Globalna sprzedaż samochodów elektrycznych i hybrydowych wzrosła w 2017 roku aż o 68%. Do tak pokaźnego wzrostu przyczyniły się m.in Chiny. W najludniejszym kraju na naszym globie można spotkać największą liczbę samochodów elektrycznych i hybrydowych na całym świecie.
Sama liczba aut alternatywnych może nie robi tak dużego wrażenia, patrząc na liczbę mieszkańców, jednak uwagę zwraca dynamika rozwoju elektromobilności w Chinach. Wiąże się to między innymi z gwałtownym rozwojem infrastruktury ładowania i, co najważniejsze, wsparciem finansowym państwa przy zakupie auta o napędzie elektrycznym. Duży wpływ na rozwój elektromobilności w Chinach ma polityka rządowa. Zakłada ona walkę z zanieczyszczeniami i smogiem, które dokuczają większości gęsto zaludnionym metropoliom. Warto wziąć pod uwagę, że potężne państwo boryka się także z problemami dużej skali. By zredukować m.in koszmarną jakość powietrza, Chiny musiały wejść w rynek elektromobilności.
Cztery główne założenia chińskiego rządu w polityce elektromobilności:
Już w 2010 roku rząd chiński rozpoczął działania wspierające rozwój elektromobilności. Wprowadzono dopłaty do aut elektrycznych dla producentów samochodowych w pięciu chińskich metropoliach: Shanghai, Shenzhen, Hangzhou, Hefei i Changchun. Rząd spodziewał się, że ulgi dla producentów spowodują równoległą redukcję cen samochodów. Subsydia zostały zmniejszone po sprzedaniu 50 000 sztuk aut. Chiński rząd zakładał także, że po krajowych drogach do 2015 roku będzie poruszało się 500 000 pojazdów alternatywnych. Widząc niewielką tendencję wzrostową w sprzedaży NEV, w latach 2011-2014 zdecydowano się na zapewnienie dopłat państwowych dla wszystkich obywateli, chcących zakupić pojazd NEV. Miało to zapewnić pobudzenie na rynku elektrycznych samochodów i osiągnięcia zakładanych celów rocznych. We wrześniu 2013 roku wprowadzono dopłaty rządowe do aut ekologicznych: maksymalnie 9,800 $ na auto elektryczne i 81 000 $ na autobus elektryczny. Takie działania rządowe przyczyniły się do gwałtownego wzrostu sprzedaży aut z napędem alternatywnym i rozpowszechnienia elektromobilności. Różnica w sprzedaży pojazdów NEV między 2013 a 2015 rokiem jest kolosalna. Można było mówić o prawie pięciokrotnie większej sprzedaży. Rynek aut elektrycznych przeżył wtedy prawdziwy boom, który trwa do dzisiaj.
W 2015 roku chińskie władze stworzyły także plan zbudowania ogólnonarodowej sieci stacji ładowania. Sieć ma zapewnić możliwość naładowania i sprawnego przemieszczania się dla 5 mln aut alternatywnych do 2020 roku. Na każdym parkingu minimum 10% miejsc postojowych będzie posiadało stacje ładowania. Na każde 2000 aut elektrycznych ma przypadać jedna publiczna ładowarka. Mówi się także o wprowadzeniu zakazu sprzedaży samochodów o napędzie spalinowym do 2030 roku. Przy widocznej dynamice zmian nie wydaje się to niemożliwe.
Co ciekawe, jeszcze w latach 2009-2012 sprzedaż samochodów elektrycznych stanowiła 0.01% wszystkich sprzedanych samochodów. Kalkulacje firmy consultingowej PwC przewidywały, że po chińskich drogach do 2020 roku będzie poruszało się 1,4 mln aut NEV, a 3,75 mln do 2025 roku. Założenia na rok 2020 roku zostały już spełnione, gdyż liczba aut NEV w grudniu 2017 roku przekroczyła 1,7 mln sztuk. Przy tym tempie 3,75 mln do 2025 roku nie wydaje się wygórowaną liczbą.
Jeżeli w Chinach rzeczywiście zostanie wprowadzony zakaz sprzedaży aut spalinowych w 2030 roku, to można będzie powiedzieć o bardzo szybkiej rewolucji motoryzacyjnej. Zaczynając od roku 2010 roku, kiedy to sprzedaż aut NEV nie przekraczała 1%, a kończąc na 2030 roku, kiedy to elektryki będą stanowić znaczną większość aut poruszających się po ulicach Chin, zaś nowe spalinówki nie będą spotykane. 20-letnia generalna rewolucja motoryzacyjna w kraju z ponad 1 mld mieszkańców brzmi nieźle.