Genialny samochód! Cudownie się prowadzi — moim zdaniem to jeden z najlepszych hot hatchy, jakie widział motoryzacyjny świat. Od 5 lat jest w moim posiadaniu i nie mam zamiaru go na razie sprzedawać. Autko idealnie sprawdza się zarówno w jeździe „wokół komina”, jak i wtedy, gdy czasami wybieram się nim na tor. Zwiedziło już ze mną Tor Kielce oraz Silesia Ring. W różnych kwalifikacjach zawsze była pierwsza trójka. Moim zdaniem, za cenę, za którą chodzi teraz Fiesta, nie ma zbyt wielu lepszych aut — no, może poza Megane 3 RS albo Clio RS, które również są świetne. Jednak design Fiesty podoba mi się o wiele bardziej i, według mnie, lepiej nadaje się na co dzień. Różne udogodnienia, jak chociażby grzana przednia szyba, bardzo w tym pomagają. Przez 5 lat, mimo różnych opinii na temat tego silnika, nie miałem absolutnie żadnej awarii — tylko dwa razy spalona żarówka mijania oraz standardowa eksploatacja, jak rozrząd czy hamulce. Trzeba jedynie pilnować regularnej wymiany oleju, najlepiej co 8 tys. km, i wszystko będzie dobrze.

Samochód jak na swoje gabaryty no i oczywiście moc jest bardzo zwinny. Bardzo dobrze się trzyma drogi i szczególnie zakrętów. Jedynie czego żałuję trochę to że nie dołożyłem do 1.4 albo 1.0 Ecoboosta ale da się przyzwyczaić. Jeśli chodzi o przewóz tych 4 pasażerów i bagaży to nie ma problemu. Gdyby autko miało ciup dłuższe przełożenia byłoby rewelacyjne. Co z hałasem i wygłuszeniem? Auto jest bardzo ciche ale gdy ciśniesz to 140kmh to dźwięk silnika może trochę przeszkadzać ale przy tych 80-95kmh jest cichy. Na plus w tym aucie też jest jego prostota jego naprawy, elektroniki, silnika i oczywiście obsługi. Czy kupiłbym ponownie Fiestę Mk7? Tak ale raczej w wersji ST ;)

Samochód ten posiadam od 2014r. Był to mój pierwszy samochód po zdaniu prawka i do tej pory zrobiłem nim około 107 000 km. więc mogę dużo o tym aucie napisać. Na początku go nie doceniałem wiadomo młody kierowca = BMW, Audi itd. i zeszło mi ponad rok żebym zmienił zdanie. Ogólnie auto w czołówce najlepszych z segmentu B. Bezawaryjne, tanie w eksplotacji, świeżo wyglądające i co najważniejsze bezpieczne ! O czym miałem się przekonać na własnej skórze bo nim rok temu dachowałem i wyszedłem bez szwanku. Szkoda mi było go zaprowadzać na złom więc go naprawiłem może mi się nie opłacało ale nie żałuje.