Marc Marquez wygrał wyścig MotoGP na torze Laguna Seca, mimo że nigdy wcześniej nie ścigał się na tym obiekcie. Motocyklista Repsol Hondy umocnił się jednocześnie na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej.
Zawodnicy Hondy zdominowali kwalifikacje przed wyścigiem. W pierwszym rzędzie na polach startowych ustawił się komplet podopiecznych japońskiej marki - zdobywca pole position Stefan Bradl oraz Marc Marquez i Alvaro Bautista.
Bradl prowadził przez pierwszą połowę wyścigu, podczas gdy Marquez po spokojnym starcie przebijał się do czołówki. Hiszpan wyjątkowo widowiskowo wyprzedził Valentino Rossiego w słynnej szykanie "korkociąg", a następnie poradził sobie także z Bradlem i nie oddał prowadzenia do mety. Dzięki drugiemu zwycięstwu z rzędu i trzeciemu w tym sezonie, Marquez powiększył swoją przewagę w klasyfikacji generalnej do szesnastu punktów.
- Bardzo się cieszę, ponieważ nie spodziewałem się takiego wyniku podczas mojej pierwszej wizyty na Laguna Seca. Na początku byłem ostrożny, ale potem wyprzedziłem Valentino - w taki sam sposób, w jaki on wyprzedził tutaj Caseya Stonera w 2008 roku. Po wyprzedzeniu Stefana kontrolowałem sytuację - powiedział szczęśliwy triumfator.
Drugie miejsce Bradla było także pierwszym podium niego. Tuż poza podium finiszował Alvaro Bautista, który po starcie z pierwszej linii do ostatnich metrów walczył z Valentino Rossim o trzecie miejsce, finiszując zaledwie 0,05 sekundy za plecami rywala. Piąty był Dani Pedrosa z ekipy Repsol Honda, który wystartował w USA mimo pękniętego obojczyka i dzięki cennym punktom umocnił się na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej.
Honda prowadzi w klasyfikacji konstruktorów, a Repsol Honda - w tabeli zespołów. Dziesiąta runda MotoGP, GP Indianapolis, odbędzie się za miesiąc, po wakacyjnej przerwie.