Ocena kierowcy - Volkswagen Jetta VI Sedan Facelifting

Ogólnie to fajne auto. Nazywane przez niektórych małym Passatem lub "dziadkowozem". Od większego brata niestety gorzej wykończone w środku, ale w wersji Highline i ze świetnym silnikiem CZDA mimo wszystko polecam. Jazda należy do przyjemności.

Motor bardzo cichy, wysoka kultura pracy. Elastyczność na bardzo dobrym poziomie. Nawet przy prędkościach autostradowych w kabinie można swobodnie rozmawiać.

Krótki skok lewarka. Biegi wchodzą niemalże idealnie. Choć np. w starszej Hondzie Jazz jest z tym sporo lepiej. Przydałby się automat DSG, ale nie można mieć wszystkiego naraz :)

Dobrze "wybiera" dziurawe polskie drogi, które są wszędzie, choć spodziewałem się lepszego tłumienia. W wersji Highline i przy kołach 17-calowych jeździ się komfortowo, ale na niemieckich asfaltach. Atutem jest bezpieczne trzymanie się nawierzchni.

Podobno cienki lakier, więc dla bezpieczeństwa nie korzystam z myjni automatycznych. Sylwetka trochę konserwatywna i stonowana. Mi się podoba. Łatwiej kupić zadbaną Jettę, niż Golfa. Sedanów młodzież nie kupowała, więc te auta są także bardziej zadbane.

Do tyłu niewiele widać. I albo ktoś szybko wyczuje gdzie się kończy tylny zderzak, albo z pomocą przyjdą bardzo dobre fabryczne czujniki PDC. W pozostałych kierunkach widoczność przyzwoita. Bixenony zapewniają przyjemność jazdy nocą.

Jak to w VW, czyli wszystko tam gdzie się intuicyjnie spodziewamy. Wygodne fotele i kanapa z przyjemnymi skórzanymi wstawkami. Irytuje brak jakiegokolwiek skrawka materiału na boczkach drzwi i tandetny plastik. Dużo lepiej jest z górną częścią deski rozdzielczej. Highline, a przełączniki szyb i lusterek bez chromowanych wstawek jak w Golfie. Brak zamykanego schowka przy lewarku zmiany biegów, są odkryte dziury na kubki na napoje. Brak schowka przy bezpiecznikach. W Golfie VI mogli zrobić, czemu tu nie ? Przecież to konstrukcyjnie zbliżone auta. Kolejną bzdurą jest brak możliwości rozłożenia oparcia kanapy z kabiny. Trzeba to robić poprzez dźwigienki w bagażniku.

Szybkie nagrzewanie i chłodzenie. Nie mogę się przyzwyczaić do braku tylnej wycieraczki po wielu latach jazdy kombi i hatchbackami. Parowanie tylnej szyby też czasami irytuje.

Ogromny, głęboki bagażnik, ale otwór załadunkowy średni. W Golfie w wersji hatchback rower (przy złozonych siedzeniach oczywiście) spokojnie przewoziłem. Tutaj nawet nie próbowałem. Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów wystarczająca.

Rewelacja, choć wydaje mi się że Golf VI 1.4 TSI CAXA był trochę cichszy w środku. Nawet taki detal jak odgłos zamykania centralnego zamka w Jetcie i Golfie mówi o tym że w obecnym aucie przyoszczedzono w fabryce w Meksyku na materiałach wygłuszających.

Na razie nic się nie zepsuło. Dużo elementów (poza karoserią oczywiście) wspólnych z Golfem i grupą VAG, więc części i podzespoły nie będą drogie.

Zadbane, pewne i bezwypadkowe auto nie będzie tanie. Ale jak komuś nie przeszkadza nieco trochę tandetne wykończenie boczków drzwiowych to będzie zadowolony.

Nic póki co nie irytuje i niech tak zostanie :)

Też nic.