Ocena kierowcy - Volkswagen Passat B3 Kombi

Gdyby nie to, że auto powoli poddaje się rdzy, byłoby idealne. Mega przestronne, mega tanie w zakupie i utrzymaniu, proste, niezawodne i komfortowe. Praktycznie same zalety, choć i niewielkie wady również znajdziemy. Ale ilość zalet skutecznie je maskuje. Każdy mechanik je naprawi, nawet sami, przy minimalnej wiedzy, również sobie poradzimy z naprawami. Praca przy tym aucie to przyjemność - wszystko łatwo dostępne, proste. Ceny części należą do najniższych na rynku, a ich wybór jest ogromny. Mamy całą masę części oryginalnych, takich i droższych zamienników, a rynek używek pęka w szwach. Passat B3 to auto bardzo wdzięczne - pomieści wszystko i dowiezie wszędzie.

Silnik to mocny punkt tego pojazdu. Poza wnętrzem, chyba najmocniejszy. Może nie ma oszałamiających osiągów, raczej przeciętne, ale za to jest bardzo przyjazny w użytkowaniu. Zarówno jeśli chodzi o samą charakterystykę, jak i o obsługę. Silnik uzyskuje swój maksymalny moment obrotowy dość szybko, bo już przy obrotach 2800. Powoduje to, że jeździ się nim niemal jak dieslem. Jest bardzo elastyczny i dobrze przyspiesza od najniższych obrotów. Kolejną zaletą jest jego prostota - wymiana świec, kabli, demontaż alternatora czy innych części jest banalnie prosty - nie ma nawet co porównywać z nowszymi pojazdami (choćby uważany za prosty silnik 1.6 z Passata B5 - tam wymiana tych elementów nie jest już tak prosta). Następna zaleta - bezawaryjność. Silnik toporny, prosty i wytrzymały. Nie ma się co w nim psuć. Jedynym małym minusem - osiągi. Nie jest to auto do wyścigów, do zwyczajnej jazdy jednak w zupełności wystarcza.

Skrzynia jest dobrze zestopniowana, choć drażni nieco jej niska precyzja. Przy większych mrozach, dopóki olej nieco się nie rozgrzeje, pierwszy bieg wchodzi nieco opornie. Po rozgrzaniu już jest ok. Skrzynia, podobnie jak silnik, jest prosta, wręcz toporna, co czyni ją niezawodną.

Prowadzi się przyzwoicie. Wiadomo, że konstrukcja zawieszenia jest prosta jak budowa cepa, więc o precyzji znanej z nowych aut, czy też pojazdów sportowych, można zapomnieć. Jednak wielkich uwag nie mam.

Auto dość kwadratowe, posiada duże przeszklone powierzchnie, więc widoczność w każdym kierunku jest wzorowa. Zarówno tył jak i przód można wyczuć idealnie i parkować nim dosłownie na centymetry.

Wszystko pod ręką i na swoim miejscu. Przycisków i pokręteł bardzo niewiele, bo i wyposażenie raczej mizerne. Za to każdy element na swoim miejscu, łatwo dostępny i dający się obsługiwać nawet w rękawicach i po omacku. Tak powinno to wyglądać i każdym aucie.

Jedyny minus za brak klimy, ale w tym modelu to rzadkość, więc trzeba się cieszyć choćby z szyberdachu. Auto szybko się nagrzewa i w zimie nie ma problemów z ogrzewaniem. Schłodzenie auta w upalne dni chwilę trwa, bo z racji dużych przeszklonych powierzchni szybko i łatwo się nagrzewa.

Tu Passat jest nie do pobicia. Ilość miejsca na tylnej kanapie szokuje. Bez problemów można założyć nogę na nogę i to w normalnym położeniu przednich foteli. Po ich przesunięciu do przodu to chyba i koszykarz mógłby rozprostować nogi na tylnej kanapie. Z przodu jest przestronnie, choć już nie tak jak z tyłu. Na szerokość również jest przyzwoicie - 3 osoby na tylnej kanapie nie powinny narzekać. Bagażnik może nieco rozczarować, bo jest dość płytki, ale to kombi, więc pakując po dach wszystko się zmieści. Przewożenie długich przedmiotów to również nie problem.

Średnio. Od benzyniaka można by wymagać nieco więcej. Szczególnie przy wyższych prędkościach robi się nieco za głośno. Za to przy prędkościach do 110 km/h jest przyjemnie chicho.

Ceny części należą do najniższych na rynku, a z ich dostępnością nie ma najmniejszych problemów. Dostępna jest cała masa, zarówno części nowych (oryginalnych, dobrych zamienników i tanich zamienników), jak i części używanych. Naprawy, z racji prostaty pojazdy można wykonać samemu, co redukuje koszty. Choć i mechanicy nie kasują za dużo, a i każdy go naprawi. Koszty paliwa, z racji posiadania LPG, rozpieszczają. Średnie spalanie 8.8 - rewelacja jak na auto tych gabarytów i tak wiekowe. Niska awaryjność to kolejny atut.

Obecnie auto kupi się za 1 wypłatę, a jeszcze zostanie. Za 2-3 tys. zł mamy spore auto, przestronne, dość komfortowe i ekonomiczne. Czego chcieć więcej?

Auto nigdy nie stanęło w trasie i nigdy nie powiedziało "nie jadę". Za do kilka usterek wystąpiło, ale to raczej zużycie eksploatacyjne niż usterki. Przez 3 lata wymieniłem całe tylne zawieszenie, amortyzatory przednie, klocki i tarcze hamulcowe z przodu, łożyska w obu tylnych kołach, termostat, kable i świece zapłonowe... Jak widać sama eksploatacja. Nic poza tym. Nie wiem, czy można to nazwać usterkami, ale na pewno były drażniące. I dotykają wielu Passatów B3. Przeciekająca nadwozie. Okazało się, że przeciekał szyberdach - ot rozłączyła się rurka odprowadzająca wodę z rynienek szyberdachu. Pierdoła, ale po wizycie w myjni zaznałem nieoczekiwanej kąpieli :) Jakby było komuś mało wody, to okazało się, że po ulewie, na tylnych dywanikach jest powódź. Winnym jest folia w drzwiach, a raczej jej brak. Ktoś ją zdemontował, po czym nie umieścił na miejscu i takie były efekty.

Mechanicznie zero poważnych usterek. Jednak nie można nie wspomnieć i największej wadzie - przeciętnym zabezpieczeniu antykorozyjnym. Gdyby auto miało ocynk, jak np. Audi 80, to byłoby ideałem. Mój egzemplarz, mimo że cały w oryginalnym lakierze, to jednak rdzewiał. Może nie mocno, ale jednak pierwsze poddały się progi - wymiana 2 szt. to 500 zł. Do tego pojawił się rdzawy nalot na klapie bagażnika i na rantach drzwi. To jedyny duży minus jaki znalazłem w tym aucie. Jedyny, ale niestety istotny.