Ocena kierowcy - Volvo V40 I

Turbodiesel z common railem- za pierwszym razem nie bylem pewny, czy to na pewno nie benzyna. Kultura pracy jest niezwykla jak na diesla, volvo odwalilo tutaj kawal niezwykle dobrej roboty. Dodam, ze w rodzinie mamy rowniez lagune II z tym samym silnikiem od renault- przy bezposrednim porownaniu roznica w kulturze pracy na korzysc volvo jest naprawde duza.

Wszystko w porzadku. Ta wersja posiada japonska skrzynie od mitsubischi- nie mam do niej zastrezen, jak dotad tez nigdy nie zawiodla.

Wielowahaczowe zawieszenie z tylu powoduje, ze auto naprawde dobrze trzyma sie na zakretach. W porownaniu do ww. Laguny: 2:0 dla V40. Uwazac trzeba jedynie na nawierzchni o slabej przyczepnosci (np. bruk)- tyl jest lekki i potrafi nim zarzucic, a nie mam ESP ktore by nad tym czuwalo (tutaj punkt dla Laguny).

Bez zarzutow- to auto o raczej klasycznych liniach, bez wysoko prowadzonej linii okien itp. Maska jest rowniez stosunkowo dluga i o niewielkim opadzie, dzieki czemu latwiej niz w nowszych konstrukcjach wyczuc gdzie sie konczy. Jeden punkt odejmuje jedynie za stosunkowo male (jak na dzisiejsze standardy) lusterka zewnetrzne. Np. Octavia II goruje tutaj zdecydowanie.

Ocena przede wszystkim pod katem kierowcy. Swietny fotel z regulowanym podparciem ledzwiowej czesci kregoslupa oraz wysokoscia siedziska ustawiana osobno w przedniej i tylnej czesci. Zajecie optymalnej pozycji za kierownica nie stanowi dzieki temu najmniejszego problemu. Nie zaszkodzilyby jednakze moim zdaniem regulowane zaglowki. Co do rozmieszczenia przyciskow itp.- nie przychodzi mi w tym momencie do glowy nic, na co moglbym narzekac.

Przecietnie. Na tle nowych konstrukcji (np. ww. Octavia II z 2009 r., ktora uzytkowalem sluzbowo przez 1,5 roku) wypada slabo, trzeba dosc dlugo czekac az zacznie grzac (i pozniej az nagrzeje wnetrze). Wlaczanie wentylatora na 5-6 jest uciazliwe ze wzgledu na duzy halas. Rowniez klimatyzacja w upalne dni sprawdza sie dobrze jedynie na trasie przy predkosci od 120km/h. Przy jezdzie w miescie/w terenie zabudowanym nie daje rady stale utrzymac niska temperature wnetrza.

Przecietnie, a biorac pod uwage wymiary zewnetrzne auta nawet bardzo przecietnie. Przestrzen na nogi: jesli podrozuja osoby do ok. 180 cm wzrostu, jest jeszcze ok. Gdy wsiada ktos wyzszy, to robi sie problem dla niego albo pasazera z tylu. Laguna II wygrywa tutaj zdecydowanie, rowniez jesli chodzi o bagaznik (bagaznika Octavii to w ogole nie ma sensu porownywac: 600l w por. do bodajze 430l w v40).

Trudno mi jednoznacznie ocenic- wahalem sie pomiedzy \"dobrze\" i \"przecietnie\". Wszystko zalezy, to auta jakiej klasy je porownujemy. Generalnie w moim odczuciu na autostradzie powyzej 120 km/h powinno byc jednak ciszej.

Zuzycie paliwa: rewelacja. W cyklu mieszanym mam srednie spalanie 5,5 l/100km, przy czym auto jest naprawde dynamiczne i elastyczne (wygrywa pod tym wzgledem dosc wyraznie np. ze wspomniana laguna z tym samym silnikiem). Duzym plusem jest to, ze silnik pochodzi od renault- dzieki czemu czesci zamienne mozna dostac znacznie taniej, niz w przypadku silnikow szwedzkich w volvo. Np. za rozrzad w zaprzyjaznionym sklepie z czesciami do aut francuskich zaplacilem bodajze 230 czy 300 pln (nie pamietam dokladnie). Ceny innych czesci rowniez w ostatnich latach spadly i nie powoduja drenazu portfela. Gorzej, jesli jest to cos dostepnego tylko u autoryzowanego dealera (np. za peknieta klamke chcieli 300 PLN, a za dorobienie jednego kluczyka skladanego wraz z zaprogramowaniem immobilizera bodajze 1300 albo 1700 pln- nie pamietam dokladnie). Generalnie jednak porownujac z cenami podzespolow nowych aut uwazam, ze jest to na dzien dzisiejszy auto naprawde niedrogie w utrzymaniu.

Na poczatku uzytkowania mialem pare irytujacych drobiazgow: czujnik temperatury zewn., czujnik cisnienia oleju, czujnik zamkniecia klapy tylnej (moze sie wydawac, ze to pierdoła, ale dwa razy rozladowal mi akumulator nie gaszac oswietlenia bagaznika), pekniecie klamki kierowcy (konstrukcja tego elementu to jakas parodia i oczywisty slaby punkt- radze uwazac i nie szarpac za klamke, zwlaszcza zima kiedy przymarznie), woda przedostajaca sie do bagaznika. Jestem jednak pewien, ze to efekt zaniedban poprzedniego wlasciciela (i powypadkowej przeszlosci auta, jak sie okazalo- patrz woda). Odkad sie z tym uporalem, nie mam praktycznie zadnych problemow poza wariujaca czasami predkoscia wentylatora (w serwisie stwierdzili, ze trzeba wymienic caly panel sterujacy za bagatela 3 tys. zl- podziekowalem i jezdze, dopoki nie padnie calkiem). Swojego czasu zapiekal mi sie rowniez hamulec reczny, az do czasu az znalazlem mechanika, ktory raz na zawsze rozwiazal problem.

Odpukac, jak dotad zadnych problemow. Nie liczac ww. dwukrotnego rozladowania akumulatora, auto nigdy mnie nie zawiodlo i nie odmowilo posluszenstwa (co np. zdarzylo sie raz ww. Octavii po paru mies. uzytkowania)