Choć pisaliśmy o tym już wczoraj, ale dopiero dziś zespół Williams Martini Racing podczas konferencji w Abu Zabi oficjalnie potwierdził, że w przyszłym roku jednym z dwóch etatowych kierowców brytyjskiego teamu będzie Robert Kubica. Tym samym, po ośmiu latach polski kierowca powróci do ścigania się w najbardziej prestiżowej serii wyścigowej na świecie.
Jak możemy przeczytać w oficjalnym komunikacie, Kubica zaimponował władzom zespołu po przeprowadzeniu kilku testów dla Williamsa w 2017 r. Od tego czasu polski kierowca spędził wiele czasu pracując zarówno przy torach, jak i w fabryce, mając także możliwość prowadzenia bolidu FW41 podczas oficjalnych testów i kilku sesji treningowych FP1. Już w bieżącym roku Kubica był bliski powrotu do ścigania się w F1, ale ostatecznie w Williamsie zatrudniono Siergieja Sirotkina. Jednak uzyskane w tym roku wyniki Rosjanina były dalekie od oczekiwań władz zespołu, dlatego nie zdecydowano się na przedłużenie z nim umowy. Co więcej, podczas prób na symulatorze lepsze czasy wielokrotnie uzyskiwał Kubica.
Robert Kubica ukończył także rygorystyczny program rehabilitacji, który miał pomóc mu odpowiednio przygotować się na nadchodzący sezon. Jego partnerem w zespole w przyszłym sezonie będzie George Russell.
- Po pierwsze, chciałbym podziękować wszystkim, którzy pomogli mi w trudnym okresie mojego życia w ciągu ostatnich kilku lat. Droga powrotna do Formuły 1 była trudna, ale to, co wydawało się niemożliwe, teraz stało się faktem. Już jestem niezwykle podekscytowany tym, że będę w 2019 roku w Formule 1 - powiedział Robert Kubica tuż po ogłoszeniu oficjalnej decyzji przez Williamsa. - Powrót do F1 w przyszłym sezonie będzie jednym z największych osiągnięć mojego życia i jestem przekonany, że dzięki ciężkiej pracy i zaangażowaniu będziemy w stanie zmotywować zespół do wspólnego osiągania wielkich rzeczy. Jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali i wierzyli we mnie. W końcu wrócę za kierownicą bolidu F1 i nie mogę się doczekać powrotu do wyścigów.
Przypomnijmy, że kariera Kubicy jako kierowcy Formuły 1 została przerwana po wypadku w lutym 2011 r. podczas rajdu Ronde di Andora.