Samochod rewelacyjny, tylko dla maniakow. Nie polecam normalnym uzytkownikom motoryzacji. Jest to ciagnik rolniczy dostosowany do szybszej jazdy, gdy pada deszcz w srodku jest mokro, gdy swieci slonce goraco, a w dluzsza trase sie nie nadaje, bo glosno jak na lotnisku, trzesie i predkosc przelotowa to 80-90 km/h, wiec sie dluzy. Dla ludzi ktorym to nie przeszkadza samochod idelalny, w teren wjedzie wszedzie, ale trzeba miec wyciagarke pod reka bo troche wazy :-) , tak na wszelki wypadek. pozatym cudo

Defendera trzeba lubić. Ja lubię, mimo, że już nie posiadam. Ale jeszcze sobie kupię. Na pewno. Ma mnóstwo wad, niedoróbek. Jest momentami okropny i nie do zniesienia. Ale jest taki jakiś prawdziwy. I piękny. Moja żona go uwielbiała, mimo że wnętrze przypominało T34. To jest auto z którym nie można się nudzić. Miałem w życiu mnóstwo samochodów, oldtimerów i terenówek. Ale najlepsze wspomnienia zawsze wiążą się z Defenderem. I mimo, że upłynęło 5 lat od kiedy go sprzedałem, to co jakiś czas sięgam do albumu lub forlderu i ogłądam sobie zdjęcia Defendera podczas licznym weekendowych eskapad w teren. Powrócę do tego auta, tylko tym razem będzie to pewnie wersja 90 pick up do której wrzucę silnik V8 ze skrzynią automatyczną. Nie będzie to już wóz do codziennej jazdy i katowania w terenie, tylko autko do rekreacyjnych wypadów za miasto.

Samochód tak indywidualny niczym Ferrari 599 GTO. Trzeba go albo potrzebować do pracy, albo kochać. Jeżeli nie spełniasz tych kryteriów kup Mercedesa klasy G. Jeżeli lubisz szpanować po mieście to prędzej ludzie Cię wyśmieją niż podziwią za Defendera. To jest wół roboczy. Ale delikatny.