wróciło do swojej dawnej cichej pracy. Ale przechodząc do najważniejszego - jeśli chodzi o samą jazdę, to nie ma sobie równych. To auto jest stworzone do pokonywania ciasnych zakrętów. Auto jedzie jak po szynach, nie ma obawy że tył nam gdzieś ucieknie, bo przy mocniejszych zakrętach koła po prostu lepią się do nawierzchni. To, w jaki sposób i przy jakiej prędkości można pokonywać zakręty, to nie prowadziłem jeszcze auta, który by dorównał Maździe. Co ważne - kontrola trakcji daje kierowcy duże pole do popisu. Nie jest tak, że koła zaczynają piszczeć i już się załącza DSC. Żeby komputer wyszedł przed szereg, to naprawdę trzeba stracić przyczepność. Za to, że Mazda daje dużo swobody OGROMNY PLUS!!! Zresztą, dla zainteresowanych polecam tzw. test Łosia. Mazda na głowę bije inne modele premium (chociażby najnowsze Mercedesy i inne). Co do samego kierowania, to kierownica chodzi stosunkowo ciężko (podobno ten typ tak ma), co jednak przy szybszej jeździe ma same zalety. W mieście czasem trzeba się lekko namęczyć. Ale lekko ;)

Nie ma auta idealnego. I o ile Mazda pod względem technicznym jest idealna, to pod względem blacharskim dużo jej brakuje do konkurencji. Nie będę się rozpisywał na temat designu, bo kwestia gustu (dla mnie bomba), jednakże ciężko jest już znaleźć model bez rdzy. Rdza prędzej czy później wyjdzie i trzeba się z tym liczyć kupując ten samochód. Ale nie ma tutaj aż tak dużej tragedii jak się rozpisują w magazynach motoryzacyjnych. Rdza jest, ale szybko reagując na pierwsze ogniska, można minimalnym nakładem pracy utrzymywać samochód w bardzo dobrej formie.

Bardzo dobra. Nic nie przeszkadza, nic nie zasłania, słupki nie ograniczają widoczności, a lusterka są dobrze dobrane wielkościowo

Wszystko bardzo intuicyjne, bardzo proste, wszystkie przyciski są tam, gdzie byśmy się tego spodziewali. Ktoś to naprawdę dobrze przemyślał.

Klimatyzacja jak i ogrzewanie mogłyby trochę szybciej zmieniać temperaturę. Jednak nadal jestem zadowolony. A, no i klima bardzo nieznacznie podnosi spalanie, za co spory plus!

Konia z rzędem temu, kto znajdzie auto z większą przestrzenią dla kierowcy i pasażera niż jest to w Maździe 6. Mając 192cm wzrostu ciężko było znaleźć auto, w którym można wygodnie podróżować. Ustawiam fotel zawsze dość mocno od kierownicy, bo lubię mieć większy dystans (w razie wypadku wolę być dalej niż bliżej kiedy strzeli poducha), a mimo to, jak przesiądę się na tylne siedzenie nie zmieniając ustawień fotela, to nadal mam pełno miejsca na nogi. Porównując do Citroena C5 III kombi, który jest większy w każdym wymiarze, to w Citroenie jest ścisk. Wierzcie lub nie, ale będziecie zaskoczeni jak dużo miejsca jest w Maździe

Kolejna pięta Achillesowa tego auta. Silnik diesla jest dość głośny, co słychać w kabinie. Przy większych prędkościach dość mocno słychać przepływające powietrze. Natomiast nie ma jakiejś tragedii. Przy prędkościach 115-120km/h podróż 7-8h nie męczy. Auto w swojej klasie i w swoim roczniku nie będzie miało jednak zbyt wielkiej konkurencji jeśli chodzi o wyciszenie. A czemu 4 gwiazdki aż? Ano dlatego, że w benzynie problem wyciszenia praktycznie nie istnieje :)

Tutaj trzeba podejść do sprawy uczciwie, więc będę szczery. Części są i będą drogie. To nie jest Passat, gdzie części oryginalne są tanie, a zamienniki praktycznie za darmo. Ale przez to, że są drogie, będą niesamowicie trwałe. Na przestrzeni życia tego samochodu, rzadko kiedy wymienia się coś po raz drugi. No, oprócz rozrządu może. O raz wymienionej części można już zapomnieć na zawsze.

Moim zdaniem bardzo dobry stosunek jakości do ceny. Jeśli dba się o auto, nie zaniedbuje serwisu i bez zwłoki wymienia olej i filtry, to auto będzie służyć latami bez większej usterki. Jak się dba tak się ma. A jakość japońska naprawdę w tym pomaga!

Z drobnych usterek, to żarówka trzeciego stopu mi się przepaliła, a dostać ją można chyba tylko w ASO.

Przez 2 lata eksploatacji żadna poważna usterka nie wystąpiła.