Cześć kupiliśmy małe auto na dojazdy do sklepu i pracy max 40km. Przez miesiąc wszystko było ok. Po miesiącu się zaczęło rano auto było zablokowane i otworzenie drzwi możliwe jedynie grotem. System się nie podniósł i brak reakcji na próbę odpalenia. Wezwane asistance auto odpaliło i zostało umówione na wizytę w serwisie toyoty. Sprawdzenie aku i wszystko ok. Po trzech tygodniach asistane wezwane ponownie do tej samej awarii następnie po tygodniu i jeszcze raz po dwóch dniach i znowu po dwóch dniach. Ostatecznie auto zabrane lawetą na serwis. Przez tydzień sprawdzanie aku. Według serwisu wszystko ok przed wydaniem aku doładowane. 6 tygodni spokoju i znowu to samo. Serwis dilera gdzie auto było kupione stwierdził że auto robi za krótki odległości i nie może doładować aku. Propozycja ponownego sprawdzenia aku (sprawdzane juz 5 razy). Auto powinno robić co najmniej 100 km gdzie podczas wybierania samochodu było jasno powiedziane ze auto będzie robić max 40 km mało tego diler powiedział że auto jest przeznaczone do miasta na krótkie dystanse a nie w trasę. Poza tym auto strasznie mułowate i głośne, pali jak smok najlepiej było by mieć stałe podłączenie do dystrybutora. Komputer pokazuje ponad 500km zasięgu realny max 400 a na autostradzie 250-300km. Nigdy więcej takiego gniota jak toyota a tym bardziej hybryda. Tylko Diesel jak do tej pory w stu procentach nie zawodny auto robi 1,5 km dwa razy dziennie i nie ma problemów z odpaleniem nawet po miesiącach. STOP HAIBRYD GO DIESEL!!!

Auto ma przejechane ok.2000 km i jest w większości wykorzystywane do podjazdów na zakupy tj. odległ. ok. 1,5 -2,0 km- krótki postój i ponownie ten sam dystans. Po takich jazdach pojazd ma problem z odpaleniem. Brak jest właściwego prądu do rozruchu silnika/"dławi się" przy kręceniu rozrusznikiem. Po garażowaniu samochodu przez 3-4 dni w temp. ok. +3-5 st. C - ten sam problem. Akumulator - to VARTA 45Ah; 286A czarny. Wg. różnych źródeł napotkanych i internecie optymalną wielkością dla takiego auta jest bateria o parametrach: 48-53Ah i 470-530A. Zgłoszony problem u dealera - sprawdzenie akumulatora poprzez jego test i uznanie go za sprawny (brak podjęcia formalnej reklamacji - wydruk z testu akumulatora).

Już dwa razy nastąpiło "sklejenie" klocków hamulcowych do tarcz po tygodniowym postoju samochodu w garażu. Klocki tak mocno "sklejone" z tarcza ze ruszenie samochodem skończyło się zerwaniem częsci materiału z klocka. Serwis Toyoty dał salomonowa porade musi Pan więcej jeżdzić tym samochodem. Samochód w serwisie i czekam na decyzje kto pokryje koszty wymiany klocków. Tylko czy problem ponownie nie wystąpi. Jeśli ktoś z użytkowników ma podobny problem to prosze o info. Na stronach Yaris GR UK (Anglia) użytkownicy poruszają ten sam problem, tylko tam serwisy wymieniają klocki bez zbędnej dyskusji. Jaki bubel Toyota zastosowała.