Ocena kierowcy - Skoda Octavia IV Kombi

Samochód służbowy i tylko dlatego nim jeszcze jeżdżę ponieważ muszę dotrwać do końca leasingu. Strasznie awaryjny samochód, znacznie bardziej niż poprzednie modele, jeżdżę Octaviami od 2013 roku i to już ostatnia, po zakończeniu leasingu wybiorę coś koreańskiego lub japońskiego.

Całkiem nieźle przyspiesza, pali standardowo czyli ok. 5,5 litra na 100km ale jest głośny w środku i na zewnątrz. Poza tym zużywa irracjonalne ilości oleju silnikowego, do pierwszego przeglądu przy 30 tys km 3 dolewki.

Działa jak należy choć czasami haczy przy wrzucaniu 2.

Całkiem przyjemny ale na ostrzejszych zakrętach czuć duże przechyły, do Focusa daleko, porównywalnie do Corolli Hybrid , 2022 roku którą jeździłem przez 9 miesięcy czekając na zamówioną Octavię, teraz żałuję, że nie zostałem przy Corolli lub nie zamówiłem Focusa.

Najlepsza część samochodu, obszerna, całkiem nieźle wygląda i ogólnie nowoczesna.

Dobra widoczność przez szyby do okoła ale musiałem odjąć gwiazdkę z powodu całkowitej braku widoczności w lusterkach podczas deszczu. Zostały źle zaprojektowane obudowy co powoduje, że podczas deszczu lusterka są całkowicie mokre i nic w nich nie widać. Kolejną gwiazdkę odjąłem za zaparowane reflektory przednie, mniej więcej ba 1/3 powierzchni podczas deszczu lub gdy pada i jest ok zera stopni. Serwis twierdzi, że to normalne i nie jest to uznawane jako wada. Na mój argument, że przejechałem 200km z tak zaparowanymi lampami, które ograniczały widoczność na autostradzie dostałem informację od Kierownika Serwisu, że to wina lamp LED ponieważ mają za niską temperaturę i nie są w stanie rozgrzać reflektora aby odparował. Brawo za wsparcie bezpieczeństwa!

Fotel kierowcy nie jest wygodny, za małe podparcie lędźwi i w dodatku nie jest regulowane w pionie ale to może tylko w moim egzemplarzu, podobnie jak brak łączności bezprzewodowej z SmartLink, które jest w standardzie ale w 2023 roku nie było modułów w fabryce i Skoda wciskała klientom takie wybrakowane samochody nie informując o brakach podczas odbioru.

Jest dobrze, bez większych zastrzeżeń ale też bez rewelacji.

W tej klasie to jeden z największych wewnątrz samochodów bardzo mocno zbliżający się do klasy D ale podawane wartości pojemności bagażnika są mocno zawyżone. Bagażnik wielkości Focusa i Astry.

Wysiszenie jest równie słabe jak w poprzednim modelu, silnik słychać w środku naprawdę głośno, do tego stopnie, że aby normalnie rozmawiać przez zestaw głośnomówiący zwalniam na autostradzie do 120km/h. Oczywiście można rozmawiać przy wyższej prędkości ale to już tylko mocno podniesionym głosem i zwiększenej dłośności telefonu.

Byłoby dobrze gdyby nie awaryjność i ciągłe wizyty w serwisie więc strata czasu, a tym samym pieniędzy. W ciągu 6 miesięcy samochód 3 razy musiał zostać na dłużej niż 1 dzień na naprawie gwarancyjnej elektroniki i w tym czasie dostawałem od leasingodawcy samochody zastępcze podobnej klasy więc mam porównanie, że nie warto kupować Skody.

Jakość na jeną gwiazdkę za prawie 130 tys zł, naprawdę można kupić lepsze samochody w tej cenie.

Ciągłe problemy z elektroniką, wyświetlacz centralny żyje swoim życiem, podczas czwartej naprawy gwarancyjnej został wymieniony na nowy razem z elektroniką na kierownicy. Systemy bezpieczeństwa to żart, ciągłe komunikaty o awarii lub wyłączeniu któregoś systemu, prawie codziennie informacja o wyłączonym "Front assist" itd.

Awarie systemów bezpieczeństwa uznaję za poważne usterki, a te zdarzają się co 2-3 dni i trwają od kilkunastu minut do kilku godzin w zależności jak długo się jedzie Bez wyłączania samochodu. Serwis jedyne co może zrobić to wykonać kolejną aktualizację oprogramowania, a gdy zgłasza się, że to nie pomogło każą czekać na kolejną aktualizację producenta. Wogóle jakość obsługi w ASO Skody jest naprawdę słaba, a byłem tym samochodem pomimo 6.miesięcy użytkowania w 2 różnych ASO należących do dużych sieci serwisowych.