Ocena kierowcy - Volvo S80 II Sedan

Wygodny, aż za wygodny kanapowiec. Brakuje precyzji przy prowadzeniu na ostrzejszych zakrętach. Nie jest to auto nawet do pół-sportowej jazdy, wyłącznie do dostojnego przemieszczania się z punktu A do punktu B. Duże gabaryty dają poczucie bezpieczeństwa. Może wygłupię się tym stwierdzeniem ale to auto to idealny kompromis pomiędzy amerykańską wygodą a szwedzką precyzją prowadzenia. Denerwują drobiazgi które w aucie tej klasy nie powinny występować. Ten samochód trzeba kupić świadomie, wiedząc do czego będzie nam służyć. Wtedy się odwdzięczy. Auto w zasadzie już sprzedaję, więc postanowiłem pisząc opinię odwdzięczyć się za ten okres użytkowania.

W zasadzie tylko jedna wada - wkurza że nie jest to jednostka 4.4 V8 :) Pierwszy miesiąc to zachwyt jakie mocne auto, jak dobrze startuje spod świateł. Po miesiącu zaczyna przeszkadzać świadomość że są mocniejsze wersje i człowiek myśli "kurde, mógłby się lepiej zbierać". W kwestii awaryjności - zero problemów, żadnej turbodziury. Nieco za głośny jak na auto tej klasy.

Hmmmmmmm... klasyczny automat hydrauliczny. Z jednej strony trwały a z drugiej nieco ospały. Nie ma się do czego tak poważnie przyczepić jednak są lepsze automaty na rynku. Tej przekładni bliżej do amerykańskich niż do europejskich. Absurdalnie -jest japońska :D

Jeździ jak Volvo, nie ma co ukrywać. Wygodne, komfortowe i nie ma żadnych nieprzewidzianych odpałów. Jeśli jednak przejedziesz się lepszym autem od Volvo - przykładowo ja zamiennie użytkuję z dużo nowszym S60 żony - to czegoś tam brakuje. Zawieszenie trochę za miękkie. Bardziej miękko niż w XC70 (!) co mnie zaskoczyło. Na krótkie i średnie trasy jest jednak bardzo spoko. To jest samochód w którym odpalamy radio, wrzucamy D, wybieramy prawy pas i jedziemy sobie 100-120 na tempomacie nie reagując na tych co MUSZĄ szybciej. Uspokajam - stabilny też przy 180 km/h. Ale jazda nie sprawia już takiej przyjemności.

Zero zastrzeżeń. Koń jaki jest każdy widzi.

Nawet pomimo wysokiej półki w sedanie widoczność jest świetna na wszystkie strony. Nie mam się do czego doczepić.

To jest VOLVO skarbie...

Bez problemu. Chłodzi i grzeje. Trochę problemów miałem z odpływem wody z klimatyzacji przez co parę nieplanowanych wizyt w serwisie musiałem zrobić zanim doszliśmy do tego.

Chłopie... dwa tygodnie szukałem kolegi który usiadł z tyłu. Chcesz podwyżkę - zaproponuj szefowi że będziesz go woził na tylnej kanapie. Nie ma prawa narzekać. Ty jako kierowca i pasażer z prawej - też nie macie prawa.

Nooo.. mogłoby być lepiej. Nawet ja miłośnik brzmienia silnika nie dałbym 5 gwiazdek. Przesiadając się bezpośrednio z Mitsubishi Lancera liczyłem na poprawę. niestety - jest bardzo podobnie.

To nie jest auto dla osoby która nie może zatankować auta do pełna z powodów finansowych. Benzynowe 2.5 T pali dużo, co 450 km tankujemy do pełna. Jeśli dla kogoś spalanie jest istotne - niech wybierze diesla. Ceny części stosunkowo wysokie. Nie trzeba ich na szczęście często wymieniać. I tak dużo taniej niż części do Mercedesa czy Audi.

Dobre auto za stosunkowo przyzwoite pieniądze. Kupując auto o połowę droższe nie dostaniecie o połowę lepszego auta. Jeśli złapałeś bakcyla Volvo - dodaj jedną gwiazdkę.

Potrafi to być wkurzające. Jednak wynika to głównie z zaniedbań poprzedniego właściciela. Odpływ wody, puszczający amortyzatorek od hamulca postojowego, zatrzaski do filtra kabinowego.. .Nic z czym dorosły facet by sobie nie poradził. Weź sobie kiedyś zorganizuj dzień wolny, czteropak i kiełbachę, i ponaprawiaj wszystkie drobiazgi naraz - a masz spokój na długie lata.

Jeśli dbasz o olej w skrzyni i w silniku, wymieniasz pasek zgodnie z zaleceniami - innymi słowy jeśli dbasz o to co masz to możesz spać spokojnie. Auto jest wrażliwe na pseudomechaników więc nigdy przenigdy nie oddawaj tego do norauto lub temu podobnych warsztatów. większość ASO też nie ma dobrej opinii. Na szczęście jest sporo mechaników w całym kraju wyspecjalizowanych w Volvo. polecam forum tej marki.