Ocena kierowcy - Volkswagen Passat B2 Hatchback

wszystko zależy czego oczekujemy..ja jestem studentem i samochód ma jeżdzić:) jest duży, wygodny do tego solidny i nadzwyczaj ekonomiczny..przyspieszenie schodzi w tym przypadku na dalszy plan..fakt że udało mi się kupić zadbany egzemplarz choć rudy już wyłazi:)

no więc po tak starym aucie w dodatku dieslu i do tego wolnossącym nie ma co oczekiwać nadzwyczajnej kultury pracy. silnik chodzi jak trzeba..płynnie wchodzi na obroty, zapala od pierwszego strzału za KAŻDYM razem! trudno w to uwierzyć ale to prawda..nawet zimą nie ma najmniejszych problemów. trzeba chwilkę poczekać aż się świece nagrzeją i pali aż miło:) elastyczność jest na prawdę dobra..jadąc 40km/h na piątym biegu można spokojnie przyspieszać bez konieczności redukcji biegu..oczywiście tempo nie jest zawrotne ale nie ma mowy o jakimś dławieniu czy duszeniu.głośny jest i nawet trudno go do żółwia porownać (raczej ślimak)..ale mi to odpowiada bo ten charakterystyczny klekot jest bardzo przyjemny i często jeżdzę bez radia aby się nacieszyć tym odgłosem:):) V max 145km/h..ale szkoda silnika na takie rycie..

generalnie biegi wchodzą płynnie choć zastrzeżenia akurat w moim przypadku można mieć do drugiego biegu który lubi haczyć..nie jest to regułą ale zdarza się że zgrzytnie zwłaszcza przy szybkim przyspieszaniu..no ale nie mam o to pretensji bo cała reszta wskakują bez problemu:) trzeba uważać i wyczuć kiedy ma ochotę zgrzytnąć a da siętego uniknąć:) mam nadzieję że jeszcze trochę mi ta skrzynia wytrzyma;)

jestem po dużym wrażeniem zawieszenia tego auta. nierówności poprzeczne typu jakieś progi czy tory pokonuje lepiej niż astra z 1999 mojego taty:) do tego passat jest dość sztywny i nie kładzie się na zakrętach jak np golf II a przecież to ta sama generacja:)

bez rewelacji..do tyłu lipa, trzeba się przyzwyczaić do opadającej szyby. cofając mam wrażenie że już powinnienem siedzieć na zderzaku drugiego auta a po otwarciu drzwi okazuje się że jest jeszcze pół metra miejsca:):) do przeodu całkiem nieżle choć długa maska też wymaga przyzwyczajenia..

w czasach kiedy ten samochód był projektowany chyba nikt poważnie nie traktował pojęcia "ergonomia" :):) w przeciwnym wypadku przełącznik siły dmuchawy nie zostałby umieszczony za kierownicą:) chcąc go uruchomić trzeba sprawnie poprowadzić dłoń za koło kierownicy i uwarzać żeby po drodze czegoś innego nie włączyć:) no ale taki urok:) reszta nie jest zła..choć do idału daleka droga:)

być może to tylko mój egzemplarz taki lichy no ale nagrzewa sie w tempie katastrofalnym..temp ok +5st na dworze, przejechałem 15 km i dopiero zaczęło dmuchać ciepło-letnie powietrze:):) szału nie ma..całe szczęście że lato idzie:) co do siły nadmuchu nie ma zastrzeżeń..tylko trzy stopnie dmuchawy ale na trójce może zdmuchnąc kapelusz:) wiec jest ok;)

passat to bardzo duży i wygodny samochód bez względu na generację..miejsca jest dość dla każdego..ja mam 186 cm fotel odsuniety bardzo daleko a za mną i tak jest miejsce na nogi i to nie dziecka:) w 4 osoby można jechać dłuuugo i daleko w bardzo komfortowych warunkach..

1,6 D..tu chyba ta rubryczka nie jest potrzebna:) wyciszenie w tym aucie to pojęcie względne:) zamknąć wszystkie szyby..podkręcić radio to jedyna recepta na zapomnienie o tym co jest pod maską:)

do tej pory jestem w szoku..czuję się jakbym jeżdził na powietrzu:)spalanie jest autentyczne i proszę nie wypisywać że to bzdura aby aby zejśc poniżej 5 l na 100km.. średnie spalanie podałem po przejechaniu 1300 km po mieście..w korkach stałem przez ten okres 2 razy po pol godziny. reszta trasy to spokojna a raczej wręcz krajoznawcza jazda:):) czwarty bieg przy 40km/h, piąty przy 50 i jazda max 100km/h..prawdę mówiąc nie chce się tym samochodem jeżdzić szybciej..z reguły jeżdzę sam i to też ma duży wpływ na spalanie.

za 1100 zł mam samochód którym spokojnie da się zrobić 140 tys km do równych 500 000:):) wtedy chciałbym go sprzedać kolejnemu młodemu kierowcy hahahhaha:):)

kupiłem samochód za 1100 zl i jedyna rzecz jaką póki co muszę zrobić to pospawać wydech przy silniku póki sie jeszcze kupy trzyma..reszta jest w rewelacyjnym stanie. podwozie zabezpieczone przed korozją..żadnych luzów w ukł kierowniczym, zawieszenie niewytłuczone, elektryka sprawna poza podgrzewaniem tylnej szyby:) no ale coś musi być:)

poważnych usterek nie było, nie ma i mam nadzięję że długo nie będzie:):)