Ocena kierowcy - Skoda Fabia I Kombi

Auto oceniam na 3+ ponieważ pomimo kilku ważnych zalet ma ogromną ilość strasznie irytujących wad i niedoróbek a wyposażenie jest marne. Z drugiej strony większość napraw nie jest droga, samodzielna wymiana żarówek jest bezproblemowa, części bardzo łatwo dostępne a auto naprawi szybko każdy warsztat.

Silnik jest absolutnie bezawaryjny, ale lubi dobre paliwo zwłaszcza zimą. Na dojazdy do pracy idealny, na podróż z rodziną stanowczo za słaby. Wyprzedzanie jest koszmarem i wymaga planowania strategicznego godnego Piłsudzkiego. W mieście gaz do 3/4 praktycznie cały czas. W trasie gaz do dechy, wtedy po 20 sekundach mamy 90kn/h. Autostrady? Powyżej 130km/h silnik mówi dość i zaczyna jęczeć.

Dobrze dobrane przełożenia, precyzyjna i bezawaryjna praca. Jeśli biegi wchodzą ciężko, to czas wymienić sprzęgło. Niestety, przy 250-300 tysiącach przebiegu zaczyna "wyć"

Komfort na dziurach przeciętny, prowadzenie w zakrętach niepewne. Nawet jeżdżąc po dobrej nawierzchni, co roku mamy gwarantowany remont przedniego zawieszenia (końcówki drążków, tulejki). Z tyłu jest lepiej, ale niestety amortyzatory lubią się rozciec. Na plus: sprężyny nie "siadają" ani nie pękają jak w Fiatach czy Oplach, auto dalej trzyma swoją ładowność.

Przednie fotele są za krótkie, oparcia i zagłówki mają kiepską regulację i idiotycznie umieszczone pokrętło. Tylna kanapa jest dziwacznie wyprofilowana, przez co auto jest maksymalnie 4-osobowe. Tapicerka jest trwała ale plastiki już nie.

Włącznik świateł dla nieobeznanych z filozofią VAG jest niczym enigma, poza tym wymaga oderwania wzroku od kierownicy. Moja żona po jednej jeździe Skodą pokochała na nowo swoje Punto. Umieszczenie jedynego uchwytu na kubek idiotyczne, trzeba wyginać rękę do dług, dodatkowo uchwyt praktycznie nie utrzymuje nawet małej butelki wody. Gniazdko 12V uniemożliwia podłączenie nawigacji chyba że mamy niestandardowo długi kabel. Regulacja oparć foteli przednich tylko dla osób o bardzo drobnych dłoniach, moje się nie mieszczą między fotelem a słupkiem B... Zero sprytnych schowków, żadnej półeczki na desce żeby odłożyć choć na chwilę klucze lub okulary. Otwieranie bagażnika tylko z wnętrza kabiny to też jakaś kpina.

Dmuchawa dmucha mocno, ale pierwszy stopień nawiewu przepala się notorycznie. Drugi czasem też. Naprawa pomaga na max. 6 miesięcy. Dmuchawa jakimś cudem ciągle zasysa syf i hałasuje, trzeba wyciągać schowek przed pasażerem i rozbierać. Latem z nawiewów dmucha ohydnie gorące powietrze, jeśli nie mamy klimy. Zimą ogrzewanie rusza dopiero po około 10km jazdy. W okresie jesień-zima wilgoć jest wszędzie.

Jak na wielkość auta jest dobrze, pod warunkiem że kierowca ma max 180cm wzrostu. Na wysokość tragedia. Na nogi miejsca dużo więcej niż w Peugeocie 307SW. Na szerokość znowu tragedia. Max 4 osoby w kabinie pod warunkiem że jadą bez zimowych kurtek. Bagażnik w kombi bardzo duży, ale zbyt wąski.

Mimo diesla jest dość cicho, niestety to również zasługa dość wąskich opon. Maska i komora silnika wygłuszone wzorowo, ale sam silnik ma idiotyczną osłonę, z której odpadają kawałki izolacji.

Silnik jest wzorem ekonomiki. Przy prędkościach 90-110 km/h spokojnie mieścimy się poniżej 5l. Średnie spalanie mojej skody to 4.6 (80% trasa 20% miasto). Niestety ceny niektórych części są wysokie. Przykład: łożysko do Corsy B 70zł, identyczna część do Fabii 260zł.

Skody są zdecydowanie za drogie jak na oferowaną jakość i przede wszystkim wyposażenie. Są trwałe, ale wybierając innną markę kupimy auto dobrze wyposażone i młodsze.

Notorycznie psujący się pierwszy "bieg" dmuchawy, przepalające się przy każdej zmianie temperatury żarówki, zacinający się mechanizm otwierania bagażnika. Wycieraczki tylnej nawet nie opłaca się naprawiać, tylko odrazu zaślepić, i tak się zaraz znowu zepsuje. Wycieraczki przednie również mają delikatny mechanizm. Ciągłe stuki z zawieszenia, zaledwie kilka tygodni po naprawie. Woda zamarzająca w zamku korka paliwa - powodzenia na stacji benzynowej zimą. Do tego cieknące uszczelki drzwi, czyli stale wilgoć w aucie. Nie działa nawet "klikanie" podczas włączania kierunkowskazów. Na deser zapiekające się po 48 godzinnym postoju hamulce tylne.

Pomimo powyższego, brak popoważnych awarii. Sprzęgło wytrzymało 330 tys km. Przy 345 nadal jest fabryczny wydech. Silnik 1.9 SDI jest pancerny, choć wymaga idealnie naładowanego akumulatora. Paliwo, olej i jedziemy.