Im dłużej jeżdżę, tym bardziej doceniam zalety zakupionej Hondy CRV. Od strony wizualnej (zew) oceniam raczej średnio ale posiadam w wersji BLACK EDITION wiec ilość odpustowych chromów ograniczona do minimum, wszystko co błyszczące jest fabrycznie wyczernione. To co ważne, świetne prowadzenie pojazdu (komfort, wybieranie nierówności, pewność prowadzenia na śliskim - posiadam w wersji 4x4), ilość miejsca w środku wręcz zaskakująca porównując z innymi pojazdami w tej klasie jak również teoretycznie większymi. Bardzo dobra jakość wykonania, plastiki, skora, elektronika, oprócz dotykowego na wyswietlaczu również tradycyjne sterowanie klimatyzacja. Dość proste rozwiązania ale bezawaryjne i dobrze działające. Serwis - żadnych problemów, wyłącznie przeglądy co wazne niezbyt drogie. To co denerwuje to dość głośny silnik spalinowy podczas dynamicznego przyspieszania, trzeba się nauczyć jeździć hybryda i da się z tym żyć. Podczas normalnej (miejskiej) jazdy cicho i przyjemnie, szczególnie ze duża część jazdy odbywa się w kompletnej ciszy przy wyłączonym silniku spalinowym. spalanie w lecie 6.5 w zimie ok 7.5, autostrada 9-10l/100km. To pierwsza Honda w moich rekach, ale najlepsza rekomendacją jest to ze planuje zakup kolejnej nowej Hondy (po liftingu). Jeżeli nie masz potrzeby podbudowania EGO przez rzucający się w oczy samochód to śmiało polecam, to bardzo bezpieczne i komfortowe rozwiazanie !!

Jest to moja pierwsza hybryda, mam CRV 2021/2022 r. w wersji executive 4x4 - full. Poprzednio miałem kilka (ok 10) pojazdów z różnych kategorii, również suv -y, także większe 7 osobowe, teoretycznie bardziej luksusowe (czyt. droższe). Nie ukrywam, że najniżej oceniam jego wygląd zewnętrzny oraz zegary - po prostu nie podobają mi się za bardzo, ale górę w zakupie wziął rozsądek - chciałem hybrydę, już miałem brać toyota rav 4 (mniejsza kabina a większy bagażnik oraz gorzej wykończona i wyciszona), ale wygrał CRV - w środku miejsca ma tyle co mój 7 osobowy większy suv, ale dużo mniejszy bagażnik. Najbardziej podoba mi się cichutka jazda na elektryku oraz odzysk energii i spalania. Śmiem twierdzić, że do prędkości może 110, może 120 km/h jest komfortowy jak prawie 2 x droższy większy suv diesel. Jest to najlepszy samochód jaki miałem do kręcenia się po mieście oraz wypady trasami podmiejskimi, ekspresówkami itp. Podejrzewam, że lepszy może być w tej chwili nowy Nissan X- trail (którego jeszcze 3 mc temu nie było na rynku) - bo ma podobną zasadę działania hybrydy, ale dużo nowocześniejszy, lecz jego cena w max wersji to ok 260 tyś (crv teraz 216 tys ), jak kupowałem to ok 196 tys. Z hondą wiem, że jest made in Japan i nic złego nie powinno się dziać, również silnik spalinowy jest stary 2.0 vtec itp. Oprócz wyglądu - troszkę irytują mnie zegary (mój poprzedni samochód sprzed 6 lat - ma nowsze...), Na pewno nie jest po pojazd dla kogoś, kto lubi szybko się przemieszczać, tzn. można ale wówczas rzeczywiście wyje silnik spalinowy (nie tak jak w toyotach - ale również). Raz rekordowe spalanie jakie udało mi się uzyskać, to 5,1 (wynik z komputera), ale średnio jest 7,5 l (i to tez nie szaleję - tylko spokojnie). Bardzo żałuję, że nie ma przesuwanej tylnej kanapy... Gdyby zrobić ładniejszą karoserię, przesuwaną tylną kanapę, nowoczesne zegary, zwiększyć pojemność akumulatora (tak chociaż do 5 km jazdy) oraz zmniejszyć obroty silnika spalinowego (wycie) - byłby samochód bajka... Także nie wiem, czy ten x-trail za obecnie ok 260 tyś - takim nie jest...

Auto trochę rozczarowuje - dość głośne na autostradzie, po starcie wydaje dziwne dźwięki, plastiki w większości twarde, bagażnik niby duży, ale jakiś mało pakowny, skrzynia niestety wyje przy przyspieszaniu. Na plus niezawodność - jak na razie brak dużych awarii, prześwit znacznie większy niż u poprzednika, płynne działanie systemu hybrydowego. Słaby główny wyświetlacz i fabryczne radio jakby nie dobiegło do dzisiejszych standardów. Bardzo słabe przyspieszenie jak na ponad 180 KM. Brak trzeciej strefy klimatyzacji to porażka w SUV-ie.