po 2 latach użytkowania i przejechaniu ok 30 tys km piszę tą opinię. Auto duże przestronne ze sporym bagażnikiem u mnie wersja z jasnymi skórami co daje super wrażenie w połączeniu z panoramą nawet w ponure dni w samochodzie jest jasno. Jeśli chodzi o wykonanie materiały bardzo dobrej jakości, blachy również solidne. Jednak bogate wyposażenie i klasa auta troche nie idzie w parze z wyciszeniem i komfortem prowadzenia. Miałem wcześniej peugeota 407 coupe samochód o wiele lepie wybierał nierówności ( zapewnie przez wielowachaczowe zawieszenie na obu osiach) w 508 po za wersja gt niestety tego niema, również wyciszenie wg mnie powinno być lepsze. Natomiast ogólnie samochód przyjemny w uzytkowaniu, w rozsądnych kosztach eksploatacji.

Kupiłem auto u dilera Peugeot z przebiegiem 52 000 km. Teraz po 5 latach ma 185 000 km, zrobionych głównie po autostradach najczęściej niemieckich z prędkościami 160 - 180km/h. I jeżeli ktoś planuje użytkować ten silnik w takich warunkach to odradzam, może diesel będzie trwalszy. Silnik nadaje się do spokojnej jazdy z prędkościami do 140 km/h (3000 obr/min na 6 biegu). Wtedy odwdzięcza się prawie dieslowsko niskim spalaniem i podejrzewam, że zadowalającą bezawaryjnością. Gdyby nie ten cholerny silnik od BMW i nowa jak na tamte czasy norma emisji spalin, to autko dostałoby ocenę 5/5. Spalanie : komputer z 10tyś km pokazuje 6,8 ale realnie jest o 1,2 l więcej czyli ok 8 l/100km co jest świetnym wynikiem dla sposobu użytkowania tego auta. Dodam, że Megane 1,33 tce 140km żony pali więcej na autostradzie. Przy prędkościach 160 km/h na tempomacie spala realnie ok 9 litrów. Tempomat na 200 spalanie wg komputera 12,3 l/100km. Kupując auto z tym silnikiem byłem świadomy awarii, które mogą mnie spotkać, więc wybrałem wersję poliftową (poprawioną) i dbałem jak umiałem - olej co 10 tyś km, świece, filtry częściej niż zalecane przez producenta. Przy ok 140 tyś przebiegu zdecydowałem się na chip tuning (165 km - 185 km / 240 Nm - 300 Nm). Przez zabiegiem autko zostało dobrze sprawdzone i odkryto : zapchany katalizator, który spowodował pęknięcie kolektora wydechowego i zajechane turbo. Usterki naprawiono i z tuningu jestem bardzo zadowolony. Auto w końcu ma porządny moment obrotowy, spalanie trochę spadło, uśmiech na twarzy większy. Autko przez ponad 130 tyś km, które nim zrobiłem w bardzo ciężkich dla silnika warunkach, nigdy mnie nie zawiodło (zawsze dowiozło do celu, choć kilka razy w trybie awaryjnym). Nigdy nie stałem na poboczu czekając na lawetę. Mimo kilku drogich awarii i tak jestem z tego autka zadowolony, przemierzanie długich tras wysokimi prędkościami jest przyjemnością, jakość wykonania wnętrza pasuje bardziej do klasy premium.

W zasadzie wymieniłem przez 200 tys jedynie rozrząd, na bieżąco olej i filtry...nawet stabilizatora drążka nie dotykałem. Samochód naprawdę bezawaryjny. Popsuła się popielniczka i z rączek drzwi schodzi podsumowanie. Poza tym naprawdę nic się nie dzieje, wcześniej passat... tam trochę warsztat odwiedzałem. Peugeocik mógłby mieć jedynie lepsze zawieszenie , trochę sztywniejszy tył. Teoretycznie mógłbym kupić już nowy...ale naprawdę ten samochód mnie nie zawodzi...to chyba mój pierwszy tak bezawaryjny wóz, więc na razie zostaje.