Ocena kierowcy - Toyota Corolla XII TS Kombi

Czasem mnie "coś" w niej denerwuje, ale trzeba rozpatrywać to w swojej klasie i cenie, a zapłaciłem za Comfort+Tech 85 tys.! Dlatego nie można narzekać, bo to daje komfortowe wyposażenie i sprawia, że kupiłbym drugi raz przy podobnych kryteriach. Oczywiście dziś się nie kupi nowej za tyle, ale relatywnie inne modele też są droższe. Nie kupiłbym hybrydy 1,8, bo skoro samochód jest pierwszy spod świateł a ostatni na końcu, to silnik spalinowy nie nadaje się na trasy. Rozważyłbym ewentualnie hybrydę 2.0, ale gdy kupowałem były wykupione i droższe o 30 tys., a więc zwrot byłby po ponad 200 tys. km. Wychodzi na to, że zakup był najlepszy z możliwych, choć nie bez wad - o tym poniżej.

Czasem niezwykle dynamiczny, czasem muł. Zależy od okoliczności. Aby wyeliminować turbo dziury jeżdżę tylko w trybie sport. Niesamowitą przyjemność, gdy system za Ciebie używa "miedzygazy". Szkoda, że nie można trybu włączyć na stałe. Zastanawia mnie dlaczego nie zrobiono ok 130 KM, wtedy byłoby idealnie. Konkurencja byłaby mocno w tyle, a tak te 116 KM czasem jest za mało i mocno zaniża jakość. Nie wiem co stało na przeszkodzie - może wówczas model byłby po prostu bardziej pożądany od hybrydy 1.8. Ale ogólnie dynamiczny, gdy się nim dobrze kręci i w trybie sport. Niedomaga na trasie, gdy trzeba na wyższych prędkościach przyspieszyć, bo bieg 6 to podtrzymanie, a nie dynamika. Silnik lubi drogi typu krajowe do 90 kmh - na tempomacie można nawet zejść na 4,9 l, a poniżej 6 to standard. Przy prędkości do 125 na tempomacie ok 6,3, przy 130-140 - 7-7,5, a 150 stałe to 7,5-8. Trasa do Chorwacji, z prędkościami lekko ponad dozwolone to w jedną 6,5, a w drugą 6,3 - sprawdzone 2 razy. Tak więc tu się nie opłaca hybryda, zwłaszcza 1,8, która jest mniej dynamiczna w trasie. Niestety, silnik nie lubi korków - jak zresztą każdy benzyniak - i tu się średnie zawyżają.

Wolałbym automat, ale na manual rewelacja. Tryb sport to czysta przyjemność jazdy manualem.

Bez zastrzeżeń.

Niestety, tu jest sporo do poprawy. Karoseria miękka, lakier bardzo łatwo zarysować trwałe.

Nie można czepiać się o widoczność w kombi. Od tego jest kamerka. Gdy jest brudna to jest problem z cofaniem. Inne punkty widzenia ok.

Tu się wahałem jaką ocenę dać. Gdy do ergonomii zaliczymy dostęp do panelu, wygodę siedzenia to jest 5. Tempomat aktywny w trasie to rewelacja, która nie raz uratowała mi urlop. Bajerów typu automatyczne parkowanie użyłem tylko 2 razy dla próby, ale może się kiedyś przydać. Regulacja fotela, jego podgrzew itp. też bardzo pomaga. Wśród wad ergonomicznych są: mało schowków i miejsc na "bajery", brak możliwości przyczepienia uchwytu na telefon w kratki wentylacyjne (!), przestarzały "tablet", android auto na kabel, otwieranie wlewu paliwa od wewnątrz (!), brak doswietlen zakrętów - odczułem to na ciemnych górskich zakrętach, fatalny system głosowy - przełączanie trwa kilka sekund - bliżej 10! Niestety, tutaj Toyota jest fatalna, a że prowadzę często rozmowy przez system głośnomówiący, to tragedia jest kontynuowanie rozmowy rozpoczętej przed włączonym silnikiem to jest to mocno irytujace.

Super. Bardzo sprawna. Mnie akurat podobają się tryby eco i fast dla danej temperatury, które są krytykowane w recenzjach.

Koń jaki jest każdy widzi. Nie będzie to pojemność Camry, bo to nie ta klasa. Jak na kompakt jest ok. Luźna uwaga - gdyby Camry robili w kombi - od razu bym się zapisał.

To najbardziej kontrowersyjną sprawa. Rzeczywiście dobrze nie jest, ale odnoszę wrażenie, że fabryczne opony letnie nie pomagają. Na trasie tranzytowej w Austrii słychać idealnie, że wiele zależy od asfaltu. Na białym jest cichutko, a na ciemnym szumi.

Bez zastrzeżeń.

W zasadzie wyczerpałem ten temat we wstępie.

Przy 40 tys. km wszystko ok. Inne nowe już mi zjeżdżały na lawecie. Mam do niej zaufanie jadąc w trasy, a to chyba najważniejsze.

Jak wyżej.