III Eliminacja Volkswagen Castrol Cup – na torze Kielce

Jak zwykle największym zainteresowaniem cieszył się wyścig o Puchar VW Castrol, który jest chyba motorem podtrzymującym te dyscyplinę w Polsce. Rozmaitość wielu innych klas powoduje potrzebę łączenia w jednym wyścigu zawodników na różnych samochodach o różnej pojemności, mocy, szybkości etc., co zmniejsza atrakcyjność całego widowiska. Wyścig pucharowy to takie same auta, ogumienie, paliwo a różnice to umiejętności, dyspozycja, odwaga i rozwaga poszczególnych kierowców. Rywalizacja jest więc w każdym calu czytelna.

Sam wyścig na atrakcyjnym – trochę górskim torze Kielce - był jak co roku magnesem ściągającym wielu widzów zaś same tereny wokół zaplecza toru zajęte zostały przez barwna kawalkadę samochodów serwisowych, kamperów, namiotów etc.. Wszystko to stanowi piękny, kolorowy wystrój towarzyszący wyścigom na całym świecie.

Wróćmy jednak do Pucharu VW Castrol. Treningi z obowiązkowym pomiarem czasu dostarczyły sporej dawki emocji, której konsekwencją było na pewien czas zamknięcie toru, dzięki wypadkowi Damiana Sawickiego, który uszkodził swojego Golfa.

Ostatecznie „pole position" zdobył Jakub Golec przed Bartkowiakiem, Lukasem, Litwinem Galzinisem i Szwagierczakiem.

Sobotni wyścig wygrał jednak po raz pierwszy w karierze młody Marcin Bartkowiak . Wszystko to przy pięknej słonecznej pogodzie co zachęciło licznych kibiców do oglądania pięknego widowiska.

Mimo, że do wyścigu pierwszy wystartował Jakub Golec a drugi był Robert Lukas, szybko stracili prowadzenie na rzecz Marcina Bartkowiaka i Bartłomieja Steinhofa. Prawie przez cały wyścig (40 minutowy + 1 okrążenie) prowadził Bartkowiak, przed Steinhofem, Golcem i Szwagierczakiem. Mimo obowiązkowego postoju na zmianach kół we wszystkich samochodach, niewiele zmieniła się kolejność. Dopiero na ostatnim okrążeniu rozegrała się sprawa trzeciego miejsca, w którym Szwagierczak wyprzedził Golca, zapewniając sobie miejsce na podium.