Ocena kierowcy - Volvo V70 I

Auto klasy premium za nieduże pieniądze. Jedno z najbardziej odpornych na korozję samochodów jakie znam, można by powiedzieć że praktycznie nierdzwne. Nawet nie bita seria 700 pomimo prehistorycznych korzeni ma się całkiem dobrze. Bardzo dobre silniki 5cyl. Dynamiczne i bardzo trwałe. Brak specjalnego zainteresowania ze strony złodziejstwa. Auto bezpieczne jak na Volvo przystało, uzyskało 4 gwiazdki w EuroNCAP w okresie gdy konkurencja zdobywała 2 lub w porywach 3. Czy kupiłbym ten samochód jeszcze raz?, dałem odpowiedź na NIE! ale nie z powodu tego samochodu, po prostu ja zawszę kupuję po raz kolejny coś innego, po prostu lubię eksperymentować, i próbować nowych rzeczy, nie tylko samochodów.

Silnik dynamiczny i cichy. Ma soczyste i chropowate - rasowe brzmienie, charakterystyczne dla rzędowej 5ki. Kto słyszał ten sound - ten wie o co chodzi. Jak na masę 1600kg zbiera się dość dobrze ale zaczyna to robć tak od około 2500 obr./min. Silnik suchy jak pieprz, bierze około 1-1,5l oleju na 10tys.km co wg mnie jest normalne przy 5 cylindrach, 20 zaworach, turbinie i dynamicznej jeździe po mieście. Pomimo turbodoładowania mogłaby być lepsza elastyczność ale to wina długich przełożeń skrzyni, wpływających na oszczędność spalania i zmniejszenie hałasu. Na 5ce zaczyna jechać bez drgań tak od około 65-70km/h. Bardzo dobrze znosi gaz LPG.

Zmiana biegów precyzyjna i przyjemna. Nie haczy, chodzi lekko i płynnie. Synchronizowany wsteczny bieg. Kiedy auto toczy się jeszcze do przodu można spokojnie wrzucać Rkę bez obawy o zgrzyty. Na postoju wsteczny też zawsze wchodzi bez problemów za pierwszym razem, co nie jest takie oczywiste w innych nawet nowszych samochodach. Jak już pisałem - wolałbym krótsze przełożenia, ale to nie wada tylko raczej gust, więc nie zaniża oceny. Zero wycieków.

Raczej w kierunku dobrego prowadzenia - jest lekko sztywny ale pomimo twardawego charakteru zawieszenia nie można powiedzieć, że nie jest komfortowy. Tapczan to na pweno nie jest. Układ kierowniczy dobry ale mógłby być bardziej bezpośredni i dający lepsze czucie nawierzchni, nie wiem tylko jaki był w okresie nowości samochodu, pewnie było lepiej.

Jak na rozmiary samochodu bardzo dobra widoczność. Duże szyby, kanciasta bryła ale nie aż tak jak w serii 700 czy 900 ułatwiaja parkownie. Bije na łeb pod tym względem dzisiejsze samochody o połowę mniejsze przypominające wyglądem raczej jajka z małymi okienkami (np. Yaris II, Corsa D) niż samochody.

Najlepsze fotele z jakimi miałem do czynienia do tej pory, super wygodne, nie męczą, idealna twardość i wyprofilowanie. Wszystko w zasięgu ręki, proste i logicznie poukładane, bez zbędnych fajerwerków.

Climatronik spełnia swoje zadanie b. dobrze. Samochód b. szybko się nagrzewa. Nie będąc garażowany, po nocy z temp. około -10C, silnik osiąga swoją optymalną temp. pracy (wskazówka temp. w połowie) już po przejechaniu około 3 km. Klima 2strefowa, chłodzi szybko i na życzenie. Samochód w ogóle nie paruje jak to inne auta nawet bez filtra kabinowego mają w zwyczaju.

Jest OK. Długie, trochę kanciaste nadwozie daje realne poczucie przestrzeni. Bagażnik płytki ale ustawny z niską krawędzią ząładunku. Ze względu na pionowo ustawioną klapę bagażnika jego pojemność w rzeczywistości jest jeszcze większa niż podawana na papierze objętość mierzona do lini okien, które w tym aucie mają nisko biegnącą krawędź. Bagażnik na papierze niewielki - 400kilkadziesiąt litrów do lini szyb a w praktyce super ustawny.

Jest dobrze. Ze względu na soczysty pomruk 5 garów mogło by być nawet i głośniej (jak dla mnie) Podoba mi się to, że lepiej słychać przyjemny dźwięk seryjnego wydechu niż dźwięki silnika i jego osprzętu z komory silnikowej. Podwójne uszczelnienie drzwi - uszczelki wew. - jak we wszytkich autach + zewn. pomiędzy krawędziami drzwi a nadwoziem likwidują świsty i szumy.

Części zamienne droższe niż u niemieckiej konkurencji, szczeglnie u VAGa. Ale nie wymienia się ich tak często więc nie ma tragedii. Rzeczy pospolite jak materiały eksploatacyjne typu tarcze czy klocki w podobnej cenie jak w inych samochodach tej klasy. Gorzej z cenami części nie będacych materiałami eksploatacyjnymi ale trwałość auta nie wymaga ich częstej wymiany. Co do spalania to jest to stara 850ka po liftingu - 15letni samochód, dziś już nie najnowsze rozwiązania tech.(z przeomu 80/90tych lat) 2.0 turbo, 5cyl., 180KM, 1600kg masy własnej, klimatyzacja, dobre osiągi, jazda głównie w warunkach miejskich - to wszystko musi owocować spalaniem takim a nie innym. Średnio wychodzi mi około 14 litrów LPG przy średnio dynamicznej jeździe z przewagą warunków miejskich co nie jest wg mnie wartością odstającą od konkurencji z tego okresu. Instalacja sekwencyjna LANDI RENZO OMEGAS, jestem zadowolony i nie żałuję wydanych na nią nie mąłych pieniędzy - cena montażu jak do 6 cyl. Nie żałujcie kasy na instalację dobrej jakości, jest to wbrew pozorom oszczędność pieniędzy.

Dobre auto za małe pieniądze. Poziom jakości i wyposarzenia na pewno nie gorszy niż u niemieckich konkurentów a cena o 1/4-1/3 niższa. Nie mam pojęcia dlaczego tak się dzieje.

Auto ma już swoje lata i sądząc po wnętrzu to poprzedni właściciel (auto sprowadzone z Włoch)nie dbał o niego przesadnie. Od kiedy go mam to z pierdół wymieniłem tylko termostat, wymaga wymiany jeszcze ogranicznik dzwi kierowcy bo jest pęknięty - typowe dla tego modelu. Denerwujące jak na tą klasę auta jest byle jakie wykończenie tapicerki drzwi i klapy, wymagające interwncji i poprawek bo jak nie odłazi to hałasuje na dziurach.

Stan licznika - 180 tys km, ile ma w rzeczywistości nie wiem ale sądząc po wnętrzu nie wiecej niż 300 tys. Poza materiałami eksploatacyjnymi i wymianą przepływomierza (oryginalny Bosh - około 500 zł)nie stwierdziłem żadnycjh innych awarii jak do tej pory i niech tak już zostanie. Regenerowana była kilka tys. km temu turbina - wymiana jej uszczelnienia bo zaczęła puszczać olej do intercoolera. Silnik wyposażony w przepustnicę "na linkę" bez awaryjnej przepustnicy elektornicznej kosztującej krocie a wprowadzonej chyba od 99 roku.