Ocena kierowcy - Volkswagen Golf VI Hatchback 5d

Z posiadanych przeze mnie pojazdów, a mogę porównać do analogicznej generacji Focusa (za słaby silnik) i Civica (komuś innemu też się spodobał...) Golf wypada zdecydowanie na plus. Jest zwinny w mieście, wygodny w trasie, oszczędny kiedy tego potrzebujemy, bardzo dynamiczny i agresywny kiedy mamy na to ochotę. Nic się nie zepsuło... Jedyne na co mogę narzekać to mały bagażnik, mniejszy niż u konkurencji - tym bardziej że uparłem się przy pełnowymiarowym kole zapasowym (co notabene oszczędziło mi sporo kłopotu kiedy rozwaliłem oponę...). Jest to idealne auto dla 2 osób + ew. małe dziecko. Nie wyobrażam sobie oczekiwania na coś więcej od tego typu samochodu.

Silnik-bajka. Z jednej strony przy ruszaniu ze świateł (typowy drag race) nie ma żadnych pretensji przy wkręcaniu na wysokie obroty zapewniając bardzo dobre przyspieszenie jak na auto \"nieusportowione\", czyli realne niecałe 9 sekund przy sprawnym kierowcy. Z drugiej strony zapewnia wysoki moment obrotowy i moc na bardzo wysokim zakresie obrotów - powyżej 2 tyś nie ma de facto potrzeby redukcji, i tak będziemy wyprzedzali szybciej niż 99% aut na polskich drogach. Nie raz i nie dwa zdarzało mi się wyprzedzać na szóstce...

Znowu w swojej klasie majstersztyk. Skrzynia jest bardzo precyzyjna, wymaga nieco siły przy wrzucaniu biegów, co jest po prostu kwestią przyzwyczajenia. Jest bardzo dobrze zestopniowana - przy 90-100 km/h na 6. biegu będziemy ledwo zbliżali się do 2 tyś. obrotów, z kolei niższe biegi zapewniają odpowiedni dynamizm

Układ jezdny w \'bazowej\' formie jest nieco gorszy od tego w Focusie I czy II generacji. Daje tyle samo informacji kierowcy przy nieco gorszym komforcie. Pod tym względem nie ma co się równać np. do Civica VIII generacji, który na dziurze potrafi wywołać ból pleców nawet u najtwardszych zawodników... Na osobną uwagę zasługuje opcjonalny \'bajer\', czyli XDS. Elektroniczny dyferencjał to nic innego jak dodatkowy program w komputerze ABS, który jednak jest na prawdę wyczuwalny przy ostrym wchodzeniu w zakręty (a w opcji kosztował mnie bodaj 750 zł). Mimo ostrego traktowania i kilku godzin na torze w Kielcach nie zdarzyła mi się sytuacja, w której udałoby mi się zmusić swojego Golfa do nieprzewidywalnego zachowania na nieoblodzonej nawierzchni.

Pod względem widoczności jest to typowe auto w swojej klasie. Bez wybijających się plusów czy minusów...

Typowe niemieckie wnętrze. Pod względem ergonomii nie można wiele zarzucić - poza typowym niestety dla współczesnych samochodów umieszczeniu uchwytów na napoje między podłokietnikiem a dźwignią skrzyni biegów...

Znowu - nic nadzwyczajnego. Klimatyzacja działa dość szybko, po kilku minutach w pojeździe robi się chłodno. Ogrzewanie zależy od temperatury otoczenia i silnika, więc tutaj bywa różnie. Na pocieszenie mój ma podgrzewane przednie siedzenia, które nabierają odpowiedniej temperatury dosłownie po kilku sekundach od włączenia :).

Ile razy można pisać \"typowo dla aut tej klasy\"? :) Generalnie 4 osoby mogą podróżować Golfem dość komfortowo (oczywiście o ile np. kierowca nie ma 2 metrów wzrostu).

Najlepsze w swojej klasie. Nie spotkałem się z równie cichym samochodem z tej półki cenowej i wielkościowej. Tak na prawdę największym mankamentem mogą być głośne opony. Bez tego na przysłowiowej niemieckiej autostradzie przy maksymalnej osiąganej prędkości 210 km/h (przetestowanej licznikiem opierającym się na danych z GPSa...) można prowadzić rozmowę bez nadmiernego podnoszenia głosu. Przy bardziej typowych 150-160 km/h praktycznie nie dostrzega się żadnych dźwięków otoczenia.

Spalanie... No tutaj jest trudny orzech do zgryzienia. Silnik o małej pojemności, z turbo > i < kompresorem wymaga bardzo specyficznego traktowania. Jeśli ktoś nie umie się nim obsługiwać spokojnie może widzieć spalanie rzędu 15 l/100 km w mieście, albo i więcej. Przy nieco bardziej uważnym traktowaniu, ale nadal przy dość dynamicznej jeździe, realne spalanie w mieście to ok. 9 l/100 km. Poza terenem zabudowanym /w trasie/ też bywa różnie. Wszystko zależy od od stylu jazdy - przy mojej raczej dynamicznej jeździe + autostrada średnia 6,5-7,0 l /100 km przewija się najczęściej. Przy ecodrivingu udało mi się zejść poniżej 5 l/ 100 km, także jak ktoś chce to może. Z drugiej strony jeśli przyciśniemy ten silnik możemy zobaczyć spalanie >20-25 litrów na 100 km i nie powinniśmy być za bardzo tym zdziwieni... Warto zaznaczyć - ten silnik w manualu wymaga umiejętności i uwagi! Bardzo polecam zautomatyzowaną skrzynię DSG, która po prostu jest ekonomiczniejsza od manualnej, a na dodatek o niebo wygodniejsza (przetestowane vs Passat z 1.8 TSI 160 KM DSG na identycznej trasie, jazda jeden za drugim - różnica 0,5 litra na 100 km). Koszty przeglądów - znowu zależy jak ktoś jeździ... Przy moich nawykach i zużyciu samochodu (czyli generalnie raczej mało kilometrów /jazda po mieście/, ale zdecydowana większość na czerwonym polu) mogę porównać do identycznie użytkowanego Focusa i Civica. Koszty przeglądów w ASO VW Bednarek Łódź były o 30-50% niższe niż analogiczne u konkurencji. Z doświadczeń innych i kwot jakie potrafią sobie liczyć ASO Renault czy Nissana różnice dochodzą kiluset procent :). Napraw jako takich nie miałem - jedyne uszkodzenie poszło z AC. Tylny zderzak + malowanie + mocowanie czujników parkowania kosztowały Allianz jakieś 3,5 tyś złotych, czyli generalnie tyle ile można oczekiwać za taką naprawę w ASO...

Generalnie rzecz biorąc dostałem to, czego oczekiwałem, za kwotę na którą się zgodziłem. Nowe auto z salonu, czyli 1.4 TSI 160 KM, wersja Highline, z bonusowymi pakietami Zimowym, Schowki, Lusterka, ksenonami z dziennymi ledami, XDSem, wszystkimi możliwymi poduszkami powietrznymi, alarmem, zestawem głośnomówiącym bluetooth i jeszcze kilkoma innymi rzeczami o których już zapomniałem kosztował mnie 85 tyś złotych. Pół roku wcześniej (grudzień 2010) gorzej wyposażona Honda Civic kosztowała mnie 72 tyś złotych (a katalogowo przed wszelkiej maści zniżkami wyprzedażowymi ponad 80 tyś)... Różnica 13 tyś złotych definitywnie przełożyła się na znacznie lepsze, lepiej dopasowane auto.

Nic się nie zepsuło poza 2 urazami z mojej winy (wspomniany wyżej zderzak i rozwalona opona na kawałku gruzu walającym się na wąskiej drodze :/)

Kompletnie nic się nie stało.