Ocena kierowcy - BMW X5 E70 SUV Facelifting

Dexter, 13 lat temu

Silnik xDrive40d 306KM 225kW

Rok produkcji 2010

Przebieg: 55 tys. km

Okres użytkowania: niecały rok

BMW X5 E70 SUV Facelifting xDrive40d 306KM 225kW 2010-2013 - Oceń swoje auto

3,92

8% gorzej od średniej w segmencie

Kupiłby ponownie

Co pozytywnie zaskoczyło oceniającego:

Inne : Po prostu komfort. A ściślej mówiąc, niesamowicie skuteczne fotele i to zarówno sportowe jak i te w wersji komfortowej. No i sam wygląd. Nie na darmo polski rząd kupił właśnie flotę od BMW

Uciążliwe usterki zgłoszone przez oceniającego:

Układ elektryczny : nawigacja, antena radiowa, telefon, czujniki ciśnienia, przełącznik sterowania biegami na manetki

Przeniesienie napędu : ogólnie cały dyferencjał,

Silnik : turbosprężarka(nagła zbyt duża turbodziura, co słychać)

4,0

Całokształt

Generalnie kapitalne auto, ale ma swoje kaprysy. Jak chociażby te numery z elektroniką i turbosprężarką, która nie lubi upałów. No ale już te opony to porażka. Beznadziejny dyferencjał. Za twarde w teren.

Wrażenia

5,0

Silnik

Cichy, ale rasowy, że aż chcesz gnać, ale nie warto, bo to raczej dystyngowane auto niż typowy wariat na kołach.

4,0

Skrzynia biegów

No, z tym to kłopot. Naprawdę przydałoby się coś. Mam na myśli...porządne manetki przy kierownicy. Naprawdę, to za długo trzeba go kręcić. Biegi zmienia dopiero w 2/3 zakresu. Można zarznąć silnik na śmierć.

5,0

Układ jezdny

Mistrzostwo świata. Widać, że firma ma swój oddział odpowiadający za wyczynowe auta, w tym takie supersportowe, które startują w F1. No ale ja nie oczekuję od niego sportu, tylko ekskluzywności i komfortu. No i...żeby byle jaka dziura nie rozwaliła mi kół i sprężyn.

Komfort

5,0

Widoczność

No, to już jest niemal jak w samolocie. Tylko do tyłu. Normalna wersja(5 miejsc) jest OK, no ale jeżeli dodamy te 2 maciupeńkie foteliki na końcu, trzeba już kamerę cofania, a to kosztuje dodatkową grubą forsę. Regulacja fotela robi swoje.

4,0

Ergonomia

W wersji 5-osobowej, jest OK, natomiast ta kanapa na tyle na 2 osoby jako dodatek, nie ma sensu. No bo po co dodatkowe 2 osoby, jak i tak możesz napakować ponad 2-krotnie mniejszy bagaż. Totalna wpadka Niemców.

4,0

Wentylacja i ogrzewanie

Rewelacja. Zwłaszcza to programowane sterowanie temperaturą. Wchodzisz rano, a zimą masz cieplutko, a latem już masz fajny chłodek. Fajna wentylacja fotelów. Szkoda tylko, że albo w średniej tapicerce, albo w wersji M. Ja jednak wolałbym, gdyby była połączona z najdroższą tapicerką również, a nie tylko tą pośrednią.

4,0

Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów

Tu już jest wyśmienicie. Do tego to poczucie wysokiego osadzenia samochodu robi niesamowitą pracę. Naprawdę czujesz się jak w luksusowej salonce. Nie ma ciasnoty, a wszystkie przełączniki łatwo są dostępne. To o przodzie. Tylny rząd też robi wrażenie wprost kapitalnego. Tak jak pisałem wcześniej, trzeci rząd to zupełne pudło, niewypał, klapa. Nie w tym wozie.

5,0

Wyciszenie

Cichy jak czort! Tylko nie na każdych oponach. Te najdroże koła robią fajną rzecz. A może dają tam takie opony, które są specjalne dla wyciszenia. Nie bardzo pasuje mi to idealne wyciszenie do wersji M-Performance. Zawsze jednak wyścigowe auta miały coś w sobie, kiedy wydawały ryk z silnika.

Ekonomiczność

1,0

Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)

Przyjemność kosztuje. Najbardziej napakowana wersja M w pełnym ekwipunku to 600000 złotych. Do tego módl się, żeby nie trzasnął ci komputer pokładowy z nawigacją. Nie mówiąc już o elementach turbodoładowania i specyficznych elementów, jak fotele czy tapicerki. Auto ma potężną moc, jest ogromne, ciężkie, wręcz musi żreć jak smok! Z tym trzeba się nauczyć żyć i już. Uwaga! Bardzo ostre warunki gwarancyjne. Wystarczy jedno złamanie ich i po wszystkim. Niemcy zawsze byli, są i będą...pedantami. To z kolei gwarantuje, że trafisz na auto albo bardzo pewne, albo skrajnie pechowe. Uwaga na auta...pogangsterskie.

3,0

Stosunek jakość/cena

Jakieś 100000 mniej i jest OK. Za dużo upierdliwych wpadek jak na tą klasę auta.

Niezawodność

5,0

Bezawaryjność (drobiazgi)

Jedyną rzeczą z drobiazgów, jakie mi padły, to urwana przez wiatr antena radiowa. Poza tym nic. Aha, zgubiłem kołpaczki(wszystkie) z logo producenta samochodu.

2,0

Bezawaryjność (poważne usterki)

Strzela dyferencjał, automat, pada przełącznik na manetki, turbosprężarka zapycha się w upale powyżej 35 stopni. Raz rozerwała się opona RUN FLAT i to na strzępy(nawet nie musiałem jej specjalnie zdejmować). Spec powiedział, że...miała wadę fabryczną(podobno cyganiona guma). Do tego navi, head-up i właśnie ów nieszczęsny I-drive.