Ocena kierowcy - BMW X5 E70 SUV

Rewelacja. Jak chcę to jadę limuzyną, jak chcę to autem o osiągach naprawdę niemal sportowych.

Cóż można powiedzieć o takim aucie. Silnik i zawieszenie (o tym później) - to miód malina. Wolnossący i zapewniający doskonałe osiągi. Start - katapulta, elastyczność - niesamowita. Dźwięk - to poezja... Pozwalam sobie czasem wyciszyć muzykę, otworzyć okno i po prostu posłuchać niesamowitej muzyki V8... A kick-down - tego się nie da opisać. To trzeba przeżyć ;-)

Jest nieźle. Najlepiej w trybie DS. Ale wtedy wiry w baku powstają chyba. żadnego szarpania, czy innych nieprzyjemności brak. Chyba że kick-down... Ale to właśnie o to chodzi.

Auto jedzie niczym przyklejone. Jest ciężkie i wysokie, ale poza pozycją kierowcy - niczym w limo. Nic nie buja, nic nie przechyla, nic nie trzęsie. W trybie Sport - jest niebezpiecznie. A dlaczego - bo na zakrecię auto jest po prostu proste. Nie przechyla się. A niebezpiecznie jest - gdyż żaden, nawet najlepszy system nie wygra z prawami fizyki. Trzeba się kontrolować, żeby nie okazać się jabłkiem pewnego pana ;-). Uwaga dla kupujących - tylko z Dynamic Drive.

Do przodu i na boki super. Do tyłu - cóż. Przyzwyczaiłem się. Ale to duże auto i od czego są czujniki. Nie mam kamery parkowania i podejrzewam, że dodaje komfortu [przy cofaniu (w zakresie widoczności).

Wszystko na swoim miejscu, fotele bardzo wygodne.

Nie jeździłem zimą. Wiosna i lata - wszystko OK. Chłodzi szybko. Wiele można ustawić w menu (jak ma chłodzić, rozkład temperatury i tym podobnych z poszczególnych sekcji w programach automatycznych, itd.). Warto sobie to na pocztku przestudiować, żeby później kilkoma klinknięciami dostosować w zależności od potrzeb (zdefiniować sobie samego programy auto).

Z przodu - bardzo dużo miejsca. Z tyłu - nie ma powodu do narzekania.

Jak się jedzie spokojnie - bardzo cicho. Oczywiście delikatnie słychać pomruki V8, ale nie jest to nachalne tylko przyjemne. Natomiast - zmiana stylu (a zwłaszcza skryznia na DS) - to zaczyna się opera. Ja wtedy wyciszam radio i słucham... I nie mogę się nasłuchać. Brzmienie jest niesamowite. Do bardzo dużych prędkości (naprawdę dużych) - dźwięk opon i powietrza jest praktycznie niesłyszalny. Trzeba się przyzwyczaić - bo na początku musiałem się pilnować i często patrzeć na prędkościomierz - bo cisza w aucie, rozmawiać można niemal szeptem a prędkość spora. Niemal nie można na \"słuch\" było ocenić prędkości.

No coż.... Z jednej strony - nie ma to spalania małego turbodiesla. Jak na masę i osiągi nie jest źle. Jedno wiem na pewno - nie wiem jak mierzone jest zużycie paliwa w testach do podania danych fabrycznych - bo mi nie udaje się zejść do tych wartości. W mieście - bez szaleństw - poniżej 20/100 to trudno zejść. A jak są korki - to 25 - 28/100 nie jest trudno osiągnąć. Na trasie - jadąc spokojnie - czyli bez zrywania, hamowania. Ale płynnie i z przyspieszaniem dynamicznym przy wyprzedzaniu - można zejść do 13/100.

Generalnie ok. Denerwuje mnie roleta przestrzeni bagażowej, która czasem się odezwie na nierównościach. Ale są na to patenty ;-) Plus - dla mnie sporym zaskoczeniem (nie do końca pozytywnym niestety) jest duża ilość miejsc gdzie elementy plastikowe stykają się ze sobą. I wcześniej czy później to musi zacząć skrzypieć (nie ma siły). Marka oszczędziła na dodaniu w takich miejscach (a przyjamniej w części z nich) łączenia bardziej elastycznego - np. gumowego, czy też nakładek izolujących. Wtedy nie pojawiałyby się tego typu problemy. Oczywiście jest na to rada i można zrobić to samodzielnie - ale dziwię się, że nie pomyślano o tym na etapie produkcji / projektowania.

Odpukać. Nic na razie.