Ocena kierowcy - Volvo XC60 II Crossover

Materiały bardzo dobrej jakości, ale to jedna z niewielu zalet auta. Prowadzenie przeciętne, bagażnik przeciętny, przyspieszenie przeciętne jak na tę moc. Auto ma też pełno dziwactw - spryskiwacze szyby w wycieraczce, dzięki czemu nie zmyjesz owadów z szyby, lusterka boczne monochromatyczne co nie ściemniają się jak mocno świeci w nie słońce, reflektory adaptacyjne co oślepiają większość kierowców i bardzo wolno zmieniające się na mijania, ładowarka indukcyjna co nie ładuje telefonu bo ma źle umiejscowiony punkt ładowania (chyba, że otworzysz małą klapkę, ale trzeba mieć gumowy futerał, bo jak zahamujesz to przesunie się telefon i koniec z ładowaniem), wywalający się CarPlay po kablu (choć to jeszcze auto na mniej awaryjnym Sensusie), wariujące czujniki parkowania na postoju mieniące się różnymi kolorami i pipczącymi mimo że nic nie ma przed autem... W serwisie ciągle wgrywają nowy soft, bo nie ma nigdzie błędów, a to nic nie zmienia.

Poprawny, 211 km, których się nie czuje. Wrażenie ok 180 koni. Średnio wyciszony, słychać klekot diesla w szczególności zimą. System start/stop działa wzorowo - zupełnie go nie czuć, choć wpływu na spalanie wg mnie on nie ma. Pali więcej jak niemiecka konkurencja o ok 0,5-1L na 100km.

Skrzynia bardzo dobra, nie szarpie, w trybie Dynamic szybko zmienia biegi.

Trochę nijaki, ale pewnie taki oczekują klienci Volvo.

Kwestia gustu, dla mnie jedno z najładniejszych aut tego segmentu na rynku. Lakier bardzo delikatny, wykończenie w czerni też - rysuje się od patrzenia. Czyli tak samo jak w BMW i Audi.

Widoczność z auta bardzo dobra, kamery 360 całkiem ok, choć bez sensu, ze podjeżdzając przodem same się nie włączają. Reflektory dają bardzo jasne światło, ale adaptacyjne są bezużyteczne. Nie dość że wycinają całą drogę (konkurencja wybiera auta punktowo), to jeszcze są bardzo wolne. Oślepiają 50-60% kierowców, którzy mrugają długimi. Wtedy czasami sam szybciej je wyłączę jak automat. Szkoda za nie dopłacać. Jak ktoś chce adaptacyjne reflektory powinien wybrać niemiecką konkurencję.

Bardzo wygodne fotele, choć wersja pół skórzana bez większego sensu - materiał po bokach, środek ze skóry więc bardzo się nagrzewa latem i jest bardziej ślisko. Ale skóra dobrej jakości, miła w dotyku.

Ma super opcję włączenia przez aplikację klimatyzacji do schłodzenia auta. Za to latem przy dużej wystarczy wyjść zatankować i wrócić do auta, by klimatyzacja nie radziła sobie z osuszaniem przedniej szyby. Przycisk fizyczny włącza mocny nawiew z temp. high... nie da się ustawić nawiewu na szybę. Fajną opcją jest automatyczne podgrzewanie kierownicy i fotela jak jest 8 stopni lub mniej.

Większość aut klasy premium z tego segmentu nie grzeszy miejscem z tyłu. Jak chcesz jeździć z dziećmi w fotelikach, a lubisz ustawić fotel kierowcy najniżej jak się da, bardzo tracisz miejsce z tyłu. Ciężko dzieciom wyjść z fotelików bo wpadają na oparcie fotela kierowcy. I to przy 184 cm wzrostu. Bagażnik jest dość mały. Ok 480L vs. 550 w BMW X3.

Mam zwykłe szyby i wyciszenie mogłoby być lepsze. Konkurencja z klejonymi podwójnymi szybami, które czasami są w standardzie (m pakiet w bmw x3) jest dużo lepiej wyciszona. Słyszalne jest to nawet przy niższych prędkościach.

Adblue lubi wypić i ma mały zbiornik, więc 11L starcza na kilka (5-6?) tysięcy kilometrów. Przy tych wycieraczkach co nic nie zmywają można 5L płynu do spryskiwaczy przez 400 km zużyć. I nie jest to wielki wyczyn, a szyba dalej uwalona jak stół w pewnej stacji tv.

Cenę można wynegocjować dobrą. Jest to tańsza alternatywa dla innych aut klasy premium. Jakość materiałów bardzo wysoka, za to mnóstwo niedoróbek technicznych elementów wyposażenia, przez co stają się bezużyteczne.

Tu jest dramat. Ciągle coś, co ok 3 wejście do auta coś się dzieje. Czujniki parkowania świecą i pikają stojąc na światłach, CarPlay czasami przestaje działać, nie działa restart ekranu, trzeba zamknąć auto i otworzyć po kilku sekundach by zadziałał, nawet samoczynnie 3 razy w ciagu 2 lat klapa bagażnika się zamknęła jak w nim szukałem rzeczy. Fotel kierowcy trzeszczał po roku jak w ciężarówce, siłowniki klapy bagażnika po niecałych 2 latach skrzypieć, sporadycznie zawiesza się nazwa utworu na zegarach... i pewnie jeszcze bym sobie coś przypomniał. Sporo tego i to wpływa na beznadziejność tego auta. Mam wrażenie, że nic w nim nie działa.

Poważnych usterek nie miałem, pomimo masy błędów nigdy nie musiałem wzywać lawety.