Ocena kierowcy - Fiat Cinquecento

Powoli autko staje się autem kolekcjonerskim lub youngtimerem. Obecnie raczej już dla pasjonata.

Ogólnie auto mam jako drugie (rekreacyjne). Największą bolączką tego silnika jest głośna praca pod obciążeniem i brak mocy pod górkę. Ważne jest aby poduszki silnika i skrzyni były sprawne i najlepiej oryginalne (cena w ASO za komplet ok 300 zł). Ogólnie pyrkocze jak każdy stary dwucylindrowiec (rodowód z Fiata 126p BIS). Mam wersję z Aisanem (japoński elektroniczny gaźnik). Bardzo ważne aby wszystkie wężyki były szczelne, dobrze powpinane, do tego musi być sprawna sonda lambda i termozawór dwudrożny, świece zapłonowe i dobrej jakości paliwo. Olej stosujemy 10W40 (żadnych minerałów 15W40) w tym aucie jest hydrauliczna luzów zaworowych.

4 biegi. Dość luźno pracują. Długie przełożenie 4 biegu powoduje, że autem można jechać nieco szybciej niż 80 km/h (na moje oczy i uszy odpowiednik 80 km/h w 126p jest 95 km/h w Cinquecento)

Układ kierowniczy jest po prostu... normalny. W porównaniu do 126p na przekładni ślimakowej czy Poloneza to jest rewelacja.

Tutaj plus. Być może mój egzemplarz nie był używany w zimie. Ja w każdym razie dodatkowo po kupnie zakonserwowałem podłogę, profile zamknięte, mocowanie zawieszenia, polerka i woskowanie karoserii. Ocynk, niektóre elementy były dwustronnie cynkowane.

Patrzę już na to auto jako kolekcjonerskie. Widoczność super w porównaniu do wielu współczesnych aut.

Największa wada to zbyt blisko siebie manipulatory nożne (pedał sprzęgła, hamulca, gazu) i trochę zbyt małe lusterka boczne. Na plus podświetlane przyciski.

Dość dobre. Pomagają uchylne szyby z tyłu. Moja wersja ma tzw. atermiczne szyby, lekko przyciemnione na zielono (pochłaniają promienie słoneczne). Ogrzewanie przeciętne, nie wiem jak w zimie bo w zimie nim nie jeżdżę. Powyżej 5 stopni na pewno jest dostateczne.

Jak na tak małe auto w środku z przodu jest dość dużo miejsca. Na prawdę! Z tyłu to raczej miejsce dla dzieci. Bagażnik symboliczny. Na plus składane siedziska z tyłu.

Tutaj największa wada. Irytujące buczenie na niektórych prędkościach obrotowych, ordynarny dźwięk silnika. 126p miał bardziej przyjemny dźwięk silnika. Natomiast przy 90-110 km/h to już jest ciszej niż w 126p. Podczas jazdy ze stałą prędkością jest jeszcze znośnie, ale pod obciążeniem jest głośno. Profilaktyczna wymiana poduszek silnika i poduszki skrzyni, nowy wydech, kolektor wydechowy, wyciszenie tunelu środkowego matą butylową oraz przedniej grodzi trochę pomogło.

Obecnie (2020 rok) raczej auto dla pasjonatów. Pewne części są trudno dostępne, trzeba poszukać na necie. Niektóre można kupić przez ASO. Eksploatacyjne części od ręki.

To powoli ostatni dzwonek aby kupić takie auto za nieduże pieniążki. Podobnie jak kiedyś z Fiatami 126p. Za 1 najniższe wynagrodzenie można kupić dobry egzemplarz. Później 126p już zaczęły drożeć. Podobnie będzie z Cinquecento (no nie aż tak, bo to też nie jest tak kultowe auto jak 126p).

Ciężki mi oceniać, bo to auto dodatkowe. Na pewno ważne jest pilnowanie regulacji, poziomu oleju, wszystkich linek, wężyków itp.

Na początku miał parę usterek, ale udało się opanować. Ciężko wymagać od wiekowego auta klasy miejskiej bezawaryjności. Na plus dobra blacha.