Auto spełnia swoją funkcję jako drugie auto w domu użytkowane na dojazdy do firmy i przewóz większych rzeczy. Z przyczepką lekką jak i z motorówka ( 1300 kg ) daje radę. Na dłuższe trasy trochę męczący z powodu dość dużego hałasu przy prędkościach powyżej 120 km/h oraz brak porządnych uchwytów na butelki czy kubki z kawą te w tunelu środkowym to jakiś kiepski żart. Spalanie latem około 6 przy jeździe mieszanej miasto / droga krajowa / ESka przy prędkości do 110 km/h. Autostrada przy 130 km/h minimum 7. Zimą trzeba doliczyć od 05 do 1 litra. Wymiany tylko eksploatacyjne ( tarcze, klocki, rozrząd, sprężyny przód, uszczelka smoka, linki zmiany biegów ) w bardzo rozsądnych cenach.

Komfort jazdy -3 : - głośno w samochodzie - ciężko znaleźć wygodna pozycję do siedzenia, - bolą plecy nie ma gdzie położyć ręki ani o co oprzeć - wysokie spalanie przy prędkościach autostradowych - brak dobrego audio, tył prakty nie gra - brak nowoczesnego radia w 2022 roku bez bluetooth do multimediów - mało schowków - brak cupholderów - brak dwustrefowej klimatyzacji Podsumowując auto nie nadaje się na trasy, spędzenie w tym samochodzie dłużej niż 15 min powoduje ból pleców i dyskomfort. Słabe przyspieszenie i duże spalanie.

Od auta oczekiwałem że będzie, tanim osiołkiem do pracy jak moje stare krótkie T4, Oczekiwałem od niego 3 rzeczy: Odpalić I Jechać - nie wiedziałem że tak bardzo się zawiodę. Od ogółu do szczegółu - Krakowie od dwóch lat są przymiarki do SCT, szukałem auta z gazem i E6. Samochód kupiłem do pracy - prowadzę jednoosobowa firmę elektroinstalacyjną, użytkuje pojazd wyłącznie sam, z reguły nie wożę więcej niż ok 100-250kg ( skrzynka, wiertarka, kilka krążków kabla, w weekendy motocykl na tor) . Samochód podczas jazdy głośniejszy niż T4, widoczność dużo gorsza niż T4 ale ok wzmocnione słupki wiec nie czepiam się ergonomia spoko, Nie oczekiwałem żadnych osiągów tak jak w T4 1,9 D, auto do pracy , mała benzyna z gazem więc biorę to na klatę, ale to auto jak musiałem się zatrzymać w połowie ślimaka w Bonarce czy nie daj Boże w Bronowickiej to nie daje rady ruszyć na wzniesienie, bo się dławi. I od razu zaznaczam potrafię ruszać z ręcznego, busami latam odkąd mam prawko czyli już 15 lat, a ten złom się dławił na rampie do garażu podziemnego!!! Druga sprawa całkowicie przekreślająca to auto jako samochód do firmy to ciągłe awarie, ale to ciągłe i wykluczające auto z eksploatacji na dłuższy czas. Przy okazji wizyt w serwisie zorientowałem się że mój egzemplarz nie jest tym jedynym pechowym. Model Doblo podobnie jak bliźniacze Combo został zaprojektowany za delikatnie, ze słabej/za cienkiej stali - od karoserii poprzez zawieszenia na skrzyni biegów i łożyskach w mechanizmie różnicowym kończąc, ochrona antykorozyjna nie istnieje - w 5 letnim aucie zgniło nawet mocowanie silnika! Konstrukcja od początku jest skopana już na desce kreślarskiej. Za dwa lata posiadania moje Doblo 9 miesięcy przestało w serwisach, dobrze ze nie sprzedałem T4 bo zlecenia klientom musiałem zrealizować. Jako drugi kombivan do domu może będzie ok, do pracy absolutnie nie polecam.