Ocena kierowcy - Mazda 6 III Sedan Facelifting 2016

Samochód bardzo ładny przykuwający uwagę przechodniów. Jeszcze nigdy a miałem już ponad 20 nowych aut nikt tak często mi nie mówił jaki to ładny samochód i piękny kolor (czerwony). Samochód jest świetnie wykonany, ale nie pozbawiony irytujących wad, o których mimo wszystko w ogólnej ocenie udam, że ich nie ma. Wszystkie auta je mają. Jakby nie to, że za kilka miesięcy znowu przeniosę się do klasy premium, to kupiłbym zdecydowanie ten samochód jeszcze raz. Jestem teraz na etapie konfigurowania i jazd testowych i dopiero teraz doceniam wyposażenie mazdy. Prawdziwe skóry, w pełni elektryczne siedzenia kierowcy i pasażera, podgrzewane siedzenia wszystkich siedzeń itp.. Za te tylko elementy w klasie premium trzeba zapłacić majątek, tylko dla tego znaczka, za którym niestety sam tęsknię... ha... Idiotyzm. Za nową 6 dałem 125tyś zł i salon dorzucił mi gratis opony zimowe i dodatkowe felgi. Bardzo polecam jasne skóry, których się bałem, ale miłe zaskoczenie. Po kilkunastu miesiącach użytkowania i 76tyś. km przebiegu, co u wielu odpowiada nawet 5lat jazdy skóry wyglądają serio jak nowe. Zero odbarwień po dżinsach, pomarszczeń. Słaba i wolna nawigacja, ale w klasie premium, też tak samo kiepsko to działało. Ogólnie uznaję mazdę 6 za wyjątkowe, wygodne, ładne i godne polecenia.

Silnik pracuje cicho. Brakuje elastyczności na niższych obrotach, ale przecież to wolnossąca benzyna i przy 165KM trzeba się z tym liczyć. Jak mocniej naciśniemy na pedał gazu i wkręcimy na wyższe obroty w zupełności auto sobie radzi a możemy sobie na to pozwolić, bo spalanie nie jest wysokie i chwilowe szaleństwa nas finansowo nie pogrążą. Cztery gwiazdki, to dobry wynik. Myślę, że 4,5 gwiazdki byłoby bardziej trafne.

Sześciobiegowy manual. Nie nawidzę manuali i bardzo, ale to bardzo żałuję, że po wielu latach jazdy wyłącznie automatami dałem się namówić na taką skrzynię biegów. Nie oznacza to, że mazda 6 dysponuje kiepską skrzynią. Pracuje dobrze, nie wyskakują biegi i gałka płynnie wchodzi na swoje miejsce. Jednak komfort jazdy szczególnie w mieście nijak się ma do automatu.

Samochód bardzo dobrze się prowadzi. Nic nie stuka i nie puka. Nawet duże 19 calowe felgi nie wpływają na obniżenie komfortu, który niewątpliwie da się odczuć na długich trasach.

Czerwony lakier mazdy jest śliczny, ale podatny na odpryski i zarysowania. Dużym plusem jest łatwość mycia na myjni. Od początku użytkowania samochodu nigdy nie myłem go szczotkami na myjni. Po pierwsze ze względu na strach przed zarysowaniami, po drugie, że nie ma takiej potrzeby. Zwykłe mycie ciśnieniowe bez problemu usuwa nawet duże zabrudzenia w przeciwieństwie do do mojego drugiego białego auta. Po sporym przebiegu lakier wygląda prawie jak nowy. Brak korozji i zmatowienia.

Bardzo dobra widoczność do przodu, do tyłu i o ile całkowicie rozłożą się lusterka to i na boki

Mogę powiedzieć, że ze wszystkich moich samochodów od klasy kompaktowej do średniej i od ekonomicznej do premium absolutny ideał. Samochód został zaprojektowany wręcz wspaniale. Wszystko jest tak jak dla mnie powinno być. No może ta nawigacja trochę tak nie do końca mi się w całość wpasowuje.

Według mnie słaba wentylacja, szczególnie z tyłu. Niby jest jakaś regulacja, ale chyba tylko po to, żeby ładnie wyglądała

Jest dużo miejsca zarówno z przodu jak i z tyłu. Mazda 6, to samochód po prostu duży i bardzo wygodny. Nawet trzy dorosłe z tyłu nie będą miały strasznego problemu również przy dłuższych trasach (wielokrotnie testowałem). Dwie osoby nawet wysokie, to już tylko sama przyjemność z jazdy.

Nie mam zastrzeżeń. Nawet przy 160km/h jest ok.

Jedna z ważniejszych kwestii, czyli ile nas ta mazda 6 będzie kosztować. Jeżdżę bardzo dużo i często rezygnuję z zakupu ślicznego, nawet tańszego auta ze względu na całkowity koszt utrzymania. Jak zliczymy zakup, ubezpieczenie, prawdziwe zużycie paliwa, serwis, utratę wartości, to często się okazuje że auto o 20% droższe po dwóch trzech latach jest tańsze. Szczególnie dotyczy to samochodów nowych które nie stoją w garażu, tylko ciągle są w trasie. Mazda 6, mimo benzynowego dwu litrowego silnika mało pali. Średnia 7l przez 76000km, to jest bardzo dobry wynik. Przy jeździe po za autostradą, gdy mamy odcinki na których rozwijamy prędkości 70-110km/h bez problemu możemy uzyskać nawet 6,2l/100km. Na autostradzie przy prędkościach 140-160km/h spalanie wskakuje na 8,5-9l, ale i tak w ogólnym rozrachunku skończy się na 7 litrach. Kilka dni temu miałem taką trasę w sumie 1200km. 900km po autostradzie i 300km po zwykłych Polskich drogach rachunek tak jak pisałem 7 litrów. Zaznaczę, że wskazania komputera w idealnie się zgadzają z faktycznym spalaniem. Koszt serwisu również oceniam pozytywnie. Średnio 1500zł za przegląd nie odbiega znacząco od konkurencji. Szkoda tylko, że przeglądy są co 20tyś. km a nie np. co 30tyś jak mam w nissanie. Sprawnie i efektywnie działa system odzyskiwania energii "I ELOOP". Trzeba się trochę przyzwyczaić i nauczyć jeździć ekonomicznie, ale dzięki temu możemy "za darmo" uzyskać energię do zasilenia klimatyzacji, oświetlenia. To działa

Zdecydowanie jakość wykonania mimo "drobnych" niedociągnięć warta jest tej ceny. Napiszę więcej, według mnie pod kilkoma względami mazda 6 przewyższa nawet niektóre modele klasy premium, których ceny są o wiele, wiele wyższe. Według mnie mazda 6 jest warta swojej ceny

Daje tylko dwie gwiazdki przez jedną irytującą i ciągle powtarzającą się usterkę, a raczej wadę fabryczną. System składania lusterek. PORAŻKA..... Przez 16 miesięcy wymieniałem już TRZY RAZY mechanizm składania lusterek. To jest wręcz nieprawdopodobne. Niestety czwarty komplet wliczając ten fabryczny też już nie działa. Po miesiącu od wyjazdu z salonu przestało działać jedno lusterko, za kolejne dwa tygodnie drugie. Po wymianie następny komplet zepsuł się po miesiącu. Trzeci i czwarty komplet, to samo, czyli od początku użytkowania lusterka działały może trzy, cztery miesiące. To się jedno nie rozłoży a drugie do połowy, to znów się jedno nie złoży wcale. MASAKRA....W firmie mamy drugą szóstkę o rok starszą, ale z praktycznie zerowym przebiegiem i problem jest ten sam, czyli, to nie przypadek. Problem jest i powinienem go zakwalifikować raczej jako poważna usterka. Dlaczego? Proszę sobie wyobrazić, że wsiadamy do samochodu i szybko ruszamy i włączamy się do ruchu a tu nagle nie widzimy co się dzieje po bokach. Ja mam tak ciągle mimo wielu starań, żeby do tego nie doszło. Ktoś tutaj może powiedzieć, że rozwiązanie jest bardzo proste. Wyłączyć...... Nic bardziej mylnego. Staram się to właśnie robić, ale przycisk automatycznych lusterek jest zaraz przy tych od szyb i ciągle, ale to ciągle uchylając szyby palec wędruje na ten nieszczęsny przycisk i co wtedy jak samemu nie da rady popchnąć ręką lusterka pasażera, bo żeby wróciło na właściwe miejsce musimy przytrzymać przycisk. Nie mamy takich długich rąk. Jadę autostradą i niechcąco naciska mi się ten nieszczęsny przycisk i już koniec. Nic nie widzimy do następnego parkingu. Wstyd, wstyd, wstyd, żeby tak wspaniałe auto, posiadało taki feler. Wielka firma z kraju słynącego z jakości i nowych technologii nie potrafi sobie poradzić z tak błahym problemem, który występuje już od kilku lat, bo w nowej 6 z 2019 też to się często zdaża. Proponuję zatrudnić inżynierów z Daci, Fiata lub Taty, bo w tych autach taka usterka nie występuje.

Nie wystąpiły żadne poważne usterki