Ocena kierowcy - Volkswagen Tiguan II SUV Facelifting
similar,
przed chwilą
Silnik 2.0 TSI 245KM 180kW
Rok produkcji 2021
Przebieg:
23 tys. km
Okres użytkowania:
3 lata
4,21
Podobnie do średniej w segmencie
Nie kupiłby ponownie
Uciążliwe usterki zgłoszone przez oceniającego:
Karoseria
: Elektronika i elektryka w całości do kitu, jakość lakierownia oraz spasowania też do poprawki.
4,0
Całokształt
VW Tiguan R-Line 245KM mocy, 4x4, benzyna, automat – wcześniej posiadałem m.in. Seata Ateca FR, zaś obecnie Skodę Karoq Sportline, więc naprawdę moge coś więcej o tych 3 siostrzanych autach powiedziec (ta sama płyta podłogowa, te same skrzynie, te same silniki – z tym ze w Tigualnie 55KM mocy więcej, części też w większości te same i wymienne). Jednak Tiguan z całej tej trójki jest najbardziej awaryjny – miałem go niecałe 3 lata i sprzedałem jeszcze na gwarancji. Najpierw na zasadzie akcji serwisowej odebrano mi osłony silnika, bo ponoć były łatwopalne i na zamienniki czekałem ponad pół roku, następnie padło radio i tez je wymieniali, potem padł radar rozpoznający przeszkody i też go wymienili, następnie padło ogrzewanie kierownicy – tzn. nie dało się go wyłączyć i przegranie przepaliło czujniki oraz panek przycisków dotykowych w kierownicy co z kolei zrobiło spięcie i uszkodziło komputer główny – więc wymieniono mi kierownicę, moduł dotykowych przycisków oraz komputer pokładowy – bo to ponoć jedna całość, następnie wymienili mi przednie siedzenia kierowcy bo się zaczęły oparcia samodzielnie rozkładać, później w ramach kolejnej akcji serwisowej wymieniono mi przednie drzwi od kierowcy oraz od pasażera – bo się okazało że wyłaziła na rantach rdza gdyż fabryka zapomniała w kilku tysiącach Tiguanów ich od wewnątrz pomalować/zabezpieczyć, po czym ponownie zawiodło ogrzewanie w tej wymienionej kilka miesięcy wcześniej nowej kierownicy i znów zrobiło się spięcie więc znów wymieniali mi kierownice, panel przycisków oraz komputer pokładowy, następnie przeprogramowano mi radio bo samochód wchodził ot tak sobie w tryb serwisowy co jakiś czas, a na koniec zaczął się łuszczyc lakier na tylnym zderzaku… Stwierdziłem więc że auto więcej jest w serwisie niż u mnie i po 2,5 roku je sprzedałem, bo mnie już zmęczyło totalnie... Generalnie auto o fajnych gabarytach (nie za duże i nie za małe – takie idealne dla rodziny 2+2), o sporym bagażniku, sensowym prześwicie, zrywne, o znośnym spalaniu jak na taką spora moc, wizualnie wciąż ładne mimo upływu kilku lat (sporo poprawił w wyglądzie ostatni facelifting oraz dużo wizualnie dawała wersja R-Line oraz wybór opcji AllBlack – czyli żadnych chromów, wszystko na czarno) - ogólnie fajnie to się prezentowało, wyposażenie bogate (choć wszystko co elektroniczne to bardzo awaryjne i chimeryczne), materiały jak na VW dość sensowne choć na pewno nie jest to wnętrze premium – ale ważne że nic nie skrzypiało i nie trzeszczało, deska rozdzielcza bez ogromnych i zbędnych ekranów tabletowych doklejonych na odwal się, ale niestety wszystkie dosłownie przyciski na kierownicy i kokpicie były dotykowe/sensoryczne – co się strasznie psuło i nie działało dobrze zimą oraz problematycznie działało w rękawiczkach, a także zbyt łatwo można było niechcący coś kliknąć przez zupełny przypadek, system audio info rozrywki jest pięknie wkomponowany w kokpit i z systemem Harman – Kardon grał przepięknie. Wnętrze jest bardzo intuicyjne i ergonomiczne jak to w każdym VW, przyjazne, acz w Karoqu jest ono znacznie lepiej wyciszone, auto nieco za drogie jak na swoją wielkość, choć z fajnym napędem 4x4 i dobrze dobranym silnikiem 245KM – fajnie to przyśpiesza i sensownie nawet spala. Gwarancja standardowa ma niestety tylko 2 lata, ale za 1000zł można ja przedłużyć o kolejny rok co na szczęście zrobiłem. Świetne światła ledowe, czarne wykończenia wewnętrzne włącznie z podsufitką i na zewnątrz (żadnych zbędnych chromów), sportowe ale bardzo komfortowe fotele z dogodna regulacją, sprężyste i pewne zawieszenie. Czyli generalnie fajny samochód tylko tragicznie wykonany i bardzo awaryjny.
Wrażenia
5,0
Silnik
Silnik świetnie dobrany mocą do gabarytu i wagi tego auta (2.0 benzyna 245KM mocy, 4x4, automat DSG), spora elastyczność na poszczególnych biegach, bez szarpania, bez zamulania, turbina robi swoje i to bez przesadnie wysokiego spalania, testy z YT pokazują, że można do setki dociągnąć zaledwie w 5,8 sekundy – więc pazur jest wystarczający.
5,0
Skrzynia biegów
Fajny szybki automat DSG, a nie jakiś azjatycki wyjec CVT, więc działa to szybko i sprawnie, nie myli się, nie zamula. Tu duży plus!
5,0
Układ jezdny
Zawieszenie wybacza błędy kierowcy, jest bezpieczne, ciche, komfortowe, nie dobija, wybacza błędy kierowcy, dobrze tłumi wszelkie nierówności, świetnie współpracuje z napędem 4x4 i mocą silnika 245KM, idealny prześwit dla polskich mega wysokich krawężników.
4,0
Karoseria
Mimo upływu kilku lat od premiery – wciąż to bardzo zgrabne i ładne auto szczególnie po faceliftingu i w wersji R-line - zwraca sobą uwagę na ulicy, wyróżnia się, jest eleganckie. Spasowanie mogło by być lepsze bo szpary powodują świsty i hałasy podczas szybszej jazdy. Skoda robi to lepiej.
Komfort
5,0
Widoczność
Niczym akwarium - duże szyby, wąskie tylne słupki z dodatkową w nich szybką - pomaga kamera 360 stopni – z tyłu kamerka ma nawet wbudowany spryskiwacz i czujniki z każdej strony - w tym te monitorujące boki (np. podczas wyjazdu z bramy), asystenci parkowania. Lepiej się nie da.
5,0
Ergonomia
Po prostu – grupa VAG i wszystko jasne – ergonomia na medal, nie można się w tym wnętrzu pogubić.
5,0
Wentylacja i ogrzewanie
Wzorowo. Szybko się nagrzewa zimą i dobrze chłodzi latem więc szyby odparowują szybko (fajna jest tez podgrzewana przednia szyba oraz fotele i tylna kanapa) - odrębne nawiewy i ustawienia na tył/przód oraz lewo/prawo – typowa strefówka.
5,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Auto wygodne zarówno dla kierowcy jak i pasażerów - dłuższe trasy nie meczą (typowo dla rodziny 2+2), obszerniejsze wewnątrz niż by się wydawało (bagażnik duży i regulowany poprzez sprytny system składanej tylnej kanapy oraz podwójna jego podłogę – wg mnie jest praktyczniejszy niż ten w Seacie Ateca i o 21 litrów większy jak wynika z opisu obu tych aut), fotele przednie typowo sportowe, są podgrzewane i mają bardzo dobre trzymanie boczne oraz komfortowe długie siedziska, tylna kanapa też podgrzewana na obu skrajnych miejscach. Z tyłu wygodnie dla dwóch pasażerów plus dziecko lub dla trójki dzieci, bardzo dużo miejsca na nogi zarówno na stopy jak i na kolana nawet gdy kierowca – tak jak ja – ma 188cm wzrostu. Typowo rodzinny średni SUV do miejskiej dżungli oraz od czasu do czasu na wypad poza asfaltową drogę.
3,0
Wyciszenie
Średnio – Skoda Karoq jest znacznie lepiej wyciszona niz VW Tiguan, zaś chyba najlepiej z aut posiadanych przeze mnie był wyciszony Ford C-Max no i może Mazda CX-30 – ale w Mazdzie za to wszystko skrzypiało i psuło przez to ogólną ocenę wyciszenia. Czyli Tiguan się to tych aut nie umywa, niby nie jest źle ale z prędkościami autostradowymi wiążą się już spore szumy w kabinie.
Ekonomiczność
4,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Przeglądy w ASO VW są cenowo droższe niż w Skodzie czy Seacie ale tańsze niż w Audi, za to jest tych ASO w PL bardzo dużo, więc z częściami podstawowymi problemu raczej nie ma. Spalanie w mieście (biorąc pod uwagę spory gabaryt auta, dużą jego moc i litraż, napęd 4x4, brak hybrydy wspomagającej oraz wagę prawie 1780kg) - jest zadowalające: w dużym mieście w granicach 11 litrów, a po ekspresówce w granicach7,5 litra, na autostradzie niecałe 8,5 litra przy przepisowej jeździe – czyli do 140-150km/h. Tryb sport nie podnosi znacząco spalania jeśli się go używa rozsądnie, np. wyłącznie przy wyprzedzaniu. Dla mnie całokształt jest w tej dziedzinie w miarę OK.
3,0
Stosunek jakość/cena
Dylemat… Teoretycznie 198 tyś zł za VW Tiguana to jednak sporo, ale przy tak bogatym wyposażeniu auta i to nowego salonowego, z fajnym silnikiem i w 4x4 oraz z automatem to chyba dość uczciwa cena w porównaniu np. z mniejszym a droższym Audi Q3… Ale ta jakość wykonania i elektronika/elektryka to dramat… Nie polecam tego auta po gwarancji bo wtedy to tylko się trzymać za kieszeń… Zatem stosunek jakość/cena to w tym przypadku kwestia dość dyskusyjna.
Niezawodność
3,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Niby auto nigdy nia drodze nie stanęło... Ale ogólnie podczas 2,5-letniego użytkowania auto sporo czasu było w serwisie, a awarie były powtarzalne co oznacza że producent i serwis nic nie poprawiały tylko wymieniały złom na złom. Szwankuje cała elektronika i ogólna jakość podzespołów. Najpierw na zasadzie akcji serwisowej odebrano mi osłony silnika, bo ponoć były łatwopalne i na zamienniki czekałem ponad pół roku, następnie padło radio i tez je wymieniali, potem padł radar rozpoznający przeszkody i też go wymienili, następnie padło ogrzewanie kierownicy – tzn. nie dało się go wyłączyć i przegranie przepaliło czujniki oraz panek przycisków dotykowych w kierownicy co z kolei zrobiło spięcie i uszkodziło komputer główny – więc wymieniono mi kierownicę, moduł dotykowych przycisków oraz komputer pokładowy – bo to ponoć jedna całość, następnie wymienili mi przednie siedzenia kierowcy bo się zaczęły oparcia samodzielnie rozkładać, później w ramach kolejnej akcji serwisowej wymieniono mi przednie drzwi od kierowcy oraz od pasażera – bo się okazało że wyłaziła na rantach rdza gdyż fabryka zapomniała w kilku tysiącach Tiguanów ich od wewnątrz pomalować/zabezpieczyć, po czym ponownie zawiodło ogrzewanie w tej wymienionej kilka miesięcy wcześniej nowej kierownicy i znów zrobiło się spięcie więc znów wymieniali mi kierownice, panel przycisków oraz komputer pokładowy, następnie przeprogramowano mi radio bo samochód wchodził ot tak sobie w tryb serwisowy co jakiś czas, a na koniec zaczął się łuszczyc lakier na tylnym zderzaku… Myślę że to aż nadto jak na 2,5 roku… Dobrze, że wykupiłem dodatkową gwarancję.
3,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Niby auto nigdy nia drodze nie stanęło... Ale ogólnie podczas 2,5-letniego użytkowania auto sporo czasu było w serwisie, a awarie były powtarzalne co oznacza że producent i serwis nic nie poprawiały tylko wymieniały złom na złom. Szwankuje cała elektronika i ogólna jakość podzespołów. Najpierw na zasadzie akcji serwisowej odebrano mi osłony silnika, bo ponoć były łatwopalne i na zamienniki czekałem ponad pół roku, następnie padło radio i tez je wymieniali, potem padł radar rozpoznający przeszkody i też go wymienili, następnie padło ogrzewanie kierownicy – tzn. nie dało się go wyłączyć i przegranie przepaliło czujniki oraz panek przycisków dotykowych w kierownicy co z kolei zrobiło spięcie i uszkodziło komputer główny – więc wymieniono mi kierownicę, moduł dotykowych przycisków oraz komputer pokładowy – bo to ponoć jedna całość, następnie wymienili mi przednie siedzenia kierowcy bo się zaczęły oparcia samodzielnie rozkładać, później w ramach kolejnej akcji serwisowej wymieniono mi przednie drzwi od kierowcy oraz od pasażera – bo się okazało że wyłaziła na rantach rdza gdyż fabryka zapomniała w kilku tysiącach Tiguanów ich od wewnątrz pomalować/zabezpieczyć, po czym ponownie zawiodło ogrzewanie w tej wymienionej kilka miesięcy wcześniej nowej kierownicy i znów zrobiło się spięcie więc znów wymieniali mi kierownice, panel przycisków oraz komputer pokładowy, następnie przeprogramowano mi radio bo samochód wchodził ot tak sobie w tryb serwisowy co jakiś czas, a na koniec zaczął się łuszczyc lakier na tylnym zderzaku… Myślę że to aż nadto jak na 2,5 roku… Dobrze, że wykupiłem dodatkową gwarancję.
Pb
- zużycie paliwa dla silnika 2.0 TSI 245KM 180kW
[l/100km]