Oceniam saaba 2.0t B205E 150KM stage 1 (200 KM) a nie starszego B204E, niestety lista silników do wyboru jest niepełna. Zawsze chciałem mieć saaba, kusił krokodyl, ale rozsądek skłonił mnie do kupna 9-3 OG i nie żałowałem decyzji nawet przez sekundę. Dużo zależy od tego, w jakim stanie auto do nas trafi, bo zaniedbane egzemplarze potrafią wyczyścić portfel. Auto daje ogromną frajdę z jazdy, ma wg mnie ma świetny, ponadczasowy wygląd (mam wersję 3d), dodatkowym atutem jest bardzo zgrana ekipa saabomaniaków, którzy służą pomocą w każdej sprawie. Pozdrawiam SKP i Luźne na FB :)

Jest w nim coś co się lubi, mimo tej masy drobiazgów, które trzeba ponaprawiać. Jeżeli traktujesz go z sercem to on odwdzięcza się tym samym. O każde auto trzeba dbać, a saab (samochód) tak jak saab (samolot) wymaga bardzo szczególnej uwagi by liczba startów i udanych lądowań była taka sama. Samochód wymaga bardzo wysokiej kultury technicznej. Jego obsługa nie polega tylko na oględzinach serwisowych, ale także takich codziennych (np. przy tankowaniu, czy uzupełnianiu płynu spryskiwaczy). Należy wychwytywać drobiazgi (auto 10 letnie to parciejące przewody gumowe, pojawiające się nieszczelności) i je eliminować. Samochód daje dużo radości z jazdy, jest niesamowicie elastyczny i zrywny. \"Odblokowanie\" wersji LPT do FPT to wydatek kilku stówek i mamy jak w Aero - 210KM. Saab nie rzuca się w oczy, jest wyważony i stonowany stylistycznie, nie ma fikuśnych kształtów i spojlerów. Niepozorny Saab na drodze nie raz zaskoczy innych jej użytkowników.

Wszystko obija się o to, jakie egzemplarze wpadają człowiekowi w ręce. Niezależnie od marki samochodu, typu, silnika i czegokolwiek, napiszę maksymę: jak dbasz, tak masz, więc śmieszą mnie opinie ludzi, którzy mówię, że np. ten czy ten samochód to gówno, nigdy więcej tej marki czy cokolwiek. Ja osobiście skusiłbym się na Alfę Romero 156 z silnikiem 2.5 V6. Że niby nietrwały samochód, usterkowy?! xD Jak się ma pipe na oczach , nie potrafi się odróżnić dobrego egzemplarzu od podejrzanego, to trudno się dziwić, że później są narzekania. Ja osobiście nie narzekam na swoje wozidło. Mimo, iż nie do końca podoba mi się jego sylwetka (Saaby mają to do siebie, że trzymają swojej kilkudziesięcio letniej tradycji), mimo iż przydałoby się mu jeszcze trochę koni mechanicznych, nie żałuję wyboru. Karoseria zabezpieczona przed korozją, priorytetem jest tutaj bezpieczeństwo (Saab tego nie ukrywa). Bardzo wygodny, pojemny samochód (bagażnik 500 litrów) i co najważniejsze w przeciwieństwie do tego całego pospulstwa Audi, BMW, Mercedesów, VW , Hond i innych. Takiego drugiego tak szybko nie widać na ulicy, a ludzie i kierowcy wytrzeszczają oczy by dojrzeć znaczek i napisy. Mam z nich śmiech. Wrażenia bezcenne. xD