Ocena kierowcy - Skoda Fabia I Kombi

Auto oceniam dobrze. Eksploatujemy je z żoną od ponad 3 lat i sprawuje się bardzo dobrze. Gdyby było odrobinę większe i wygodniejsze ocena byłaby wyższa. Samochód nie zaskakuje, ani pozytywnie, ani negatywnie. Auto które dowiezie Ciebie i Twoją rodzinę wszędzie za cenę biletu PKP dla jednej osoby. Auto nie budzi zazdrości sąsiadów, nie jest lubiane wśród złodziei (kilka razy zdarzyło mi się go nawet nie zamknąć). Polecam go młodym rodzinom z jednym dzieckiem, lub starszym osobom do spokojnego dojazdu do rodziny/działkę.

Silnik to najjaśniejszy punkt tego modelu Skody. Jest bezawaryjny i trwały (przebiegi 500 tys km nie robią na nim wrażenia). Kilka słów o dynamice. Gdy jedziemy w max dwie osoby jego dynamika w trasie czy mieście jest akceptowalna. Odpowiednio operując skrzynią biegów (obroty 1800-2800, które ten silnik najbardziej lubi) możemy poruszać się spokojnie lewym pasem. Auto bez problemu jest w stanie utrzymać prędkość podróżną 120 km/h. Problemy zaczynają się gdy auto jest załadowane i włączona jest klimatyzacja. Wtedy auto wolniej wkręca się na obroty ma większe problemy z podjazdami pod wzniesienia - brak mocy. Prękość maksymalna to 170 km/h licznikowe (około 160 km/h wg GPS). Co do odpalania zimą - dobry akumulator to podstawa. Raz odpalałem Skodę przy -25C (2010 r.) i odpaliła po 2 obrotach silnika.

Skrzynia biegów działa bez zastrzeżeń. Sprzęgło chodzi miękko i ma charakterystyczny długi skok. Czasem są problemy z wrzuceniem jedynki bądź biegu wstecznego - pomaga ponowne wciśnięcie sprzęgła. Skrzynia jest zestopniowana krótko. Praktycznie jedynka służy tylko do ruszania, potem 2,3,4 i jedziemy 50 km/h. W trasie praktycznie wystarcza cały czas 5 bieg - auto przyspiesza na nim mniej więcej od 60-70km/h. Nawet przy dużych mrozach skrzynia pracuje bez wyraźnych oporów.

Zawieszenie jest zestrojono raczej twardo. Przejazdy przez duże nierówności dają się znać mocno we znaki pasażerom. Auto trzyma poprawnie zadany kierunek jazdy, nie ma tendencji do myszkowania. Układ kierowniczy ma dosyć duży promień skrętu (tam gdzie Pandy i Yarisy zawracają, Skodzie brakuje sporo miejsca). Zawieszenie przednie dosyć często wymaga interwencji mechaników: padają łączniki stabilizatora oraz tuleje metalowo-gumowe przednich wahaczy. Ostatnio pojawiły się elementy \"wzmocnione\" czteroramienne. Jednak na tych tulejach wzrastają wibracje oraz wzrasta hałas przy dużym obciążeniu silnika. Auto posiada ABS, brak ESP - szkoda, ale to jeszcze nie były czasy tego systemu.

Auto jest małe, widoczność we wszystkich kierunkach jest dobra. Przeszkadzają szerokie słupki A - ograniczają widoczność przy skręcaniu na skrzyżowaniach. Auto wyposażone jest w seryjne czujniki parkowania z tyłu, które są naprawdę świetnym pomocnikiem podczas cofania.

Auto jest proste do bólu. Wszystko jest tam gdzie powinno być. Wygodnie umieszczone przełączniki (może za wyjątkiem regulacji prędkości pracy wycieraczek w trybie przerywanym). Kierownica regulowana w dwóch płaszczyznach, fotel (niestety tylko kierowcy) regulowany na wysokość, pozwalają znaleźć wygodną pozycję. Fotele mają jednak słabe podparcie boczne i za krótkie siedziska.

Auto posiada klimatyzację climatic. Do jej działania nie mam zastrzeżeń jeśli chodzi o schładzanie latem - klima daje sobie radę z dużym nadwoziem. Problem niestety pojawia się zimą. Auto mimo temperatury np. 18 C chce bardzo szybko nagrzać schłodzony samochód do zadanej temperatury (pomaga mu w tym dogrzewanie elektryczne PTC) - efekt to ciepło bijące na pasażerów - i skargi że ogrzewanie jest zbyt mocne. Winę za to ponosi zbyt mało czujników temperatury w samochodzie. Trzeba się posiłkować ręczną regulacją na min a po chwili uruchomieniem ogrzewania na 18C - wtedy wszystko wraca do normy. Zimą (-10 C) silnik nagrzewa się po przejechaniu nawet 10 km. Latem wystarczą 4 km.

Jak na segment B jest dobrze. Przy 4 dorosłych osobach do 180 cm jest OK. Problem zaczyna się przy wzroście około 190 cm - wtedy na nogi pasażerów tylnego rzędu zostaje bardzo mało miejsca. Fotelik dziecięcy 0-13kg wchodzi również na styk. Pasy bezpieczeństwa są na tyle długie że da się nimi objąć fotelik w całości bez stosowania przedłużaczy. Bagażnik to już zupełnie inna bajka - duży, foremny, wykończony wykładziną (Fabia 2 ma plastiki), kotwy do mocowania ładunku, gniazdko 12V, zamykane schowki - jednym słowem lepiej od średniej w segmencie.

Nie ma się co oszukiwać - to jest diesel z wtryskiem bezpośrednim na zwykłej pompie - musi być głośno. Przy dużych mrozach - 20C hałas jest potężny. Podczas pierwszych kilometrów jazdy na zimnym silniku przy przyspieszaniu słychać donośny klekot. Po nagrzaniu silnik trochę łagodnieje, jednak dalej go słychać. Jeśli jedziemy stałą prędkością 80-90 km/h jest zupełnie do wytrzymania - silnik nie jest natarczywy, pracuje przy około 2000 obr/min i jest względnie cicho. Dobrze że chociaż są dodatkowe wygłuszenia komory silnika jak i atrapa silnika (pomaga w wygłuszeniu).

To konkurencja w której silniki SDI są mistrzami. Silnik ma 250 tys km, ciągle jeździ na oleju syntetycznym i mimo to nie ma nigdzie żadnego wycieku! Żadna awaria silnika mi się jeszcze nie przydarzyła oprócz standardowego serwisu. Spalanie można określić najkrócej - 5-5,5 litrów/100 km. Auto ma dokładny komputer (przekłamuje max 0.1l/100km), wyniki pokrywają się z tymi z dystrybutora. W trasie jadąc płynnie, wyprzedzając normalnie, da się zejść średnio do 4,5 l/100, przy jeździe ekonomicznej, 50 km/h zabudowany i 90 km/h niezabudowany da się spalić nawet poniżej 4 litrów (mój rekord to 3,7 na 150 km trasie). Przy jeździe autostradowej około 120 km/h jest 5 l/100. Przy 140-150 km/h zużycie rośnie do 6 l/100. W mieście (Kraków) wszystko zależy od stopnia zakorkowania. Do pracy mam 11 km w jedną stronę rano bez korków - tylko normalne światła (15 minut jazdy) pali około 4,5-5 litrów. Z powrotem jest gorzej - jadę około 30 minut tą trasę, spalanie wzrasta do 6-6,5 l/100 km. Realny zasięg w codziennym użytkowaniu to 700 km do zaświecenia rezerwy. Te wyniki to mocny punkt SDI.

Auto jako 4-latek kosztowało 20 tys zł. To dużo, można za to kupić Lagunę 2, jednak koszty utrzymania są nieporównywalnie niższe. Auto bardzo wytrzymałe, dobrze znosi codzienne trudy użytkowania przez rodzinę (praca, zakupy, wakacje). Użytkujemy go z żoną, auto nikomu z nas nigdy nie odmówiło współpracy i zawsze dowiozło nas bezpiecznie do celu. Myślę że pojeździ jeszcze kilka ładnych lat.

Jeśli chodzi o drobiazgi to jest ich całkiem sporo - cóż pewnie przebieg zrobił swoje, a i klasa pojazdu nie pozwala by oczekiwać dużej trwałości. Usterki: cieknące drzwi tylne (zaparowane szyby i przykry zapach). Problem znany we wszystkich Skodach - prosty do naprawy samodzielnie kosztem 20 zł (masa uszczelniająca. Awaria przycisku otwierania tylnej klapy (mikrostyk) - problemy z otwarciem zamka. U mnie wystarczyło osuszenie, czyszczenie i konserwacja. Uszkodzone krańcówki drzwi - jedne drzwi raz zaświecają oświetlenie samochodu, a raz nie. Uszkodzona rolka alternatora - silnik pracował głośniej, jakby uszkodzeniu uległ któryś z tłumików. Wybite tuleje metalowo-gumowe i łączniki stabilizatora - wymiana 2 godziny. Uszkodzone odbojniki tylnych amortyzatorów - wymiana 2 godziny. Szumiący wentylator nawiewu - konserwacja pomogła. Awaria czujnika świateł stop - wymiana. PLUSY: auto mimo dużego przebiegu ma oryginalne sprzęgło, układ wydechowy oraz brak wycieków.

Fabia nigdy nie odmówiła współpracy. Zawsze jak gdzieś miałem jechać - wsiadałem odpalałem i jazda.