Ocena kierowcy - Seat Leon I Hatchback

Wspaniały samochód, kupujcie póki można, ja to obstawiam tytuł youngtimera ;) za kilka ładnych lat (Leonowi i Toledo), bo te samochody po prostu przetrwają, tak jak przetrwały starsze Audi czy Volkswageny. To jest niezawodne, proste, godne zaufania auto. Jak dbane - to i nie koroduje. Warto o nie dbać, odwdzięczy się, zawsze odpali i dowiezie. Świetnie się prowadzi, daje radość z zakrętów, po prostu z jazdy. Będę oceniał auto, które było w naprawdę dobrym stanie i nie było zajechane. Dla mnie nie było idealne, bo po prostu jestem za dużym facetem na takie auto, nie było mi w nim zbyt wygodnie. Mimo to muszę docenić Leona bo to cholernie udany samochód :) Ceny na portalach pokazują, że wciąż się cenią - i mają prawo. Dalej jest mnóstwo ludzi uwielbiających te auta i ja się temu nie dziwie, bo jeżdżą naprawdę dobrze...

1.6 MPI 105 KM, kod BCB klasa sama w sobie. Świetny silnik. U mnie na kołach 15 cali spalanie 7 litrów w mieszanym cyklu. Ponadto - zero konsumpcji oleju. Nic się nie działo. Baaardzo polecam. I do tego miał swoją moc, zero zamulenia. Może dlatego że przebieg mały i czuć było, że auto nie jest zajechane. Warto wymieniać kontrolnie termostat i czujnik temperatury płynu chłodzącego, bo to może w nieoczekiwanym momencie zaskoczyć (falowanie wskazówki temperatury płynu chłodzącego).

Dla mnie słaba, po prostu nie lubiłem tu zmieniać biegów. Ogólnie w kontekście trasy, jazdy autostradowej akceptowalnie, wszystko niby okej... ale po prostu wbijanie biegów nie daje przyjemności i to mi się w tym aucie nie podobało. Rozwaliło się raz cięgno zmiany biegów przy odcięciu drugiego biegu, trzeba było majstrować. Te skrzynie do udanych nie należą przy tym silniku.

Jeden z głównych argumentów tego auta, może być i 105 koni a i tak idzie poszaleć w zakrętach. Jedna z najlepszych przednionapędówek w prowadzeniu jakimi miałem przyjemność. Świetnie układ oddaje nam sygnały co dzieje się z autem, uślizgi łatwo kontrolować, skręca bardzo dobrze, ciężko go wyprowadzić z równowagi. Bardzo dobrze reaguje na ruchy kierownicą. Zawieszenie ma z jednej strony sportowy styl, bo świetnie się trzyma itd, z drugiej - zapewnia odpowiedni komfort. Hamulce dobrze dostosowane do masy auta.

Blacha dzwon, żeby tak wszystkie auta się trzymały odpornie na rdzę to by było zawsze z czego wybierać. Jak chce się kupić nie gnijące auto - to jest to ten model. Podłoga bardzo często w świetnym stanie, nie słyszałem o gniciu elementów konstrukcyjnych itd., no klasa. Mój egzemplarz też się super trzymał, chociaż dwie zaprawki drobne robiłem. Polecam. NO I PO PROSTU JEST PIĘKNY! Ten przód, wąskie lampy, linia boczna... to są najlepsze lata Seata i to widać, że te auta mimo upływu lat mają rzeszę swoich fanów, w środowisku są cenione i trzymają cenę. Nadal mogą się podobać.

Lusterka za małe, szyby się wznoszą z tyłu, szczególnie tylna. No marna widoczność, ale mimo wszystko auto jest małe i się wszędzie idzie wcisnąć i łatwo je wyczuć. Na boki i do przodu elegancko.

W ergonomii oberwie się fotelom - daje 3 za to, ale cała reszta się broni. Sam u siebie wymieniałem na inny komplet. Ogólnie auto perfekcyjnie przemyślane, jak VAG przykazał. Ale problem jest z fotelami - są źle zaprojektowane- pręty zamocowane w bokach foteli na siedzisku, wychodzą po latach, dyskomfort podczas jazdy dla kierowcy, szczególnie dla wysokich lub cięższych osób. Mój wniosek - to jest auto dla niewielkich osób - i chodzi mi tylko o zużywanie tego fotela. Proponuję wsadzić z Golfa 4 jakieś recaro, albo i standardowe. W Leonach i Toledo sypią się te fotele, bardzo ciężko znaleźć egzmeplarz z nieporwanym boczkiem od wchodzenia i bez wyczuwalnych prętów. A jak ktoś jest świadom problemu, to będzie cenił takie fotele na rynku wtórnym. Golf 4 ma dużo lepiej zrobione fotele. Jakby nie fotele i marna skrzynia biegów to do dziś bym autem jeździł - dla dużego chłopa - niewygodne. Na drobny minus w ergonomii również koncernowy standard tamtych lat - odchodzące, materiałowe boczki drzwiowe. No i typowe łuszczenie się plastikowych materiałów, przy stacyjce itd. Ale z tym trzeba się pogodzić.

Ogólnie działa bardzo dobrze, ale chciałbym zwrócić uwagę na niezbyt sensowne zaprojektowanie klimatronika. Przy temperaturach około 2 stopnie na plusie i mniej climatronic po prostu nie działa. Nie możemy odpalić "śnieżynki". Automatycznie blokuje. Dlaczego tak wymyślono? Nie wiem. To jako wada. Druga wada - jak przechodzimy między trybami klimy, zmieniamy temperature - to z automatu podnosi siłę nawiewu, więc od razu trzeba to kontrować żeby nie mieć huraganu w aucie. To wszystko do przyzwyczajenia i sterowanie tym jest banalne - ale dla mnie to nieuruchamianie się klimy w zimę to absurd.

To jest kompakt. Jak na kompakt to na 5. Ja mam 195 cm wzrostu i w aucie siedziało mi się znakomicie (pomijając fotele). Pozycja wygodna, na nogi szeroko (szerzej niż w Golfie), za mną nikt by nie usiadł - ale ocena ma być odnosząca się do segmentu.

Jak na swój segment i swoje lata to Leona wyciszono bardzo dobrze. Jeździłem dużą ilością młodszych aut i wiele z nich nie dorównuje Leonowi. Naprawdę trzyma poziom pod tym względem.

Sporo w aucie wymieniałem, ale trochę na własne życzenie, bo chciałem doprowadzać go do super stanu - dlatego poniosłem sporo kosztów. Ale biorąc pod uwagę koszty napraw, części, możliwość zrobienia czegoś samemu, wielką wiedzę internetową na temat tych i pokrewnych aut - musi być 5.

Nie są to najtańsze auta używane, ale dlatego że oferują naprawdę bezproblemową eksploatacje. Płacisz za to, że potem masz spokój. No i nie gniją.

Miałem tych drobiazgów trochę, ale i tak nie był irytujące na tyle, żeby obniżać ocenę. Z głupot - rozpięła się rurka od płynu do spryskiwaczy i sączyła się przez tapicerkę w bagażniku. Trzeba zdemontować tapicerkę i spiąć rurki. Albo jak cykają kierunkowskazy po skręcie - wd40 do środka i po problemie. Są takie historie, ale to są proste rzeczy do ogarnięcia.

Ogólnie auto jest bezawaryjne. Mi walnął czujnik temperatury płynu chłodzącego lub termostat (obydwa wymienone) za granicą, jakieś 1500 km od domu. Mimo to, dojechał bez problemu. Nigdy nie zawiódł. Szczerze polecam, byle kupić dbany i szanowany egzemplarz.